poniedziałek, 28 czerwca 2021

Lalki voodoo

 





Znakami rozpoznawczymi haitańskiego kultu voodoo na całym świecie są zombies i magiczne lalki, w które czarownicy wbijają szpilki chcąc zaszkodzić osobom przez nie wyobrażanym. Jest to przejaw tzw. magii sympatycznej, to jest osiąganie podobnego efektu podobnymi metodami. Lalki voodoo zostały rozsławione przez amerykańską popkulturę (sam dowiedziałem się o nich w dzieciństwie oglądając jeden z odcinków serialu animowanego ,,Johny Quest’’, którego akcja rozgrywała się na Haiti).






W USA są wykorzystywane przez psychologów w badaniach nad agresją. W 2014 r. Brad Bushman użył je do eksperymentu z udziałem 107 par małżeńskich. Wielu Amerykanów korzysta z nich do odreagowania agresji, przy czym wbijanie szpilek w lalkę odbywa się również wirtualnie; na monitorach komputerów.






W 2010 r. lalki voodoo sprzedawano w działającej Polsce sieci księgarni Empik jako rzekomo przynoszące szczęście (!). Jako katolik negatywnie oceniam takie zabawy ze względu na ich pierwotne związki z czarną magią. Jak pisał św. Paweł: ,,Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła’’ - 1 Tes 5, 22

niedziela, 27 czerwca 2021

Puszczanie krwi

 

,,Krwi upust, jest to sztuczne zmniejszenie ilości krwi stosowane w celach leczniczych. Może być wykonywane miejscowo (n. p. przy stanach zapalnych), zapomocą t. zw. baniek (suche, cięte bańki, […]), lub pijawek, albo jeśli chodzi o działanie ogólne, upuszcza się większą ilość k. (nawet do 500 cm ³), przez nacięcie lub nakłucie żyły. Osobom zdrowym upuszcza się krew, celem przetoczenia jej osobnikom chorym’’- ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 8 Kolejowe sądy rozjemcze do Laud William’’





Puszczanie krwi (krwioupusty) były wynikającą z teorii humoralnej 1 metodą leczenia niemal wszystkich chorób przez usunięcie z organizmu rzekomego nadmiaru krwi. Dawni medycy nieświadomi, że w człowieku mieści się zaledwie 4 - 6 litrów krwi próbowali leczyć tą metodą stany zapalne, gorączkę, osłabienie, ból głowy, hemoroidy, kontuzje, bóle brzucha, kamicę moczową i bóle serca. Krwioupusty stosowano również profilaktycznie. Używano w tym celu lancetu i podstawionej misy. Pacjent miał na sobie koszulę ochronną (czasem ze srebrnymi guzikami), a po zabiegu otrzymywał drobne upominki (działo się tak w XVII – wiecznej Polsce). Miejsce nacięcia uzależnione było od narządu, który zamierzano leczyć np. w przypadku serca upuszczano krew z żyły środkowej ramiennej. Terminy krwioupustów były skorelowane z układem ciał niebieskich i Znakami Zodiaku. Dziś wiemy, że praktyki te były niebezpieczne i szkodliwe. Groziły anemią, wykrwawieniem, spadkiem ciśnienia lub zatrzymaniem krążenia. Współczesna medycyna ucieka się do nich jedynie w leczeniu nadkrwistości i hemochromatozy.

Krwioupusty stosowali już starożytni Egipcjanie.






Ich zwolennikiem był rzymski lekarz Galen, który błędnie uważał, że wątroba wytwarza nadmiar krwi.






Stosował je także Celsus. Trzeba oddać sprawiedliwość temu ostatniemu, że puszczał krew z daleko większym umiarem niż późniejsi medycy doby średniowiecza i nowożytności. Ponadto zalecał lekarzom odstąpić od kontynuacji zabiegu gdy krew pacjenta wyglądała zdrowo.






