,,Tak
jak na górze, tak i na dole; tak jak na dole, tak i na górze’’
- ,,Kybalion’’
Swoją
przygodę z twórczością J. R. R. Tolkiena zacząłem już w
gimnazjum od ,,Łazikantego’’.
W moim poemacie dygresyjnym ,,Milenium,
czyli Nowe Triumfy’’
Jena ov Blackeyova spotkała psa Łazikantego w Armagedonie.
,,Łazikanty’’
(ang. ,,Roverandom’’)
to powieść fantasy, którą Tolkien napisał by pocieszyć swego
syna Michaela po tym jak ten zgubił pieska – zabawkę na plaży.
Proces kształtowania się tej opowieści trwał prawdopodobnie w
latach 1927 – 1936, zaś opublikowana została dopiero w 1998 r.
Akcja
rozgrywa się w okresie międzywojennym w Wielkiej Brytanii, na
Wyspie Psów (mieszkały na niej psy wszelkich ras, które mogły
cały czas szczekać i objadać się kośćmi spadającymi z drzew),
na Księżycu i w Wielkim Niebieskim Morzu. Pojawia się też
widziane z grzbietu wieloryba zamorskie Królestwo Elfów (późniejszy
Valinor).
Głównym
bohaterem jest młody, naiwny i odrobinę samolubny piesek Łazik
(ang. Rover).
Był biały w czarne łatki. Mieszkał w domu starszej pani razem z
czarną kotką Psotką. Opowieść o nim zaczyna się gdy podarł
spodnie czarodzieja i został przezeń zamieniony w zabawkę. Trafił
do sklepu z zabawkami, gdzie kupiła go matką Chłopca Numer Dwa
(wzorowanego na Michaelu Tolkienie). Piesek próbował mu uciec, aż
w końcu wypadł z kieszeni spodni w czasie pobytu na plaży. Łazik
przeżył liczne przygody. Na grzbiecie Mewy poleciał na Księżyc.
Zabawił też w oceanie. Zarówno na Księżycu jak i podwodnym
świecie spotkał czarodziejów i starsze od niego psy też noszące
imię Łazik. Dla odróżnienia od nich otrzymał imię Łazikanty
(ang. Roverandom).
Łazik należący do Człowieka z Księżyca był cały biały i miał
skrzydła. Z kolei morski Łazik, niegdyś będący psem wikinga (nie
wymienionego z imienia Olafa Trygvassona), który towarzyszył swemu
panu w ostatnim rejsie, miał płetwiaste kończyny i ogon. Łazikanty
zaprzyjaźnił się z obu starszymi odeń Łazikami. Po wielu
przygodach został odczarowany przez tego samego czarodzieja, który
rzucił nań zaklęcie, po czym wrócił do Chłopca Numer Dwa
(okazało się, że starsza pani była jego babcią). Od tego czasu
urósł i zmądrzał, poznał smak przyjaźni i miłości zwierzęcia
do człowieka.
W
powieści ważną rolę odgrywają trzej czarodzieje.
