czwartek, 30 listopada 2023

Żałoba po chomiku




 ,,Czapki z głów, umarł mi chomik!

Kasować bilety, trzymać się poręczy''

- zasłyszane w tramwaju.

Oniricon cz. 977

         Śniło mi się, że:



- wypożyczyłem z biblioteki tak dużo książek, że nie zdążyłem ich przeczytać,



- mówiłem Jenie ov Blackeyovej, że istniały wielogłowe trolle takie jak te zabijane przez Halvora w baśni ,,Zamek Sorja Morja'', dodałem też, że w dzieciństwie bałem się narysowanego trolla,



- mówiłem Jenie ov Blackeyovej, że Michael Ende wymyślił trolle korowe, zaś troll o czterech twarzach był wzorowany na słowiańskim bogu Świętowicie,



- w moim mieszkaniu Nisiena ov Stefanitis, będąca psychologiem, zoperowała mnie i jakąś nieznaną mi ciocię,




- latem na ulicy jakaś młoda matka, ubrana na kolorowo i prowadząca za rękę czteroletniego synka, nie chciała ustąpić miejsca mojej Mamie wchodzącej po betonowych schodkach,



- w szkole miałem indywidualne zajęcia z terapeutką, kiedy wyszła z gabinetu, rozebrałem się do naga,



- uczestniczyłem w terapii grupowej razem z Jeną ov Blackeyovą, kiedy Jena opowiadała publicznie jaki byłem kiedyś dla niej podły, zrobiło mi się przykro i uciekłem z zajęć,



- największe żmije zygzakowate mierzą 2 m długości,

- po ulicy szedł Andreus ov Sieniticus i przytulał swoją kochankę, Casiyę, jego córka, Vikta ov Sienitica uważa go za złego człowieka,

- kiedy zdjąłem skarpetę, moja stopa skurczyła się, stała się różowa, pomarszczona i pokryta długimi włosami,



- jakiś chłopiec powiedział, że wszystkie koale (zwierzęta, a nie pluszowe zabawki) należy wyrzucić na śmietnik,



- Artemis Fowl mieszkał w kurhanie wypełnionym skarbami, od pasa w dół miał wężowy ogon zamiast nóg i poślubił wróżkę, Holly Niedużą,



- Artemis Fowl uczył się w szkole dla alchemików, uznałem, że gdyby nie było Harry'ego Pottera, Artemis byłby bardziej znany na całym świecie,



- Mama kazała mi zanieść bezdomnemu okrągłe akwarium ze złotymi rybkami,



- pisałem posta o Kornelu Makuszyńskim, ubolewałem, że w ,,Bezgrzesznych latach'' dał wyraz wierze w żydowskie mordy rytualne, jego książka ,,Przyjaciel wesołego diabła'' nosiła właściwy tytuł ,,Walka z szatanem'',

- byłem wdzięczny ulicznemu straganiarzowi, który pomógł mi pozbierać owoce i warzywa, które wysypały mi się z torby, jednak wszystkie jaja, które kupiłem, zostały potłuczone, człowiek ten nazywał wszystkim mężczyzn ,,ch...jami'', lecz nie miałem mu tego za złe,



- bezdzietna kobieta ulepiła z plasteliny nagiego karła o bladej cerze i łysej głowie, był naturalnej wielkości i zamierzał dusić ludzi,



- gniewałem się na moją dawną nauczycielkę biologii, Okienę ov Vanasax, która po latach kazała mi przyjść do mojej poprzedniej szkoły, aby odmawiać modlitwę ,,Ojcze nasz'' przez kilka godzin, uczyć się o ,,Gwiezdnych Wojnach'' oraz napisać wypracowanie o roli niedźwiedzi i lisów w kulturze ukraińskiej podczas II wojny światowej,



- Kriszna przepraszał Ardżunę, że walczył włócznią długą i ciężką jak wał tkacki. 

