,,Historia znana rozpoczyna się u schyłku cywilizacji sprzed Kataklizmu, zdominowanej przez królestwa Kamelii, Valusii, Verulii, Grondaru, Thule oraz Commorii. Ludy te mówiły podobnym językiem, co świadczyło o wspólnym pochodzeniu. […] Barbarzyńcami tej epoki byli Piktowie, żyjący na wyspach, daleko na oceanie zachodnim, Atlantydzi, którzy zamieszkiwali na małym kontynencie pomiędzy Wyspami Piktyjskimi a lądem stałym, inaczej kontynentem thuriańskim, a także Lemurianie, rezydujący na archipelagu dużych wysp na półkuli wschodniej. […] Wtedy światem wstrząsnął Kataklizm. Atlantyda i Lemuria zatonęły, a Wyspy Piktyjskie zostały wyniesione, by uformować górskie szczyty nowego kontynentu. Fragmenty kontynentu thuriańskiego zniknęły pod falami lub, opadając, utworzyły wielkie jeziora bądź morza śródlądowe. Wulkany wybuchły a straszliwe trzęsienia ziemi zwaliły lśniące miasta imperiów. Całe narody zostały starte'' – R. E. Howard ,,Era hyboryjska''
,,Niedaleko Ińska, w jeziorze Studnica w wigilię nocy świętego Jana pojawia się pokutujący duch dziedziczki. […] Można ją wtedy odczarować pocałunkiem. Jeśli jednak ktoś tego próbuje, głowa potępionej zmienia się w szkaradny łeb żmii, co skutecznie studzi zapał potencjalnych wybawicieli'' – Witold Vargas, Paweł Zych ,,Duchy polskich miast i zamków''
W 2013
r. przeczytałem po raz pierwszy książkę fantasy ,,Kull
- banita z Atlantydy''.
Jest to zbiór opowiadań, wierszy i szkiców Roberta Ervina Howarda,
napisanym przed powstaniem bardziej znanych historii o Conanie.
Akcja
rozgrywa się w Erze Przed Kataklizmem; bardzo odległej przeszłości;
w czasach poprzedzających erę hyboryjską, częściowo również w
starożytności, a nawet w wieku XX, w takich miejscach jak:
Atlantyda, Valusia (nazwa pochodzi od słowa ,,iluzja'';
stolicą było Miasto Cudów). Lemuria, Zarfhana, Grondar, Koniec
Świata (rozciągał się za Grondarem), miasto Kamula, zaczarowane
królestwo ludzi z Zakazanego Jeziora, a także piktyjska Kaledonia,
której władca Bran Mak Morn odpierał najazd Rzymian.
Głównym
bohaterem jest Kull – wojownik z Atlantydy, który został królem
Valusii, tak jak parę tysięcy lat później Conan zdobył tron
Akwilonii. Postać Kulla mogła mieć wiele pierwowzorów. Wśród
nich należy wymienić:
-
prehistorycznego człowieka o imieniu Am – ra z plemienia Ta –
anów (postać wymyślona przez samego Howarda). Am – ra pojawia
się epizodycznie w pierwszym opowiadaniu o wygnaniu Kulla z
Atlantydy. W późniejszych utworach Howarda, Amra, czyli Lew, był
to przydomek Conana używany przez piratów z Czarnego Wybrzeża;
-
biblijnego Saula; pierwszego króla Izraela, poprzednika króla
Dawida. Howard wyraźnie sympatyzował z Saulem, zaś niezbyt
ortodoksyjnie – za postać negatywną uważał proroka Samuela.
Przyjaźń Kulla z piktyjskim wojownikiem Brule'm Zabójczą Włócznią
przypomina relację Saula i Abnera z ,,Biblii'',
-
indyjskiego boga – herosa Paraśuramę (Ramę z Toporem); szósty
awatar Wisznu, zabójcę 1000 - rękiego, demonicznego króla
Kartawirji, porywacza krowy spełniającej życzenia. Oprócz miecza,
bronią Kulla tak jak Paraśuramy był topór. Kull pokonał toporem
swych niedoszłych zabójców i roztrzaskał nim starożytne tablice,
na których spisano niesprawiedliwe prawo o niewolnikach,
-
sumeryjskiego króla Gilgamesza; władcy Uruk. Przyjaźń Kulla i
Brule'a przypomina przyjaźń Gilgamesza i pierwotnego człowieka
Enkidu. Obaj mityczni herosi walczyli ze sobą nim zostali
przyjaciółmi i podobnie Kull z początku wrogo odnosił się do
Brule'a (miał na to wpływ odwieczny antagonizm Atlantów i Piktów;
jakże podobny do późniejszych waśni Cymmeryjczyków z Piktami).
