niedziela, 10 maja 2015

,,Dopóki mamy twarze''






W 2009 r. przeczytałem mało znaną powieść fantasy C. S. Lewisa ,,Dopóki mamy twarze’’- godny podziwu reteling greckiego mitu o miłości boga Erosa do śmiertelniczki Psyche, którego najstarszy zapis pochodzi z opowieści ,,Metamorfozy, albo złoty osioł'' Apulejusza z Madaury. 



 
Akcja rozgrywa się w fikcyjnej, starożytnej krainie Glome (raczej wątpliwe, aby jej pierwowzorem byli połabscy Słowianie Głomacze). Lewis ukazuje nam trzy młode kobiety, córki króla kraju Glome. Są to: piękna i dobra Istra przez Greków zwana Psyche (Ister to dawna nazwa Dunaju), bezgranicznie kochająca ją brzydka, lecz dobra Orual, oraz próżna i głupia Rediwal. Przyjacielem i nauczycielem Istry i Orual był grecki niewolnik zwany Lisem. Król Glome nie był dobrym ojcem, pogardzał swoją brzydką córką (wątek autobiograficzny; Lewisowi też się nie układało w stosunkach z ojcem – pijakiem1). Z czasem Orual gdy została królową zaczęła dobrowolnie zasłaniać sobie twarz ze wstydu. Tymczasem Istra była tak piękna i dobra, że zaczęto wręcz czcić ją jak boginię, co wzbudziło gniew mrocznej bogini Ungit (odpowiednik Afrodyty) czczonej w Glome. Istra ku rozpaczy siostry została złożona w ofierze synowi bogini Ungit (odpowiednik Erosa), którego pokochała i w końcu sama doczekała się czci boskiej. Tymczasem Orual, pielęgnująca pamięć o ukochanej siostrze, stała się bardzo dobrą królową, która odparła atak najeźdźcy i złagodziła dolę niewolników. 


 
Powieść ogromnie mi się spodobała jako, że jest pięknie napisaną opowieścią o poszukiwaniu Boga w mitologicznym kostiumie; opowieścią pogańską w formie, lecz chrześcijańską w treści. Zresztą już wcześni chrześcijanie widzieli w micie o Erosie i Psyche przebłyski prawdy zawartej w Ewangelii i nawet przedstawiali ten mit na ścianach katakumb. 


 
1 W ,,Opowieściach z Narnii'' znajduje to wyraz w opisie relacji Szasty do jego przybranego ojca, kalormeńskiego rybaka Arszisza (,,Koń i jego chłopiec'').