W grudniu 2021 r. obejrzałem sowiecki film z gatunku realizmu magicznego ,,Cienie zapomnianych przodków’’ (ukr. ,,Tini zabutych predkiw’’) z 1964 r. w reżyserii Siergieja Paradżanowa (1924 – 1990). Jest to ekranizacja powieści Mychajła Kociubinskiego (1864 – 1913) z 1911 r. o tym tym samym tytule. Film początkowo był zakazany w ZSRR.
Akcja rozgrywa się w XIX wieku w huculskiej wiosce w Karpatach (na terenie ówczesnych Austro – Węgier).
Parą głównych bohaterów są Iwan i Mariczka pochodzący z dwóch, skłóconych ze sobą rodzin. Przyjaźnili się jako dzieci, później zaś pokochali się i zamierzali wziąć ślub. Gdy Iwan pracując jako parobek pasł owce, Mariczka utonęła w potoku przy próbie ratowania czarnego jagnięcia. Wówczas w życiu Iwana rozpoczął się okres wyniszczającej żałoby, kiedy to sprzedał wszystkie owce i popadł w nędze. Później poślubił Palachnę, z która nie miał dzieci, a która zdradzała go z molfarem (wiejskim czarownikiem).
Bohaterem filmu jest także bogata i archaiczna kultura ludowa Hucułów. Ukazane zostały ich pieśni, stroje, tańce, codzienna praca i świętowanie oraz wierzenia.
Iwan i Mariczka jako dzieci bały się Niewidzialnej Siekiery. W pasterskim szałasie Iwan słyszał baśń o niespełnionej miłości Beskidu i Czarnej Góry. Przed wieczerzą wigilijną mężczyzna zapraszał czarownice i czarowników, licząc, że dzięki temu cały rok nie będą mu szkodzić. Potem ujrzał ducha ukochanej Mariczki zaglądającego przez okno. Palachna odprawiała czary mające wyleczyć jej bezpłodność. Modliła się nago nocą na polu i tak po raz pierwszy spodobało się molfarowi Jurkowi. Molfar budził strach, a jednocześnie chłopi nie potrafili obyć się bez jego czarów, takich jak odpędzanie wichury z pola do lasu. W czasie przedśmiertnej wizji, Iwan spotkał w lesie martwą Mariczkę i sam umarł od jej pocałunku.