Kull i Brule zostali przyjaciółmi dzięki wspólnej walce z
demoniczną rasą wężoludzi, knujących spisek w celu wyniszczenia
ludzkości i przejęcia władzy nad światem (jednym z ich
pierwowzorów byli izraelscy kapłani popierający Dawida). Kiedy
Enkidu umarł (była to kara bogów za zabicie Niebiańskiego Byka,
zesłanego przez rozgniewaną boginię Isztar, której zaloty
Gilgamesz odrzucił), król miasta Uruk wyruszył w długą i
niebezpieczną podróż w poszukiwaniu nieśmiertelności.
Analogicznie, Kull oszukany przez złego czarownika podszywającego
się pod mówiącą kotkę Saremes, szukał Brule'a nurkując w
Zakazanym Jeziorze i walcząc z jego groźnymi mieszkańcami takimi
jak: gigantyczny pająk topik czy człowiek – rekin. Później
okazało się, że Brule ani myślał nurkować w Zakazanym Jeziorze,
-
macedońskiego króla Aleksandra Wielkiego, który podbijając Persję
dotarł aż do Indii. Kull ścigając buntownika, który go znieważył
i uciekł z kochanką, przemierzył zarówno przyjazną Zarfhanę jak
i dziki, nieprzyjazny Grondar. Dotarł aż do granicy świata – do
rzeki Stagus, gdzie spotkał przewoźnika Karona i razem z wojskiem
przekroczył ową rubież. Analogicznie Aleksander Wielki dotarł do
kresów znanego Grekom świata i stał się bohaterem licznych
legend, zarówno starożytnych jak i średniowiecznych,
-
skandynawskiego wojownika Beowulfa; głównego bohatera znanego,
anglosaksońskiego eposu. Beowulf zanurkował w głąb jeziora by
walczyć z matką potwora Grendela, co przypomina walkę Kulla z
potworami z Zakazanego Jeziora. Postać tego herosa inspirowała
również J. R. R. Tolkiena, który pisząc ,,Hobbita''
na Beowulfie wzorował postać Beorna (imię Beowulf znaczy
dosłownie ,,pszczeli
wilk'',
czyli niedźwiedź, a przecież Beorn potrafił zamieniać się w
niedźwiedzia).
Wreszcie
samo imię Kull może pochodzić od fikcyjnego króla Cole'a,
bohatera angielskich rymowanek dla dzieci z lat 1708 – 1709. Król
Cole jest jednym z bohaterów znakomitej serii komiksów ,,Baśnie''
Billa Willinghama, gdzie przez pewien czas pełnił funkcję
burmistrza Baśniogrodu.
Kull
był literackim pierwowzorem, a możliwe, że nawet przodkiem Conana,
bowiem według Howarda, Atlanci pochodzili od ludzi z Cro – Magnon,
od Atlantów wywodzili się Cymmeryjczycy, a od Cymmeryjczyków –
Celtowie.
Tak
jak Conan, Kull był potężnym mężczyzną o długich, czarnych
włosach, lecz jego oczy były szare. Mistrzowsko władał orężem
co również upodabnia go do Conana. Pochodził z Atlantydy,
przedstawionej przez Howarda jako kraina barbarzyńców. Nie znał
swoich rodziców; dzieciństwo spędził w puszczy wychowując się
wśród tygrysów, aż przygarnęło go plemię. Tygrys był jego
totemem i tabu z wyjątkiem samoobrony (zwierzęcym symbolem Conana
był lew). Został wygnany po tym jak stanął w obronie skazanej na
śmierć Ali, która wbrew atlantydzkiemu obyczajowi związała się
z Lemurianinem (za jej zgodą dobił ją tak jak w ,,Ogniem
i mieczem''
Żeleński dobił wbitego na pal Suchą Rukę). Na wygnaniu w Valusii
był niewolnikiem, banitą, gladiatorem, w końcu zaś generałem.
Stanął na czele buntu przeciwko krwawemu królowi – tyranowi
Bornie, prawowitemu władcy Valusii z dziada – pradziada
(zwolennikom legitymizmu może się to nie spodobać ;). Zabił go w
walce tak jak później Conan uśmiercił złego króla Numididesa z
Akwilonii, po czym objął tron w jego miejsce. Darował życie
krewnym Borny roszczącym sobie potem prawo do tronu. Kull był
królem surowym, lecz sprawiedliwym, walecznym, honorowym, odważnym,
rycerskim wobec kobiet, szanującym instytucję rodziny, której sam
nie miał (nie chciał ingerować w sprawy rodzinne ojca Delcartes,
mimo że to błagała go, by interweniował w sprawie jej
małżeństwa). Używając określenia Stefana Batorego ,,nie
chciał być królem malowanym''.
