Śniło mi się, że:
- oglądałem współczesny, rosyjski film sensacyjny z elementami fantasy,
- jadłem suchą bułkę, którą potem wyplułem, aby móc zjeść pierekaczewnik przywieziony do Polski przez rosyjskiego popa występującego w kabarecie,
- Terry Deary w książce ,,Ci rewelacyjni Grecy'' z serii ,,Strrraszna historia'' z kolorowymi ilustracjami pisał min. o Bizancjum, krzyżowcach, amerykańskiej wojnie o niepodległość i jednookim chanie mongolskim,
- w Moskwie zaroiło się od potworów, a Kościej zamienił trupa Lenina w zombie,
- razem z Pavlasem ov Vidłarem słuchałem śpiewu pięknych mormonek przez CHR ,,Kaskada'' w Szczecinie,
- czytałem ,,Wedy'' przetłumaczone przez zespół antropologów; na okładce jednego tomu widniała polska flaga,
- Tomasz Lis porzucił pracę w mediach, a zatrudnił się na giełdzie, co zaowocowało biedą Polaków,
- ktoś reklamował jako odtrutkę na ,,Wampirka'' książkę Łukjanienki o niepełnosprawnym dziecku ze zniekształconą głową,
- myślałem o kulcie Taszlana w schyłkowym okresie Narnii i mówiłem Jenie ov Blackeyovej, że Allah nie jest tą samą postacią co Jahwe,
- Terry Pratchett był myśliwym,
- zaliczyłem Litwinów do ,,rasy smużkowej''; odmiany ,,rasy ciapatej'',
- dzieciństwo spędzałem w Indiach, gdzie całymi dniami oglądałem kreskówki z lat 90 - tych, jakaś dziewczynka zniszczyła prezenty otrzymane od złej kobiety, a potem ugryzł mnie biały, wysmarowany dżemem pies Bronisława Komorowskiego,
- w kościele Bronisław Komorowski głosił kazanie i upominał dziecko, aby nie dłubało w nosie.