W 2014
r. sięgnąłem po powieść Jarosława Grzędowicza ,,Popiół
i kurz. Opowieść ze świata Pomiędzy''
należącą do gatunku urban fantasy z licznymi elementami horroru.
Akcja rozgrywa się współcześnie (początek XXI wieku) w Polsce
(klasztor jezuitów w Brusznicy, Mogilno
– miasteczko w województwie kujawsko – pomorskim, Warszawa,
Poznań), oraz w tytułowym świecie Pomiędzy, zwanym też Krainą
Półsnu. Ów mroczny i tajemniczy świat leżał w zaświatach –
dostawali się doń zmarli z wszystkich krajów i epok, nie było to
jednak ani Niebo, ani Piekło, ani Czyściec. W owym świecie po
czerwonym niebie przetaczały się barwne fraktale, a na ulicach
pełno było tytułowego popiołu i kurzu. Jego mieszkańcami byli
zmarli, których wygląd odzwierciedlał ich stan ducha, różne
dziwne stwory zrodzone z ludzkich myśli, oraz ,,zwykłe''
koty – zwierzęta magiczne większość czasu spędzające w
świecie Półsnu (Jarosław Grzędowicz jak wielu innych fantastów
bardzo lubi koty). W świecie Pomiędzy dusze mieli nie tylko ludzie,
ale też przedmioty i budynki – ich dusza była nazywana egipskim
określeniem ka
(oczywiście
w owym świecie dany przedmiot mógł się znacznie różnić od
swego odpowiednika w świecie żywych np. zepsuty motocykl
,,Marlene''
w zaświatach był bardzo sprawną maszyną, niejako odpowiednikiem
rycerskiego rumaka).
Głównym
bohaterem jest bezimienny etnolog, autor książki ,,Drzewo
życia''.
Od dzieciństwa miał zdolności nadprzyrodzone; widział demony, w
snach odwiedzał zmarłych, odbywał podróże astralne, uczył się
u syberyjskich szamanów, był nawet leczony psychiatrycznie i został
odrzucony przez swoją rodzinę jako dziwak. Był psychopompem –
ubrany w czarny płaszcz, uzbrojony w obrzyn i jeżdżący na
poniemieckim motocyklu ,,Marlene'',
pomagał duszom uwięzionym w świecie Pomiędzy przedostawać się
w drugą stronę, pobierając za to symboliczną zapłatę – tzw.
obola. Mogły to być pieniądze, klejnoty, papiery wartościowe, lub
informacje pozostawione przez zmarłych w naszym świecie. Jego
mistrz, syberyjski szaman Siergiej Cziornyj Wołk nauczył go jak
wracać do świata Pomiędzy dzięki grzybowej nalewce. Lubił pić
śliwowicę i grać w gry planszowe (np. tryk – trak, mah jong, go,
szachy itp.). Ów bohater nie jest wolny od wad (pali papierosy,
zdarzało mu się cudzołożyć...), ale ma też zalety (pomógł
swojemu siostrzeńcowi gdy ten był bezdomny, skasował cieciowi film
pornograficzny, aby nie stracił pracy, jest przeciwnikiem
poprawności politycznej).
W
powieści występują nawiązania do różnych wierzeń z różnych
zakątków świata, oraz do popkultury.
Z
mitologii egipskiej pochodzi ka
– rodzaj duszy przysługującej ludziom, zwierzętom i przedmiotom,
której wygląd w świecie Pomiędzy odzwierciedla w sposób
symboliczny stan ducha danej osoby, bądź sposób postrzegania
danego przedmiotu.
Z
mitologii hebrajskiej została zaczerpnięta Lilith – pierwsza żona
Adama i matka demonów, którą pokonał psychopomp Alderon. Pojawia
się też nawiązanie do kabały w postaci Kręgu Binah – synodu
starych czarownic ściśle regulującego życie młodszych czarownic
i bardzo krótko trzymającego mężczyzn (w kabale Binah to nazwa
jednej z sefirot).
Główny
bohater używał zawodowego pseudonimu Charon – imienia przewoźnika
po rzece Styks z mitologii greckiej (później zmienił pseudonim na
Jakub – nawiązanie do biblijnego patriarchy Jakuba). Pojęcie
obola również jest pochodzenia greckiego – była to drobna
moneta, którą zmarli mieli płacić Charonowi za przewóz.
Z
mitologii arabskiej wywodzą się ghule – demony żywiące się
zwłokami zmarłych, które główny bohater spotkał w świecie
Pomiędzy.
Z
mitologii japońskiej pochodzi demon gaki; był to pierwszy demon
ujrzany przez głównego bohatera w dzieciństwie (,,Upiorna
wysnuta z nicości żółtawa gęba z krwawymi oczami ścigająca
mnie wrzeszczącego po całym mieszkaniu'').