Średniowieczni cyrulicy oprócz puszczania krwi zajmowali się również wyrywaniem zębów i goleniem. Informowały o tym biało – czerwone lub biało – czerwono – niebieskie słupki stojące przed ich zakładami.






Na początku XVII wieku król Francji Ludwik XIII w ciągu roku kazał sobie upuścić krew aż 50 razy.






XVIII – wieczny amerykański lekarz Benjamin Rush zasłynął jako fanatyk krwioupustów (potrafił pozbawić pacjentów aż 80 % krwi). W 1793 r. kiedy Filadelfię nawiedziła epidemia żółtej febry, Rush uśmiercił w ten sposób bardzo wielu ludzi. Sam prezydent Jerzy Waszyngton umarł z powodu zbyt obfitego upustu krwi. Choć już w XVIII wieku lekarze zaczęli odchodzić od tej metody, ostatnia wzmianka o niej pojawia się w książce medycznej z 1942 r.

Obecnie krwioupusty są nadal popularne min. w Indiach i Chinach, jako relikt medycyny ludowej rzekomo mający leczyć nowotwory.

Wzmianki o tym przerażającym zabiegu znalazły odbicie w literaturze min. w średniowiecznej legendzie o Robin Hoodzie 2, powieści Denisa Diderota ,,Kubuś Fatalista i jego pan’’ (żart o komarach jako lekarzach upuszczających krew dla naszego zdrowia) i powieści fantasy ,,Księżyc i Słońce’’ Vondy McIntyre (opis krwioupustu na dworze Ludwika XIV).



1 Odsyłam do posta: ,,Humory’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Robin Hood’’.

sobota, 26 czerwca 2021

Klauny





 

 ,,Latem 2016 r. Stany Zjednoczone  opanowała plaga klaunów. Czający się w lasach przebierańcy napędzili strachu niejednemu Amerykaninowi. W Karolinie Południowej kilkoro dzieci zgłosiło, że grupa klaunów próbowała zwabić je do lasku. Na Florydzie dwaj uzbrojeni w topór i kij bejsbolowy klauni narobili zamieszania, gdy zaczęli ścigać przypadkowych ludzi. Zdjęcia z przyprawiających o gęsią skórkę spotkań z klaunami zalały Internet, anektując niszę zbiorowej wyobraźni niegdyś zarezerwowaną dla UFO.





 

    Nie trzeba był długo czekać, nim doniesienia o tajemniczych przebierańcach zaczęły dopływać z Anglii, Australii, Kanady i ze Szkocji. Niezależnie od tego, co stało za tymi spotkaniami: wygłupy nastolatków, akcja promocyjna mającego wejść na ekrany filmu, wytwory naszej wyobraźni czy też prawdziwi klauni o niecnych zamiarach, osoby opisujące je posługiwały się jednym określeniem częściej niż jakimkolwiek innym: widok klaunów przyprawiał je o gęsią skórkę'' - Erika Engelhaupt ,,Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki''


Picie moczu





 ,,W wywiadzie dla programu telewizyjnego 60 Minutes przeprowadzonym w 1978 r. premier Indii Morarji Desai przyznał się dziennikarzowi, że każdego dnia pije swój mocz. Tłumaczył, że 'picie moczu zwalcza wszelkie choroby'. [...]





 

    Zdaniem lekarzy spożycie moczu jest niebezpieczne dla zdrowia, ponieważ zawiera on uboczne produkty przemiany materii, które nerki wydalają z konkretnego powodu. [...]'' - Erika Engelhaupt ,,Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki''


Łechtaczka

 

,,łechtaczka – żeński narząd płciowy, odpowiednik prącia u osobników męskich. [...]’’ - ,,Encyklopedia biologiczna tom VI Ks – Mn’’







Ten narząd odpowiedzialny za przeżywanie orgazmu, długo stanowił najbardziej wstydliwą część kobiecego ciała. Krępowana się o niej pisać nawet w … podręcznikach anatomii. Dokładnie badana jest dopiero od lat 90 – tych XX wieku.