Jednocześnie tak jak Conan (i dawni Celtowie) otaczał wielkim
szacunkiem poezję i poetów, do tego stopnia, że do ostatniej
chwili nie chciał zabijać szalonego poety Ridonda (pierwowzór
Rinalda), który gloryfikował tyrana Bornę i dybał na życie
Kulla. Bronił niewolników – jednym ciosem topora unieważnił
niesprawiedliwe prawo zabraniające człowiekowi wolnemu poślubić
niewolnicy (widzę tu przytyk do historii USA – kraju zbudowanego
na krzywdzie Indian i Murzynów). Jego herkulesowa siła fizyczna
szła w parze z inteligencją – był ciekawy świata, miał bogatą
wyobraźnię i skłonność do zadawania filozoficznych pytań. W
sumie był to król idealny, zarazem rycerz i myśliciel, który w
Polsce mógłby zrobić porządek z KOD – em i innymi lewakami ;).
Przykładowo
pierwowzorem boga Honena mógł być akadyjski Oannes wyobrażany
jako hybryda ryby z człowiekiem (wnioskuję to wyłącznie po
podobieństwie imion owych bogów, bowiem Howard nie podaje
szczegółów).
Z
kolei egipski bóg Księżyca, pisma i mądrości – Thot mógł być
pierwowzorem Hotatha, jednego z głównych bóstw Valusii (na czele
valuzyjskiego panteonu stał Valka). Pochodzenia egipskiego był
również bóg Ra (w Egipcie było to bóstwo solarne) i ptak –
stworzyciel świata Ka (w mitologii egipskiej ka to jeden z rodzajów
duszy ludzi, zwierząt i przedmiotów). Pierwowzorem Wielkiego
Skorpiona mogła być egipska bogini Selkit, przedstawiana jako pół
– kobieta, pół – skorpion (para pół – ludzi, pół –
skorpionów pojawia się również w mezopotamskich eposie o
Gilgameszu). Z kolei Wielki Wąż, czczony przez demoniczną rasę
wężoludzi (pierwowzór węża Seta z utworów o Conanie) mógł być
wzorowany zarówno na Apopisie – wcieleniu sił chaosu, z którym
walczyli egipscy bogowie, choć nawiązywać może również do węża
z rajskiego ogrodu jako biblijnego symbolu szatana.
Z
,,Biblii''
został zaczerpnięty wodny stwór behemot, na którego grzbiecie
Kull opuścił Zakazane Jezioro. Howard nie precyzuje jak ta istota
wyglądała, ale za to jej opis znajdziemy w ,,Księdze
Hioba'':
,,Oto hipopotama – jak ciebie go stworzyłem – jak wół on trawą się żywi. Siłę swoją ma w biodrach, a moc swą ma w mięśniach brzucha. Ogonem zawija jak cedrem, ścięgna bioder ma silnie związane, jego kości jak rury miedziane, jego nogi jak sztaby żelazne. Wyborne to dzieło Boże, Stwórca dał mu twardy miecz'' – Hi 40, 15 – 19 (przekład ,,Biblia Tysiąclecia'').
Wielu
tłumaczy utożsamia Behemota z hipopotamem, choć niektórzy to
kwestionują. Michaił Bułhakow imieniem tego stwora nazwał
czarnego, demonicznego kota z ,,Mistrza
i Małgorzaty''.
Z
mitologii indyjskiej mogą pochodzić bogowie Vramma (imię to nasuwa
na myśl Brahmę, najwyższego boga indyjskiego panteonu) i Kamma (w
mitologii indyjskiej Kama jest bogiem miłości mającym łuk z
trzciny cukrowej o strzałach z kwiatów i cięciwie z pszczół,
czym przypomina trochę Erosa – Kupidyna), a także mędrzec Raama
(imię nawiązuje do Ramy, siódmego wcielenia Wisznu, bohatera eposu
,,Ramajana''),
który uwięził w gongu demona ciszy.