środa, 29 listopada 2023

,,Kroniki Averoigne''

 

,,A na deszczu diabły rosną, diabły sieje wiatr. Trzymaj mnie za rękę, bo się skończy świat’’ - Agnieszka Osiecka ,,Diabły w deszczu’’



W listopadzie 2023 r. przeczytałem ,,Kroniki Averoigne’’ (ang. ,,Chronicles of Averoigne’’), zbiór 12 opowiadań dark fantasy amerykańskiego pisarza, Clarka Ashtona Smitha (1893 – 1961) w przekładzie Radosława Jarosińskiego.



Akcja rozgrywa się w latach 475 – 1798 w tytułowym Averoigne. Był to fikcyjny rejon w południowo – wschodniej Francji ze stolicą we Vyones, wzorowany na Owernii (franc. Auvergne). Leżały w nim miasta Ximes, La Frenaie, Touraine, wieś Sainte Zenobie, a także rozległe bagna, stary, tajemniczy las Averoigne, zamieszkany przez magiczne istoty, a nawet portal do zaczarowanego świata, zwanego Sylaire.



Dominującą religią był katolicyzm. We Vyones, siedzibie arcybiskupa, mieściła się katedra ozdobiona dwoma, ożywającymi rzeźbami gargulców. Z kolei Ximes było biskupstwem. W krainie tej znajdował się klasztor cystersów oraz opactwo benedyktynów w Perigon. Większość duchownych katolickich została ukazana jako postaci pozytywne. Wyjątkiem był Azedarac, biskup Ximes, po kryjomu praktykujący czarnoksięstwo. Po śmierci Azedarac został uznany za … świętego, który dostąpił wniebowzięcia. Stało się tak ponieważ mający go zdemaskować mnich, wysłannik arcybiskupa Clementa, został przeniesiony w daleką przeszłość.



Motywem przewodnim tych opowiadań jest wielowiekowy antagonizm chrześcijaństwa i pogaństwa. Między obiema tradycjami religijnymi toczyła się walka z udziałem inkwizycji. Czasem też mnisi i czarodzieje zawierali nieoczekiwane sojusze przeciwko większemu złu.



W Averoigne można było spotkać nimfy, satyry, ożywający posąg bogini Wenus, odkopany przez trzech benedyktynów w XVI wieku, gobliny, diabły (Asmodeusz, Abaddon, Modo, Lilith), czarownice i czarnoksiężników, lamie (uwodzące mężczyzn pod postacią pięknych kobiet), wampiry, wilkołaki, Ropuszą Macierz (hybrydę otyłej wiedźmy i płaza, której służyły okazałe ropuchy – chowańce), niszczycielskiego Kolosa z Ylourgne (zbudowanego przez nekromantę Nathaire’a z ciał zmarłych i ożywionego jego własną duszą) oraz podobną nieco do węża, Bestię z Averoigne, która przybyła z kosmosu wraz z kometą. Przez długi czas te ciała niebieskie uważano za zwiastun nieszczęścia. Rosły tam również mandragory, służące do sporządzania napojów miłosnych. Czarnoksiężnicy z Averoigne znali się na alchemii i astrologii, posiadali magiczne zwierciadła, a nawet potrafili podróżować w czasie (za pomocą eliksirów).



Clark Ashton Smith korespondował z H. P. Lovecraftem i R. E. Howardem, z którymi wymieniał się pomysłami. Jego wkładem w tworzenie mitologii Cthulhu był hiperborejski czarnoksiężnik Eibon, autor magicznej księgi, którą biskup Azedarac przechowywał w Ximes. Opisane w niej były tajniki kultu Wielkich Przedwiecznych; Yog – Sothotha i Sadogui (Tsathoggua). Ten ostatni, czczony przez dawnych Hiperborejczyków, został wymyślony właśnie przez C. A. Smitha. Eibon posiadał również magiczny pierścień z czerwonego złota z ognistym kamieniem. W klejnocie tym zaklęty był hiperborejski demon, który na rozkaz maga i astrologa, Luca de Chaudronniera pokonał Bestię z Averoigne.