Artakserkses
był perskim czarodziejem, który zabłądził i zamiast do Persji
trafił do Pershore w Wielkiej Brytanii (w miejscowości tej brat
pisarza, Hilary Tolkien miał sad ze śliwami). Imię Artakserkses
nosiło trzech achemenidzkich władców starożytnej Persji. Notabene
tereny dzisiejszego Iranu w starożytności słynęły z magów (to
właśnie stamtąd pochodzili Trzej Mędrcy ze Wschodu). Czarodziej
Artakserkses w czasie wakacji włóczył się po Anglii w stroju
włóczęgi palącego fajkę. Oznaką jego statusu czarodzieja był
jedynie zielony kapelusz z niebieskim piórem. Łazik gdy go ujrzał
zaczął nań szczekać (nawiązanie do wierzeń ludowych o psach
wyczuwających w dziadach istoty z tamtego świata), a gdy czarodziej
próbował zabrać mu piłkę, piesek rozdarł mu nogawkę zielonych
spodni. Wówczas Łazik został ukarany przez czarodzieja zamianą w
zabawkę. Artakserkses poślubił piękną syrenę, córką morskiego
króla i zamieszkał z nią na dnie morza. Otrzymał tam posadę
Pacyficzno – Atlantyckiego Maga (PAM – a), która okazała się
dlań zadaniem ponad siły. Morscy ludzie wciąż słali do niego
skargi często w błahych sprawach np. gdy zostawali uszczypnięci w
ogony przez własne domowe homary. PAM po kryjomu pił ogromne ilości
cydru i tylko jego żona potrafiła go utemperować. Kiedy w wyniku
figla spłatanego przez Łazikantego (za to, że PAM rzucił w niego
kamieniem) obudził się prastary Wąż Morski i groził światowym
kataklizmem, PAM zrezygnował ze stanowiska pod wpływem protestów
mieszkańców morza i nacisków Węża Morskiego. Razem z żoną
przeniósł się na ląd. Swoim ostatnim zaklęciem odczarował
Łazikantego, po czym zerwał z magią. Zaczął się utrzymywać ze
sprzedaży lizaków, podczas gdy jego żona – syrena wypożyczała
kabiny do przebierania się, uczyła pływania i mimo posiadania
rybiego ogona została – jak to się dziś mówi – celebrytką.
Psamatos
Psamatydes – piaskowy czarodziej z rasy psamatyków, niezwykle
wyczulony na poprawne wymawianie jego imienia. Przypominał
włochatego karła o nogach królika i długich uszach wyglądających
jak patyki. Stronił od wody, za to całe dnie spędzał śpiąc
zagrzebany w piasku (jedynie jego patykowate uszy wystawały na
powierzchnię). Służyła mu Mewa, która zabrała Łazika na
Księżyc. Psamatos urządzał wieczorami przyjęcia, na których
gośćmi były syreny tańczące na ogonach. Dla ciekawostki: jego
pierwowzorem był Piaskoludek Psametych z powieści ,,Pięcioro
dzieci i ‘coś’
(1902 r.) napisanej przez Edith Nesbit (1858 – 1924). Jej twórczość
wywarła wpływ również na ,,Opowieści
z Narnii’’
C. S. Lewisa.
Człowiek
z Księżyca – czarodziej mieszkający w wysokiej wieży na
Srebrnym Globie, wyposażony w składany teleskop i butelki pełne
zaklęć. Na Ciemnej Stronie Księżyca bawił się ze śniącymi
dziećmi z Ziemi. Pierwowzór Lóriena, zwanego też Irmo – Valara
opiekującego się Księżycem i snami.
Tak
jak inne dzieła Tolkiena, ,,Łazikanty’’
zwiera wiele ciekawych nawiązania do mitów i baśni.
Z
mitologii greckiej i rzymskiej zostali zaczerpnięci bogowie morza:
Posejdon, Tryton, Proteusz i Neptun w powieści przedstawieni jako
czarodzieje. Zajmowali się oni wyłącznie Morzem Śródziemnym i
lubili sardynki. Z czasem zamienili się w małże lub w narybek.
Przypuszczam,
że pierwowzorem prastarego wieloryba Uina (występującego również
w ,,Księdze zaginionych opowieści’’) mógł być
wieloryb Jaskoniusz z irlandzkiej legendy o św. Brendanie, tak
wielki, że święty pomylił go z wyspą. Wieloryb Uin służył
grzbietem Łazikantemu i morskiemu Łazikowi gdy widzieli z oddali
brzegi zakazanego Królestwa Elfów, później zaś pomógł
zaczarowanemu pieskowi, czarodziejowi Artakserksesowi i jego żonie
syrenie w opuszczeniu morza.
Z
mitologii germańskiej został zapożyczony bóg morza Njord
przedstawiony w powieści jako morski czarodziej. Nieszczęśliwie
zakochał się w olbrzymce (nie wymienionej z imienia Skadi), której
spodobały się czyste stopy Njorda. Niestety były one również
stale mokre, więc małżonkowie się rozstali. Obecnie Njord mieszka
u wybrzeży Islandii.