Z
kontrowersyjnego filmu fantasy ,,Ciemny
kryształ''
z lat 80 – tych w reżyserii Jima Hensona zostały zaczerpnięte
podobne do sępów potwory skeksy. W powieści Grzędowicza skeksy
zamiast głów miały nagie sępie czaszki, przypominały nieco
średniowiecznych medyków noszących jakby ptasie kostiumy mające
chronić przed zarażeniem się dżumą zaś morderstwa przyciągały
te demoniczne istoty niczym padlina prawdziwe sępy.
Wreszcie
na kartach powieści pojawiają się też istoty wymyślone przez
Autora, takie jak potwory podobne do modliszek i pająków (jeden z
nich był ka
fotokomórki), ,,szczękacze''
i ,,płaskognilce''
(nazwy wymyślone przez głównego bohatera), oraz potwory podobne do
mumii dobermanów o stalowych szkieletach (nawiązanie do dawnych
wierzeń w ogary piekła).
Pojawia
się nawet nawiązania do popularnej reklamy. Wymyślony przez
siostrzeńca głównego bohatera Kogutek Bulionek to oczywiste
nawiązanie do kostki rosołowej ,,Kogutek''.
Co
można powiedzieć o przesłaniu książki?
Spodobała
mi się szlachetna postać rywala głównego bohatera – młodego
psychopompa Alderona, który w naszym świecie nazywał się Błażej
i był 14 – latkiem pogrążonym w śpiączce. Uzbrojony w rapier
walczył w świecie Pomiędzy z demonami i przeprowadzał dusze na
drugą stronę nie żądając obola. Wzbudził podziw głównego
bohatera, który przeprowadzając go zrezygnował z zapłaty.
Powieść
zawiera szczegółową
krytykę
magii podaną
w bardzo atrakcyjnej formie.
Ostrzega
np. przed
podróżami
astralnymi,
stwierdzając, że ludzie, którzy to praktykują: ,,
[…] zostawiają
swoje opuszczone, bezbronne ciała na pastwę demonów''.
Niebezpieczny
jest również szamanizm:
,,Mniejsza
już, że sam bym odleciał zza katedry prosto w Krainę Duchów,
albo Bóg wie gdzie. Ale łatwo mogłoby się okazać, że zrobiłbym
komuś krzywdę. […] Brakowało tylko żeby moje wykłady słynęły
z ataków epilepsji, przypadków nawiedzeń i halucynacji. Są
rzeczy, które można sobie badać,
umieszczać
w książkach i pracach naukowych, i są takie, których lepiej nie
dotykać. Udawać, że nigdy się ich nie widziało, i trzymać w
sejfie''.
Krytyce
podlega także neopogański, feministyczny kult
wicca: ,, […] - Nowoczesną
wiedźmą? Uprawiasz pozytywną magią wikkańską, modlisz się do
drzew, wierzysz w Gaję, energię kryształów i New Age? To dosyć
modne. I z punktu widzenia etnologa ciekawe.
-
Raczej z punktu widzenia psychiatry. Nie wspominaj więcej przy mnie
o tej bandzie porąbanych oszustów'').
Niebezpieczeństwa
wiążą się też z gromadzeniem magicznych przedmiotów. Jak
ostrzegała głównego bohatera, zakochana w nim wiedźma Patrycja
praktykująca średniowieczną magię ceremonialną:
,,-
Tego
zębatego kolesia z czterema skrzydłami na twoim miejscu wyniosłabym
stąd. A najlepiej daj go komuś, kogo nie lubisz.
-
Pazuzu? Jest perski i bardzo stary. […]
- Ale
jest zły. I nie lubi cię. Tamta afrykańska maska też jest
niedobra.
- To
tylko stary kamień i kawałek drewna. […]
-
To jest w kształcie nie w materiale, albo w historii tej figurki –
oznajmiła'').
Tradycyjna,
średniowieczna magia okazuje się jednak nie mniej zła niż wicca:
,,Nie
wiem dostatecznie wiele o średniowiecznej magii ceremonialnej, chyba
polegało to na sprowadzaniu rozmaitych podejrzanych istot z
zaświatów i próbie zmuszania ich do działania na rzecz maga. Dla
mnie przypominało to zabawę stada pawianów skrzynką zapalników.
Tylko idiota robiłby coś podobnego. To jak próby szantażowania
mafii'').
Ponadto
główny bohater okazuje
szacunek Biblii: ,,Niektórzy
ludzie wróżą z Biblii. […] Ja tego nigdy nie robię. Nie jestem
bardzo religijny, lecz wzdragam się przed traktowaniem tej księgi
jak zabawki''.
Jego
wielkim przyjacielem i bohaterem pozytywnym był młody jezuita
Michał; tajny watykański policjant zwalczający sektę
Spinofratrów. Lubili razem dyskutować na tematy religijne i
związane z teoriami spiskowymi, pić alkohol i grać w gry
planszowe. Michał zginął zamordowany w swej celi długim,
akacjowym cierniem przez Spinofratrów.