Choć tematyką opowiadań jest walka dobra ze złem, przedstawiony w nich świat nie jest czarno – biały. Można powiedzieć, że ma wiele kolorów. Pewne zastrzeżenia osób wierzących mogliby wzbudzać w nim czarodzieje pomagający Kościołowi w walce z demonami (jak choćby wspomniany już Chaudronnier). Gerard du Nord, dawny uczeń Nathaire’a pokonał Kolosa z Ylourgne za pomocą magicznego proszku. Ponadto zmysłowe czarodziejki, takie jak Meriamis, Sephora 1 i Nycea, skutecznie uwodziły chrześcijan, w tym mnicha. Należy jednak pamiętać, że motywy te są zgodne z poetyką średniowiecznych legend. Magią zajmowały się w nich takie postaci jak: Merlin, nadworny czarodziej króla Artura (syn diabła i kobiety, czyli tzw. kambion), św. Cyprian, papież Sylwester II, św. Albert Wielki i biblijny król Salomon. Z kolei niemiecki rycerz i poeta, Tannhauser uległ wdziękom bogini Wenus.




Cykl o Averoigne był mało popularny w czasach Autora, któremu współcześni woleli czytać o Conanie, Cthulhu czy bohaterach Abrahama Merrita. Tymczasem są to utwory bardzo ciekawe, działające na wyobraźnię i napisane pięknym, literackim językiem.



1 Zainteresowanych postacią biblijnej Sefory jako czarodziejki, odsyłam do posta ,,Ptasia żona Mojżesza’’.

wtorek, 28 listopada 2023

Egipcjanie w Australii

 

,,Przez dwa lata podróżował na zachód, zmęczony, ale silny do końca.

Zawsze modlący się, zabijając owady.

On, sługa Boży, powiedział, że Bóg przyniósł owady.

Chodził po wzgórzach i pustyniach, w wietrze i deszczu, bez jezior pod ręką.

Został zabity, gdy niósł sztandar Złotego Sokoła na obcej ziemi, przemierzając pod drodze góry, pustynię i wodę.

Ten, który zmarł wcześniej, jest tutaj pochowany.

Niech ma życie wieczne. Już nigdy nie stanie nad wodami Najświętszego Mere’’

- rzekoma inskrypcja z Gosford (fragment)


 



Odkrycie Australii 3000 lat p. n. e. przez starożytnych Egipcjan jest współczesną teorią spiskową. Jej zwolennicy przytaczają takie rzekome dowody jak: 10 piramid min. w pobliżu Cairns, Gosford (miejsce pochówku księcia Nefertiru) i w Gympie, hieroglify z Gosford i Kariong oraz inne.

W 1837 r. George Craig odkrył naskalne rysunki w nadrzecznej jaskini przedstawiające Egipcjan. Sam uznał swoje odkrycie za halucynację.

W 1909 r. farmer Andy Henderson odkrył ptolemejską monetą z wizerunkami rogatego boga Amona i orła trzymającego błyskawicę.

W 1911 r. w North Queensland znaleziono kartusz królewski Ramzesa I.

W 1912 r. w Gordonvale znaleziono skałę ze skarabeuszem.

W 1960 r. w Rockhampton w Central Queensland odkryto min. złotego skarabeusza i złote monety.

W 1978 r. w Coen w North Queensland odkryto obelisk.

Za prawdziwością teorii mają też przemawiać metalowe przedmioty z Wielkiej Piramidy w Cooktown, zwyczaj mumifikacji zwłok przez niektóre plemiona Aborygenów, mity rdzennych mieszkańców Australii (opowiadające o 3,2 – metrowym, brodatym olbrzymie w czerwonej szacie oraz o ,,figurze’’ z oczami pomalowanymi na czerwono i owiniętej w czerwone, żółte i białe bandaże) a nawet mumia kangura znaleziona w Egipcie!