Pierwowzorem
Węża Morskiego był mityczny, skandynawski Jormundgandr. Ten
najdłuższy z wszystkich morskich potworów ledwo mieścił się w
oceanie. Niegdyś zatopił cały kontynent (nie wymienioną z nazwy
Atlantydę). Na szczęście większość część życia spał.
Obudził się gdy ugryzł go w ogon jeden z rekinów zaprzężonych
do karety PAM -a (był to wynik reakcji łańcuchowej, którą
zapoczątkował Łazikanty gryząc rekina w ogon). W obliczu gniewu
morskiego potwora światu zagroziła zagłada. PAM uśpił go z
najwyższym trudem, a i tak stracił swój urząd.
Z
legend arturiańskich pochodzi Wielki Biały Smok symbolizujący
Anglię. W czasach Merlina (V – VI wiek) walczył z Czerwonym
Smokiem symbolizującym Walię. Potem zamieszkał na górze Snowdon
(Tolkien żartobliwie wyjaśnił dlaczego jest ona taka zaśmiecona).
Później obawiając się zabicia przez Anglosaksonów chcących
skosztować jego ogona wyniósł się na Księżyc. Sprawiał tam
liczne kłopoty Człowiekowi z Księżyca powodując zaćmienia.
Polował na Łazikantego i Łazika, aż Człowiek z Księżyca w
obronie piesków pobrudził jego biały brzuch czarnym zaklęciem.
W
polskiej legendzie Twardowskiemu na Księżycu służył pająk
spuszczający się po nici do Krakowa, aby przynosić swemu panu
wieści z Ziemi. Tymczasem w ,,Łazikantym’’ Księżyc
zamieszkiwały szare i czarne pająki splatające liny dla Człowieka
z Księżyca. Czarodziej karał je zamianą w kamień, jeśli wbrew
jego zakazowi chwytały błyski Księżyca.
Z
,,Baśni 1001 nocy’’ został zapożyczony Starzec Morski,
który najchętniej wskakiwał na cudze plecy. Został pokonany przez
Sindbada Żeglarza. W czasie I wojny światowej oparł się o minę
morską i został przez nią rozszarpany na strzępy.
Z
angielskich wierszy została zapożyczona morska czarodziejka
Brytania – postać alegoryczna, rzekomo ,,władająca falami’’,
a tak naprawdę głaszcząca lwy na plaży i trzymająca w dłoni
trójząb (nazywany widelcem). Warto dodać, że Tolkien czuł się
nie tyle Brytyjczykiem co Anglikiem.
W
wywodzie Psamatosa Psamatydesa o zabitym przez minę Starcu Morskim
pada imię Humpty Dumpty. W angielskim wierszyku dla dzieci nosiło
je antropomorfizowane jajo, które spadło z muru i się stłukło:
,,Humpty
Dumpty na murze siadł.
Humpty
Dumpty z wysoka spadł.
I
wszyscy konni i wszyscy dworzanie
Złożyć
do kupy nie byli go w stanie’’.
Z
wierzeń dalekowschodnich pochodzą księżycowe białe króliki
(Człowiek z Księżyca surowo zakazał obu pieskom ścigania tych
zwierząt) oraz księżycowe białe słonie wielkości osłów.
Pierwsze z nich nawiązują do Nefrytowego Królika z mitologii
chińskiej, który mieszkał Księżucu gdzie warzył ziołowy
eliksir. Z kolei biały słoń widniał w godle Syjamu czyli
dzisiejszej Tajlandii.
Za
najciekawsze, najbardziej zabawne pomysły uważam mówiące
krewetki, z którymi Łazik zamieniony w zabawkę rozmawiał w siatce
na zakupy oraz księżycowe gnomy dokuczające pijanym smokom.
Po
,,Łazikantego’’
sięgałem trzy razy za każdym z nich odkrywając w nim coś nowego
;). Jest to książka pełna humoru i fantazji o bardzo pozytywnym
przesłaniu ;).