Hipokrates (ok. 460 p. n. e. - 377/ 375 p. n. e.) określał łechtaczkę jako ,,pręt’’.






Arabski lekarz Abulcasis (936 – 1013) nazwał ją ,,napięciem’’.






Francuz Charles Estienne (1504 – 1564) nazwał ją w 1545 r. ,,wstydliwym narządem’’ i błędnie uznał za część układu moczowego.






Za odkrywcę łechtaczki niesłusznie uchodzi Włoch, Realdo Colombo (1516 – 1559), który w pracy ,,De re anatomica’’ (1559) nazwał ją ,,amor Veneris’’.






Odkrycie łechtaczki przypisywał sobie również jego rodak, Gabrielle Fallopio (1523 – 1562).






Flamandzki lekarz Andreas Vesalius (1514 – 1564) błędnie uważał, że łechtaczka występuje tylko u hermafrodytów.






Francuski chirurg Amroise Paré (ok. 1510 – 1590) pisał w 1573 r., że łechtaczka może się zamienić w penisa i przejąć jego funkcję (co oczywiście nie jest prawdą).






Angielski ginekolog Isaac Baker Brown (1811 – 1873) masowo okaleczał kobiety wycinając im łechtaczki nożem lub nożyczkami, aby uniemożliwić im masturbację rzekomo grożącą histerią.






W naszych czasach proceder ten zwany obrzezaniem kobiet jest praktykowany w Afryce i na Bliskim Wschodzie, głównie wśród muzułmanów (także wśród tych, którzy osiedlają się w Europie). W Etiopii obrzezanie kobiet praktykują również felasze (miejscowi Żydzi), a nawet chrześcijanie. Walkę z tą okrutną tradycją toczyły min. Oriana Fallaci (1929 – 2016) z Włoch i żyjąca do dziś Waris Dirie z Somalii, która sama doświadczyła tej tortury.

Detektor moczu

 



 

,,Z dzieciństwa pamiętam znak wywieszony na przydomowym basenie kolegi: 'Witaj na naszym basenie. Zwróć uwagę, że nie ma w nim sików. I niech tak zostanie!' Oczywiście niewiele to pomogło, bo i tak oddałam do niego mocz. Gospodarz opowiedział mi wtedy o pewnym budzącym grozę wśród dzieci środku chemicznym. Jego działanie polega na tym, że zabarwia mocz na czerwono i spowija pechowca, który się wysikał, w czerwony obłok wstydu. [...]





 

    Opowieść o substancji chemicznej dodawanej do wody okazała się niezwykle skutecznym środkiem odstraszającym. Cóż, było to nic innego jak zwykła miejska legenda. Rodzice korzystali z niej przez kilkadziesiąt lat i nawet obecnie pracownicy firm zajmujących się czyszczeniem basenów ciągle spotykają się z pytaniem o 'detektor moczu'. [...]'' - Erika Engelhaupt ,,Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki''


Świecowanie uszu

 





,, [...] otalaryngolodzy - lekarze zajmujący się chorobami uszu, nosa i gardła - odradzają świecowanie uszu. (Znane także pod nazwą konchowania uszu polega na wsadzaniu do kanału słuchowego zapalonej rurki z nawoskowanego materiału. Kombinacja ciepła i wytwarzanego przez nie efektu ssania rzekomo ma wyciągnąć woskowinę blokującą przewód słuchowy). Ich przestrogi na niewiele się jednak zdają. O stosunku lekarzy do świecowania uszu najlepiej świadczy tytuł artykułu z 2004 r.: Świecowanie uszu. Zwycięstwo zabobonu nad nauką. Prowadzone przez wiele lat badania niezbicie dowiodły, że świecowanie wytwarza minimalną ilość ciepła (bądź nie wytwarza go wcale) oraz że nie wywołuje nawet w najmniejszym stopniu efektu ssania. Poza tym krople rozgrzanego wosku mogą poparzyć błonę bębenkową. W zakończeniu artykułu opublikowanego w 'Journal of Laryngology & Otology' czytamy: 'Nieodparcie nasuwa się wniosek, że świecowanie wyrządza więcej szkód niż pożytku''' - Erika Engelhaupt ,,Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki''






Przypisywanie wynalezienia tej metody Indianom Hopi jest jedynie zabiegiem marketingowym, przeciwko któremu protestują sami zainteresowani. 