Pierwszym Egipcjaninem, który przybył do Australii miał być książę Nefertiru. Był nieznanym z innych źródeł synem faraona Dżedefre, panującego w latach 2582 – 2572 p. n. e. Egiptologia potwierdza istnienie jego braci: Setki, Baki, Hameta, oraz siostry – Neferhotopes. Polski pisarz Radosław Lewandowski przypuszcza, że Nefertiru był synem Kawaby, prawowitego faraona zamordowanego przez Dżedefre. Uzurpator wysłał księcia na niebezpieczną wyprawę, aby się go pozbyć. Nefertiru dowodził flotą, która rozbiła się u wschodnich wybrzeży Australii (zastanawia dlaczego nie zachodnich?). Członkowie ekspedycji nim ponieśli śmierć w wyniku niesprzyjających warunków naturalnych, zdążyli wykonać hieroglificzny napis na skale w dzisiejszym Gosford, dokumentujący ich przygody. Oprócz dwóch inskrypcji sporządzili też wizerunek boga Anubisa. Sam Nefertiru umarł po dwukrotnym ukąszeniu przez węża.




Teza o pobycie Egipcjan w Australii jest lansowana przez archeologów – amatorów i środowiska foliarskie, podczas gdy akademicka nauka stanowczo zaprzecza jej prawdziwości. Zdaniem prof. Boyo Ochinga hieroglify z Gosford są napisane nieregularnie i zawierają niewłaściwe znaki, takie jak sumeryjskie kliny. Pochodzą z różnych okresów starożytności (różnica wynosi aż 2000 lat). Zdaniem australijskiego egiptologa pochodzenia egipskiego, prof. Naguiba Kanawati, niektóre hieroglify z Gosford zostały napisane do góry nogami. Ponieważ wyryto je w nietrwałym materiale, jakim był miękki piaskowiec, nie mogłyby przetrwać tak długo od czasów głębokiej starożytności. Prawdopodobnie ich twórcą był nieznany australijski żołnierz z czasów I wojny światowej mający wiedzę o starożytnym Egipcie. Pierwsza wzmianka o nich pochodzi z 1970 r. Kiedy w 1983 r. naukowcy udowodnili ich nieautentyczność, na skale pojawiły się kolejne rzekome hieroglify. Zwolennicy autentyczności znaleziska powołują się na ,,ekspertów’’, Mohameda Ibrahima i Yousefa Abd’ela Hakima Awyana. Podczas gdy Ibrahim studiował sztukę egipską, koptyjską i islamską oraz historię na Uniwersytecie Helwan w Kairze (bez formalnej edukacji egiptologicznej, stąd jego wiedza była niewystarczająca), Awyan był zwykłym przewodnikiem turystycznym w Egipcie, nie mającym nawet wykształcenia średniego. Historię o Nefertiru zmyślili rzekomi ,,tłumacze’’ inskrypcji: Australijczycy, Ray Johnson i Hans – Dieter von Senff, nie będący zawodowymi egiptologami. Prawdziwości ich ,,przekładu’’ zaprzeczył amerykański egiptolog Ray W. Johnson.

poniedziałek, 27 listopada 2023

Oniricon cz. 976

         Śniło mi się, że:



- w ,,Gazecie Wyborczej'' publikuje zdolny komentator sportowy, Hubert Kozłub, którego teksty czyta się z prawdziwą przyjemnością,



- powiedziałem, że Rosjanie są ,,je...nymi satanistami przebranymi za prawosławnych chrześcijan'', bo tak jak oni postępują sataniści, a nie chrześcijanie,



- Terry Deary wydał ostatnio w serii ,,Złota dziesiątka'' książkę o egipskich mitach spisanych przez Greków,



- Conan przybył do imperium Inków,



- byłem w Korei Północnej, gdzie w tajnym laboratorium Higienistka z ,,Włatców móch'' zamieniała ludzi w potwory,



- byłem na Mazurach, gdzie młoda Niemka utrzymywała na farmie stado hybryd ludzi z wilkami, do ich zajęć należało obdzieranie krów ze skóry, rodzina turystów zdołała uciec czerwonym samochodem z owej farmy, sam mijałem kościół z czerwonej cegły, którego instynktownie się bałem, bo mieściło się w nim tajne laboratorium,



- Andrzej Duda i jego żona spędzają całe tygodnie w USA i jedynie w poniedziałki pojawiają się w Sejmie,



- pojechałem na pielgrzymkę autokarową do Rumunii przejeżdżając przez Ukraińską SRR,



- w jednym z odcinków ,,Mody na sukces'' hiszpański neopoganin krytykował kult św. Stanisława Kostki,



