Śniło mi się, że:
- Brytyjczycy bali się Heleny Bławatskiej,
- Owidiusz był galijsko - rzymsko - dackim poetą; synem barana i cywety, przedstawianym z głową baranią lub koźlą,
- Teodor Thranduil napisał powieść,
- peruwiański bóg Tasurinczi zakazał czczącym go Indianom trucia się narkotykami,
- byłem centaurem i opiekowałem się dzieckiem; do pasa chłopcem, od pasa źrebakiem, przebywaliśmy w brudnej stajni i byliśmy wymazani gnojem, a jakaś młoda kobieta skrzywiła się na nasz widok,
- byłem na średniowiecznym Połabiu, gdzie uczestniczyłem w wiecu Słowian, zdziwiłem się gdy ujrzałem jak biorąca w nim udział kobieta imieniem Żywia potrafiła pisać, zaś Okiena ov Vakiliyenlanden lub Sonaya ov Partaćna powiedziała mi, że Słowianie znali pismo, lecz Kościół je zniszczył, w tym śnie byłem śmiertelnie obrażony na Niemców co nie podobało się koleżance, zaś wszyscy uczestnicy wiecu prócz Żywi byli pijani,
- napisałem pani Annie ov Stipulovej, że przypomina boginie opiewane przez dawnych poetów,
- Adam Michnik nosił maskę szczura, a ja powiedziałem, że tak jak szczur jest szkodnikiem wyrządzającym szkody Polsce (na jawie też tak uważam),
- spotkałem ,,króla'' Sanjayę z Lechii i zgorszyłem się widząc jak pił alkohol i palił papierosa, mówiłem, że choć nie jest to w Polsce zakazane, to jednak daje zły przykład dbającym o zdrowie, potem zamierzałem napisać o nim posta na blogu, tłumaczyłem, że punktując wymysły sekciarza psuję szatanowi robotę, a przez to chwalę Boga,
- oglądałem animowaną wersję ,,Hobbita'', w której Bilbo ubierał się na czerwono i miał tak wielki brzuch, że ledwo mógł chodzić, zaś krasnoludy miały zieloną skórę i nosiły sandały,
- byłem Zofką z Sandomierza, kiedy na moje miasto napadła armia świń, podstępem zaprowadziłem je do podziemnego składu prochu i wysadziłem w powietrze,
- wypożyczyłem z biblioteki komiks ,,Kroniki birmańskie'' opowiadający o historii Birmy po II wojnie światowej i przyjaźni Birmańczyka z amerykańską żołnierką, wypożyczyłem też dwa komiksy o Conanie, w tym śnie pojawił się również Krecik,
- niegdyś udzielałem wywiadu dla szczecińskiej telewizji, lecz kiedy zacząłem mówić o polityce, zapadła krępująca cisza,
- Jerzy Urban zagrał robota w filmie science fiction,
- w rozmowie z Jeną ov Blackeyovą powiedziałem, że nie mam pamięci do liczb, co upodabnia mnie do Jana Kulczyka.