Chińskie humory





 ,,Oprócz energii życiowej, zwanej qi, Chińczycy wśród płynów jin ye (płynów ciała, płynów wewnętrznych) wyróżniają krew, a także płyny odżywiające i nawilżające ciało, między innymi śluz, spermę, ślinę, pot i łzy. W systemie tym, podobnie jak w teorii humoralnej, nadmiar lub niedobór któregoś z płynów może prowadzić do choroby'' - Erika Engelhaupt ,,Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki''




 

piątek, 25 czerwca 2021

Oniricon cz. 726

             Śniło mi się, że:





- na plaży głaskałem piękną Austriaczkę w bikini będącą alter ego Arnolda Schwarzeneggera,

- ksiądz Maldor Heep zabronił mi wziąć sosu nazwanego jego imieniem i nazwiskiem,






- rozmawiałem ze Sławomirą o Blake'u Carringtonie straszącym dzieci w XIX - wiecznym Colorado Springs,






- Stanisław Szur powiedział, że nazwa Missisipi znaczy ,,mysi pisk'' (wymyślone na jawie),






- brałem udział w eksperymencie jako wilkołak Kubiłar, spróbowałem gulaszu i przybrałem półzwierzęcą postać,






- w XVII wieku tygrysy omal nie wyginęły, lecz udało się ocalić je od zagłady, obecnie planuje się otoczyć je czcią boską, w latach 90 - tych XX wieku uratowano również tury oraz ponownie oswojono słonie indyjskie,






- w XXI wieku Vitus B. Dröscher razem ze swoim proboszczem chciał ustanowić w kościele kult żaby,

- rozmyślałem o drogach, widziałem leśną drogę, którą dzieci wracały do domu i ujrzałem też człowieka z drewnianą kosą na ramieniu,

- styl przybrał postać mężczyzny we fraku  i wyjechał z Polski,






- razem z Tomaszem Żbikowatym poszedłem do kościoła gdzieś w okolicach Chicago, bałem się, że nie zdążymy na Mszę Świętą, postrachem Chicago były demony mające postać ludzi z głowami żółtych ptaków, zobaczyłem też młodego gangstera, który zawierając pakt z Ojcem Chrzestnym polał odrobinę szampana w ogień czym wywołał wizję złotego młotka sędziowskiego,






- późnym wieczorem zostałem porwany z domu przez Martinusa ov Simcassa, który ponadto skonfiskował wszystkie moje książki, trafiłem do ośrodka gdzie zamieszkałem w pokoju z dwiema dziewczynami, pan Simcass oznajmił nam, że konstytucja zabrania wylegiwania się w łóżku i nakazuje czytać książki po przebudzeniu, rano znalazłem na stole mnóstwo książek - moich i cudzych min. serię ,,Tajemnice zwierząt'' w wielkim formacie, zastanawiałem się czy jeszcze odzyskam swoje książki, tymczasem pan Simcass przebrał się za Józefa Piłsudskiego, narysowałem go jak półnagi zabijał toporem czerwonego smoka, wspomniałem też, że Michaił Bułhakow napisał opowiadanie ,,Pan Piłsudski'', ośrodek wypoczynkowy leżał w pięknej dolinie, sąsiadował z nim dwór Macaysa ov Ony, zdobyłem wielką plastikową płaszczkę i pchałem ją przed sobą, zaś piękna blondynka proponowała mi naukę strzelania z łuku,