- Lord Vetinari był tyranem w starożytnej Grecji,



- Jagna Dominikowa pojechała do Czech,



- Batman adoptował polską dziewczynkę ze Szczecina, będącą w wieku przedszkolnym,



- robot podobny do kobiety przeszczepił sobie kobiecą nogę,

- ksiądz Vałdomirus ov Anahiton zamurował drzwi swojego mieszkania, chciałem mu pomóc, aby trochę zarobić,



- Mircea Eliade był żołnierzem, kiedy stracił nogę, przyszył sobie nową,




- byłem blondwłosą dziewczynką w niebieskim bikini, wszedłem do opuszczonej fabryki gdzieś w Szwecji, podążyła za mną kobieta, która zamieniła się w wilkołaka i zażądała ode mnie zardzewiałego zegara,



- Dot, ruda dziewczynka w żółtej sukience, szła boso po australijskiej pustyni, kiedy tupnęła nogą, spadł deszcz, zaś Aborygeni uznali ją za boginię,




- Andrzej Pilipiuk zazdrościł pisarzowi, który pojechał do Etiopii, ponieważ kiedyś sam chciał odbyć podróż do tego kraju samochodem przez Rosję i kraje arabskie,



- pewien młodzieniec robił jeżowi operację plastyczną, ponieważ chciał być jak wiedźmin Geralt, który odczarował Dunego, w rezultacie jeż wyglądał potwornie i stracił jedno oko. 

niedziela, 26 listopada 2023

Jak zostałem bohaterem ,,Mistrza i Małgorzaty''?

 


Dziś przy goleniu spadły mi okulary. Wypadło z nich jedno szkiełko. Jutro idę do optyka, a teraz czuję się jak Korowiow :). 

sobota, 25 listopada 2023

Humor atomowy



 - Jak przeklinają fizycy jądrowi?

- Curie Skłodowska mać!

Dysk z Nebry

 

,,Sczeźnie miecz, ale gwiazdy pozostaną także i wtedy, kiedy nawet cień naszych ciał i spraw nie pozostanie już na ziemi. Nie ma człowieka, który by tego nie wiedział. Czemuż więc nie chcemy zwrócić ku nim naszych oczu? Czemu?’’ - Michaił Bułhakow ,,Biała Gwardia’’



Dysk z Nebry (niem. Himmelsscheide von Nebra) jest wykonany z pokrytego patyną brązu i złota. Pochodzi z epoki brązu (ok. 2000 p. n. e.). Stanowił mapę nieba przedstawiającą Słońce, Księżyc, gwiazdozbiór Plejad, a także mityczną barkę poruszającą się po niebie (analogia do mitologii egipskiej) lub symbol religijny. Jego odkrycie wywołało sensację dowodząc zaawansowanej wiedzy astronomicznej w barbarzyńskiej Europie. Stąd autentyczność dysku była początkowo kwestionowana. Został odnaleziony w lipcu 1999 r. przez poszukiwaczy skarbów, Henry’ego Westphala i Mario Remera za pomocą wykrywaczy metalu w kurhanie koło Nebry w landzie Saksonia – Anhalt (Niemcy). W lutym 2002 r. poszukiwacze zostali aresztowani w Bazylei (Szwajcaria). Dysk został przebadany przez archeologa Haralda Mellera. W 2013 r. wpisano go na listę UNESCO Pamięć Świata.



Z artefaktem tym wiążą się teorie spiskowe. Niektórzy przypisują mu pochodzenie pozaziemskie. Zecharia Sitchin (1920 – 2010) widział w nim zapowiedź na rychłe pojawienie się planety X (Nibiru) w Układzie Słonecznym1. Zdaniem Czesława Białczyńskiego dysk został sporządzony przez dawnych Słowian z kultury łużyckiej, zaś sama Nebra nosiła słowiańską nazwę Niebórze lub Niebło. Kultura łużycka była długi czas błędnie uważana przez polskich archeologów za prasłowiańską, zaś turbolechici do dzisiaj w wierzą 2.



1 Odsyłam do posta: ,,Zecharia Sitchin i Anunnaki’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Czesław Białczyński’’.