,, […] Żywot grabarza jest wesoły.
Grzebie systemy, wiary, szkoły, […]''
- Czesław Miłosz ,,Traktat moralny''
W 2014 r. przeczytałem książkę
Neila Gaimana ,,Księga cmentarna'' przez krytyków
porównywaną do ,,Księgi dżungli'' Rudyarda Kiplinga.
Pozycja ta znajduje się w rozszerzonym kanonie Sapkowskiego.
Akcja rozgrywa się współcześnie
w Wielkiej Brytanii (jedna ze scen ma jednak miejsce w Krakowie, co
jako Polakowi bardzo mi się spodobało).
Głównym bohaterem jest chłopiec
Nikt Owens; sierota wychowywany na opuszczonym cmentarzu przez dobre
duchy (bohater ten przypomina trochę Mowgliego, a trochę Harry'ego
Pottera). Jego rodziców i siostrę zamordował Jack Mróz (członek
sekty Jacków Wszystkich Fachów; jego imię i nazwisko nawiązuje do
Jacka Frosta - postaci z angielskiego folkloru). Dziecko obronił
przed śmiercią jego późniejszy opiekun Silas, zaś przybranymi
rodzicami zostali dawno zmarli państwo Owens. Chłopiec został
przez duchy obdarzony Swobodą Cmentarza. Nauczył się znikać,
pojawiać w ludzkich snach i straszyć (wykorzystał to do ukarania
dwuosobowego szkolnego gangu wymuszającego haracze). Ciekawe jest
imię jakie duchy nadały chłopcu. Już w ,,Odysei'' Homera,
Odys przedstawił się pijanemu cyklopowi Polifemowi jako ,,Nikt''.
Może być to również odwołanie do skarbca wyobraźni
średniowiecznej:
,,Nikt ('Święty Nikt', łac. 'Historia Neminis', ang. 'John Nobody'), satyryczna legenda , występująca u ludów europejskich od XII. w.: 'święty Nikt', będąc 'bez grzechu', dokonuje tych wszystkich czynów wielkich i dobrych, jakim według biblji 'nikt' nie podoła'' - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 11 Moroksyt do Optyka''.
W
jednym z odcinków belgijskiej kreskówki o Smerfach występował
ponadto Smerf o imieniu Nikt. Zdrobniale chłopiec był nazywany
Nikiem.
Chłopiec
wychowywał się z całą plejadą istot fantastycznych, takich jak
duchy (min. wytatuowany Celt, zwany Niebieskim Człowiekiem,
Rzymianin Kajus Publiusz, nastoletnia czarownica Lizie Hempstock,
nosząca imię na cześć Elżbiety I Tudor i utopiona w XVII wieku,
została pochowana na części cmentarza dla wyrzutków, zwanej
,,polem garncarza'',
Nik chciał dać jej nagrobek), samotnik Silas (postać podobna do
wampira, żałującego za dawno popełnione zbrodnie, min. nie miał
własnego odbicia), Szara Pani (personifikacja śmierci, jeździła
na białym koniu, Szare Damy to rodzaj duchów z brytyjskiego
folkloru), pochodząca z Rumunii wilkołaczka panna Lupescu (była
nauczycielką Nika, który początkowo jej nie lubił, karmiła swego
podopiecznego polskimi potrawami, poległa w Smoczej Jamie na Wawelu
w walce z sektą Jacków), ghule
(zaczerpnięte z mitologii arabskiej straszydła żywiące się
trupami, mieszkały w podziemnej krainie Ghøllheim,
do której wejście znajdowało się w grobie zwanym ,,ghulową
bramą'',
w ghule zamienili się min. cesarz Chin, 33 prezydent USA –
ludobójca Harry Truman, który kazał zrzucić bomby atomowe na
Hiroszimę i Nagasaki oraz francuski pisarz Wiktor Hugo; ich wrogami
były stwory zwane ,,nocnoskrzydłymi''),
podobny do węża potwór Swij, który w celtyckim kurhanie strzegł
starożytnych artefaktów i który na zawsze uwięził w swych
splotach Jacka Mroza, asyryjska mumia i ifryt Harun, który zginął
w Krakowie w walce z Jackami. Trzeba więc przyznać, że książka
jest napisana ,,z
dreszczykiem''.
Jackowie
Wszystkich Fachów, zwani też Łotrami, skupiali mężczyzn o
imieniu Jack z całego świata (mieli siedziby min. w Melbourne,
Vancouver i w Krakowie). Ubierali się na czarno, stosowali magię i
czynili zło pod pozorami dobra (wypisz – wymaluj: masoneria).
Dybali na życie Nika, kierując się przepowiednią starożytnego
Egipcjanina, że ich sektę zniszczy dziecko (motyw mesjanistyczny).
Przystępując
do oceny książki można zadać sobie pytanie czy nie wpisuje się
czasem w nurt niebezpiecznego duchowo wyśmiewania i trywializacji
śmierci jak np. koszmarne ,,Monster
High''.
(Zetknąłem się z negatywną oceną dzieła Gaimana na portalu
,,Fronda
pl.'').
Nie sądzę. Duchy występują nie tylko w oskarżanym o promowanie
spirytyzmu ,,Harrym
Potterze'',
ale też w takich arcydziełach literatury jak ,,Odyseja'',
,,Hamlet'', ,,Dziady'', ,,Opowieść wigilijna''
i ,,Wesele''.
Pod
koniec powieści, bohater opuszcza cmentarz, niczym Mowgli dżunglę
i udaje się między żywych, bo tam jest jego miejsce. ,,Księga
cmentarna''
to wbrew pozorom pochwała życia, a nie śmierci! Spodobała mi się
pochwała rodziny, krytyka masonerii i zemsty (próżny poeta
Nehemiah Trot, aby się zemścić na krytykach ukrył w grobie swoje
poezje, czym tak naprawdę zaszkodził tylko sobie). Spodobał mi się
również wątek krakowski, aczkolwiek Autor zdaje się mylić między
sobą Polskę i Rumunię (panna Lupescu nazwała Polskę ,,Starym
Krajem'',
choć przecież nie jest Polką).