Podczas
gdy w popkulturze gnoza bywa przedstawiana w sposób wyidealizowany,
w powieści Grzędowicza, fikcyjna, gnostycka sekta Spinofratrów
(Cierniokrzyż, Bractwo Cierni) została ukazana w złym świetle.
Ową sektę założył w starożytności mnich Teofaniusz, autor
traktatu ,,O
ciernistej drodze''
i prawdopodobnie pierwszy odkrywca świata Pomiędzy. Spinofratrzy
przetrwali do naszych czasów i nie wahają się mordować (z ich
ręki zginął Michał, przyjaciel głównego bohatera). W świecie
Pomiędzy, Spinofratrzy razem z ubekami urządzili kaźń dla
zmarłych. Próbowali ukrzyżować psychopompa na ciernistym krzyżu,
lecz ostatecznie przeszkodziła im w tym wiedźma Melania (o jej
romansie z wilkołakiem można przeczytać w książce ,,Księga
jesiennych demonów''
w opowiadaniu ,,Wiedźma
i wilk'').
Tak
jak w innych utworach, Autor krytykuje niszczący, lewicowy feminizm,
co w dobie szalejącej ideologii gender, kiedy to feministka Marenin
ośmieliła się pozywać do sądu arcybiskupa Józefa Michalika za
powiedzenie prawdy, wymagać będzie coraz większej odwagi. W jednej
ze scen zostało pokazane, że feministką może stać się kobieta
skrzywdzona przez mężczyzn (w klubie nocnym śmiertelnie chora
dziewczyna chciała zarazić chorobą weneryczną głównego
bohatera, aby się zemścić na byłym kochanku).
Bardzo
mi się też spodobała szczegółowa i rzeczowa polemika z
antychrześcijańskimi tezami Dana Browna, którą Autor włożył w
usta młodego mnicha Michała, który nie wierzył w teorie spiskowe
zwłaszcza o tematyce religijnej.
Spodobała
mi się obrona
pierwszych chrześcijan przed zarzutami fikcyjnego antyklerykała
Rumiere'a: ,,Gdyby
choć część z tego co opisywał, miała tak wyglądać,
chrześcijaństwo skończyłoby się wielką klapą jeszcze za życia
pierwszych apostołów'',
oraz polemika
z New Age: ,,Nieraz
musiałem sprzeczać się z jakimiś nawiedzonymi mądralami, którzy
naczytali się wyidealizowanych bredni na temat druidów i nie dawali
sobie wytłumaczyć, że to czyste fantazje''.
Bardzo
pozytywnymi elementami są też
teodycea:
,,Gdzieś
w głębi duszy liczyłem na to, że piekło to zbyt niesprawiedliwy,
bezsensowny i niesłużący niczemu koncept, że nie będzie miało
miejsca. Nie przewidziałem tego, że nie musi wcale zakładać go
siła wyższa. Dajcie ludziom trochę wolnego miejsca, a zaraz sami
je sklecą. Z kręgami, kotłami i wszystkim co im przyjdzie do
głowy''
(istnienie
zła wyjaśnione skutkiem ubocznym wolnej woli), a także potępienie
zabawy w Boga: ,,Zostaw
boskie wyroki Bogu, dziadu jeden''!
(słowa
głównego
bohatera do Jana Prezbitera z Bractwa Cierni wypowiedziane
w świecie Pomiędzy).
Natrafiłem
też na zabawną
i trafną
krytykę
telewizji: ,, […] siedziałem
w fotelu wduszając przycisk pilota, szukając czegokolwiek co nie
byłoby kpiną z mojego człowieczeństwa i inteligencji.
Bezskutecznie''.
Na
uwagę zasługują wątki patriotyczne. W świecie Pomiędzy polscy
żołnierze z różnych epok pod wodzą rotmistrza Pioruna walczyli z
demonami i duchami ubeków. Pozostali oni wierni Bogu mimo że ich
wiara została wystawiona na bardzo ciężką próbę (podobnie było
w cyklu ,,Oko
jelenia''
Andrzeja Pilipiuka). Moim zdaniem pokazuje to, że nawet gdyby Bóg
nie istniał, rację mieliby ci, co żyliby tak jakby istniał. Owi
żołnierze budzą autentyczny szacunek głównego bohatera. Drugim
bardzo polskim wątkiem są mieszkające w duszy głównego bohatera
szamańskie zwierzęta; biały sokół (nawiązanie do Orła Białego)
i wilk (zwierzę to symbolizuje Żołnierzy Wyklętych), które mogą
oznaczać umiłowanie wolności przez głównego bohatera.
Przypadły
mi do gustu również bardzo smakowite opisy kulinarne (np. scena
przyrządzania wątróbki po prowansalsku dla Patrycji) i humor.