,,Tołstoj 2. Aleksiej Konstantynowicz, hr., pisarz rosyjski, (1817 – 1875), towarzysz młodości, później wielki łowczy dworu Aleksandra II., wielostronny liryk, wyróżniający się zwłaszcza w balladach, zarazem znakomity dramaturg rosyj. w wielkim stylu: ‘Don Juan’ (1862) i trylogja: ‘Śmierć Iwana Groźnego’, ‘Car Fiodor Iwanowicz’ i ‘Car Borys’ (1866 – 70), napisał ponadto powieść ‘Książę Serebrianyj’ (1861, przekłady pol. 1888, 1890, 1898), w satyrach zwalczał równocześnie reakcję i biurokrację, radykalizm i materjalizm’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 17 Szkocka literatura do Victor’’
W
październiku
2018 r. obejrzałem rosyjski film dark fantasy ,,Wampiry’’ (tytuł
oryginału: ,,Vurdalaki’’)
zrealizowany w 2016 roku przez Siergieja Ginzburga (ur. 1961) na
motywach opowiadania ,,Rodzina
wilkołaka’’
(,,Siemie
wurdałaka’’)
Aleksieja K. Tołstoja.
Jego
akcja rozgrywa się w XVIII wieku na pograniczu Rosji, Turcji i
monarchii Habsburgów (w opowiadaniu miejscem akcji była Serbia).
Głównym bohaterem jest młody carski poseł Andriej Wasiliewicz
Liubczyński (w opowiadaniu był to francuski dyplomata, markiz
d’Urfe). Przyjechał z Petersburga z misją odnalezienia byłego
carskiego spowiednika, prawosławnego mnicha Lawra, który jak się
okazało, zajął się walką z wampirami. Liubczyńskiemu
towarzyszył tchórzliwy sługa Paramon. Na miejscu carski wysłannik
zakochał się z wzajemnością w pięknej i odważnej Milenie –
młodej blondynce o zielonych oczach, córce starego Gorczy (jej
niewinność podkreśla biała sukienka), którą ostatecznie ratuje
przed zagrożeniem czyhającym na jej ciało i duszę.
Świat
demonologii słowiańskiej reprezentują w filmie bałkańskie
wampiry – tytułowe wurdałaki. Ich protoplastą był Judasz, który
powiesił się na osice – stąd strach tych istot przed osikowym
kołkiem. Tradycyjnie bały się również krzyża, czosnku i srebra.
Posiadały czarne błyszczące oczy, trupio bladą skórę, oraz łyse
głowy z nabrzmiałymi żyłami. Wampirem zostawało się przed
ukąszenie przez innego wampira. Wśród tych demonów były też
dzieci jak nieumarła dziewczynka Marika, która porywała jagnięta.
Na
ich czele stał Witold Viszefty – typowy wampir arystokrata
podróżujący w trumnie i władny zamieniać się w stado
nietoperzy. Inaczej niż mnich Lawr twierdził, że jego rasa jest
znacznie starsza od ludzkości. Służył mu Turek chcący zostać
wampirem (w wierzeniach Słowian Południowych wampirami często
zostawali Turcy i chrześcijanie, którzy przeszli na islam).
Viszefty dążył do podboju świata i aby tego dokonać potrzebował
zamienić w wampirzycę niewinną Milenę. Przeszkodził mu w tym
kochający dziewczynę Andriej i odczarował ją kroplą swojej krwi
(nawiązanie
do słów markiza d’Urfe mówiącego, że nie tylko nie chce ze
słuchających go kobiet ssać krwi, ale chętnie by ją za nie
przelał).
Milena
była potrzebna Viszefty’emu ponieważ należała do rasy moroi
(zapożyczonej z folkloru rumuńskiego). Istoty te były w filmie
potomstwem ludzi i wampirów, które ostatecznie opowiedziało się
po stronie dobra. Gdyby zamienił ją w wampirzycę, uzyskałby
odmianę wampirów odpornych na światło słoneczne.
Film
jest znacznie bardziej optymistyczny niż opowiadanie Tołstoja –
Milenę udaje się uratować, choć jej rodzina zamienia się w
wampiry i ginie. Pokazuje on potęgę miłości silniejszej od knowań
demonów. Podobały mi się w nim: jasny rozdział dobra od zła,
pozytywna rola chrześcijaństwa (mnich Lawr gromadził srebro do
walki z wampirami, a nie z chciwości, oraz wysadził się w
powietrze, by powstrzymać nacierające wampiry) oraz przemiana
tchórzliwego Paramona w mnicha – następcę Lawra. Lepsze niż
,,Zmierzch’’ ;).