Bolesław Londyński (1855 – 1928) był polskim pisarzem i tłumaczem, oraz autorem poradników. Używał pseudonimów: Mieczysław Rościszewski, B. L. Kalina, Bruno Las, Guci i Samotnik z Podlasia. Napisał min. ,,Bajki, baśnie i legendy na tle przyrodniczym’’, ,,Gry i zabawy towarzyskie: wskazówki do przyjemnego i użytecznego spędzania czasu w domu i po za domem: podręcznik dla młodzieży płci obojga’’, ,,Zwyczaje towarzyskie’’, ,,Historię małej Nefry i jej ulubieńca Pepa’’, ,,Błędny ognik’’ i inne. Jako pierwszy dokonał polskiego przekładu ,,Zbrodni i kary’’ Fiodora Dostojewskiego. Zmarł w przytułku w Poznaniu.
W lutym 2023 r. przeczytałem jego książkę ,,Słowiańskie baśnie i bajki’’, wznowioną w tym roku nakładem wydawnictwa ,,Replika’’. Pierwotny tytuł publikacji brzmiał ,,Bajki słowiańskie’’. Zebrane w tomie utwory pochodzą z Bośni, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Moraw, Łużyc, Polski z wyszczególnieniem Kaszub i Rosji.
Na długo przed lekturą zbioru poznałem z innych źródeł niektóre z zawartych w nim baśni. W przekazie z Kaszub, wyjaśniającym dlaczego nie należy podsłuchiwać zwierząt rozmawiających ze sobą w Noc Wigilijną, dwa woły przepowiedziały, że niedługo powiozą swego gospodarza na cmentarz. Przeznaczenia nie udało się zmienić nawet żonie chłopa, która do przewozu trumny męża bezskutecznie próbowała użyć koni.
Z kolei Aleksander Gieysztor w ,,Mitologii Słowian’’ odwołał się do spisanej przez Rościszewskiego rosyjskiej baśni o synach, którzy wbrew decyzji władcy ukryli swego starego ojca. Władca kazał bowiem wymordować wszystkich starców jako osoby rzekomo bezużyteczne. Tymczasem staruszek, którego ocalili synowie, nauczył ich przechowywania zboża na dłużej, dzięki czemu zażegnał klęskę głodu. Baśń ta jest aktualna również dzisiaj, kiedy nie brakuje zwolenników eutanazji.
Pewnym zaskoczeniem może być duży wpływ baśni niemieckich ze zbioru braci Grimm na baśnie polskie. Przykładowo Białośnieżka jest kalką królewny Śnieżki. Dostajemy również opowieść o trzech synach krawca i nieuczciwej kozie, która kłamstwami doprowadziła do ich wypędzenia z domu przez ojca. Młodzieńcy poszli w świat uczyć się rzemiosła i od swoich majstrów dostali magiczne dary: stół, który sam się nakrywał, osła plującego złotem i kij samobij. Baśń o wędrujących razem koniu, wole, kocie i raku, które wypędziły z chaty dwa diabły i zamieszkały w niej, mocno przypomina ,,Muzykantów z Bremy’’.
Baśń bułgarska przypomina rosyjskie skazki. Trzech braci, z których dwóch było rozsądnych, a trzeci głupi, miało pilnować złotej jabłoni nawiedzanej nocą przez królewny zaklęte w pawice (widać podobieństwo do ,,Konika Garbuska’’). ,,Głupi’’ brat wbrew zakazowi królewny wszedł do piwnicy, gdzie z litości podał trzy łyki wody uwięzionemu smoku. Dzięki napiciu się, smok (postać przypominająca zarówno rosyjskiego Kościeja jak też serbskiego Baša Čelika) uwolnił się z więzów i zaczął czynić zło. Smok ten potrafił jeździć konno jak rosyjski Czudo Juda.
Rościszewski wykorzystał również motyw kwiatu paproci. Chciwy rycerz z Czech otrzymał od czarownicy aż trzy takie kwiaty. Pomogły mu one zdobyć złoto strzeżone przez gnomy. Przygoda ta nie skończyła się dla chciwca dobrze.
Zbiór zawiera wiele opowieści o czeskich (a także łużyckich) wodnikach. Jeden z owych wodnych demonów kupował od ludzi chleb i mięsa, strasznie przy tym wybrzydzając. Ponadto ukarał utopieniem pomocnika sprzedawcy, który uciął mu palec.
Niektóre baśnie zawierają nawiązania do burzliwej historii Słowiańszczyzny. Przykładowo na baśniach bośniackich odcisnęły swe piętno dawne walki z Turkami. Dwóch braci walczyło w armiach cesarza i sułtana. Rozpoznali się w czasie pojedynku i skłonili swych władców do zawarcia pokoju. Niejaki Tomasz był synem bułgarskiego chłopa, któremu ojciec zapowiadał, że nic dobrego z niego nie wyrośnie. Tomasz został mianowany tureckim wezyrem. Nie stał się jednak przez to lepszym człowiekiem i dalej nie szanował ojca. Również w rzeczywistości wielu Słowian Południowych robiło karierę w Imperium Osmańskim za cenę przejścia na islam. Trzech braci Kozaków z Ukrainy poległo walcząc z Tatarami, Polakami i Turkami. Każdy z nich został po śmierci uczczony inną pieśnią.
W antologii pojawiają się również postaci komiczne jak bułgarski diabeł, który bardziej niż armaty, bał się swarliwej żony chłopa. Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu, gdy czytałem polską baśń o głupim wilku, którego za pomocą pochlebstw wyprowadziły w pole wszystkie zwierzęta, które chciał pożreć :).