Z
mitologii greckiej pochodzi rzeka Stagus (Styks), oraz przewoźnik
Karon (Charon) przedstawiony jako potężny, siwobrody starzec. W
późniejszej erze hyboryjskiej, nad rzeką Styks (Nilus) leżało
złowrogie królestwo Stygia, ośrodek kultu węża Seta,
przypominająca nieco starożytny Egipt. Pochodzenia greckiego jest
również sama Atlantyda – została zaczerpnięta z ,,Dialogów''
Platona. Atlantyda odgrywa ponadto ważną rolę w XIX – wiecznej
mitologii teozoficznej.
Z
germańskich i celtyckich wierzeń ludowych bierze swój początek
mówiąca, szara, długowłosa kotka Saremes, należąca do
dziewczyny Delcartes. Jej pierwowzorem była Grimalkin – należąca
do magicznego ludu kotka ze szkockiej legendy. Już w 1570 r.
William Baldwin w utworze ,,Beware
the Cat''
przedstawił Grimalkin jako mówiącego kota. W mniejszym stopniu
pierwowzorem Saremes mogła być egipska bogini Bastet (kotka
opowiadała, że dziwne istoty oddawały jej cześć boską).
Pochodzenia germańskiego są najprawdopodobniej ludzie z Zakazanego
Jeziora – wzorowani na niksach – długobrodych, zielonowłosych
wodnikach topiących ludzi (kobiety niksów były piękne i miały
postać pół – ludzką, pół – rybią). Motyw zaczarowanego
królestwa znajdującego się pod dnem jeziora pojawia się w
legendach arturiańskich, gdzie czarodziejka Viviana wychowywała tam
Lancelota (stad wziął się jego przydomek: ,,du
Lac''
– z jeziora).
Pochodzenia
słowiańskiego może być wróg Kulla, czarnoksiężnik Thulsa Doom
(wczesna wersja imienia brzmiała Thulses Doom), czciciel Wielkiego
Węża. W miejscu twarzy miał on nagą, trupią czaszkę i był
nieśmiertelny, co upodabnia go do czarownika Kościeja z rosyjskich
baśni. Innym pierwowzorem Thulsy Dooma mógł być aztecki bóg
śmierci Mictlanteculti przedstawiany jako ludzki szkielet z
krzemiennym nożem w miejscu nosa. Z kolei jadowity wąż, który
wypełzł z zamienionej w złoto czaszki lemuriańskiego czarownika
Rotatha, aby śmiertelnie ukąsić archeologa z czasów współczesnych
Howardowi, może nawiązywać do ruskiej legendy o śmierci Olega.
W
mitologii polinezyjskiej występuje Tu – maoryski bóg wojny. Imię
to nosił kanclerz Valusii, doradca króla Kulla (początkowo miał
się nazywać Ku). Nie podobało mu się, że król chciał po
swojemu. Był tak skąpy, że jego siostrzeniec, aby zdobyć
pieniądze przystał do wrogów Valusii.
Z
mitologii teozoficznej pochodzą takie lądy jak Lemuria i Mu (u
Howarda opisane jako krainy barbarzyńskie). Wężoludzie mają swoje
pierwowzory w wielu mitologiach. Zainteresowanych tym tematem odsyłam
do posta: ,,Archipelag
Khuruna''.
Wężoludzie byli pierwowzorem Reptilian, którymi straszy ludzi
niejaki David Icke (dla porównania: na nowym, bardzo ciekawym forum
,,rir2kontrowersje''
można prześledzić dyskusję o pulpowych inspiracjach Dariusza
Kwietnia ;).
W
książce spodobała mi się postać głównego bohatera i to, że
nie działała na niego magia ludzi z Zakazanego Jeziora. Opowiadanie
o czarowniku Tuzunie Thunie, który zwodził Kulla za pomocą
magicznych luster i odciągał w ten sposób od rządzenia ostrzega
przed okultyzmem (Tuzun Thun został w końcu za swe niecne sprawki
zabity przez Brule'a). Opowiadania o Kullu są wielką pochwałą
honoru i szlachetności; wartości fundamentalnych w kulturze
rycerskiej, przy jednoczesnym zastrzeżeniu, że nie wszystko co jest
starą tradycją, jest automatycznie dobre (np. niewolnictwo).
Opowiadania
Howarda o Kullu wywarły wpływ na twórców filmu fantasy ,,Kull
Zdobywca''
(Sean A. Moore na podstawie filmu napisał powieść pod tym samym
tytułem). Postać czarownika Thulsy Dooma pojawia się w filmie
,,Conan
Barbarzyńca''.
Prawdopodobnie Thulsa Doom był jednym z pierwowzorów Szkieletora,
antagonisty He – Mana (odsyłam do posta: ,,He
– Man'').