- rozmawiałem z otyłą kobietą mającą długie fioletowe włosy o księżniczce Monice Stiepanković ukrywającej nóż we włosach,






- w XXI wieku Słoweńcy będą bronić Nowogrodu Wielkiego przed atakiem Chińczyków (wymyślone na jawie),

- mężczyzna w złotym fraku i cylindrze powiedział do mnie: ,,Oczy zamknąć, zęby prać'',






- powiedziałem, że Renata Beger jest idiotką, bo chciała zabrać kota Jarosławowi Kaczyńskiemu,






- Marian Paździoch wyemigrował na stałe do Gorysławii,

- Ferdynand i Halina Kiepscy mieli jeszcze jedną córkę; czarnowłosą dziewczynkę, którą oddali Paździochowi,






- maskotką sklepu odzieżowego była żywa biedronka wielkości dziecięcej piąstki,






- Ferdynand Kiepski widział półnagie kobiety tańczące z piłką nożną i marudził, że nie powinny dotykać piłką swoich obnażonych boków,






- Kriszna zapowiedział narodziny Jezusa Chrystusa, zaś indyjski bóg Ban mający postać brodatego mężczyzny o zielonej skórze wyrzeźbił koryta rzek, które napełniły się wodą z głębi ziemi i ułożył powtarzaną do dziś sentencję. 

Pająk w człowieku




 ,, [...] dużą popularnością w sieci cieszyła się historia o tym, jak to rzekomo pająk zagnieździł się jakiemuś mężczyźnie w brzuchu. Owad [powinno być: pajęczak - przyp. T. K.] miał dostać się przez bliznę po zabiegu usunięcia wyrostka robaczkowego. W rzeczywistości pająki nie wchodzą do ran, a już na pewno nie potrafią poruszać się pod skórą gospodarza'' - Erika Engelhaupt ,,Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki''




 

Chhaupadi



 

 ,,W niektórych regionach Indii miesiączkującej kobiecie nie wolno przyrządzać jedzenia, ponieważ w tym czasie uważana jest za nieczystą. W Nepalu dopiero w 2018 r. zakazano tradycyjnej praktyki zwanej chhaupadi, w której ramach miesiączkująca kobieta musiała opuścić dom i przenieść się na czas menstruacji do prymitywnego szałasu. Kobiecie w tym czasie nie wolno było dotykać innych ludzi, równocześnie jednak stawała się bardziej niż kiedykolwiek narażona na gwałt czy nawet zabójstwo. Bojownicy o prawa kobiet w Nepalu obawiają się, że zakaz ten nie będzie respektowany'' - Erika Engelhaupt ,,Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki''




 

Pies Diemichowa

 




,,Lata 50. XX w.: Władimir Diemichow, pionier w dziedzinie transplantacji ludzkiego serca i płuc, zasłynął z 'doszywania' przednich części ciała młodych psów do tułowi innych. Tworzył w ten sposób dwugłowe psy, przy czym obie istoty o zrośniętym ciele były w stanie się poruszać, widzieć, a nawet pić wodę. Jako że Diemichow nie miał do dyspozycji leków immunosupresyjnych, większość stworzonych przez niego hybryd żyła zaledwie kilka dni (jedna ponoć wytrzymała aż 29 dni). Środowisko medyczne zaopatrywało się niechętnie na eksperymenty uczonego. Nawet w pochwalnej w wymowie notce na jego temat spisanej po śmierci znalazła się wzmianka, że wielu chirurgów nie rozumiała, jaką właściwie wartość dla medycyny miałyby stanowić eksperymenty ze zrośniętymi psami'' - Erika Engelhaupt ,,Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki''


 



Do eksperymentu tego mógł nawiązać Jarosław Grzędowicz w opowiadaniu ,,Wypychacz zwierząt'', w którym występował min. dwugłowy pies Cerber.