Dziś
w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia przypada wspomnienie św.
Szczepana, czczonego jako pierwszy męczennik. Był diakonem z I
wieku po Chrystusie, który zginął ukamienowany za wiarę w boskość
Jezusa Chrystusa. Umierał ze słowami: ,,Nie poczytaj im tego
grzechu''. Wśród jego oprawców
był niejaki Szaweł, który później nawrócił się i przeszedł
do historii jako wielki apostoł Paweł. W polskiej tradycji ludowej
istniał zwyczaj nakazujący, aby w drugi dzień świąt obrzucać
księdza zbożem, zarówno na pamiątkę św. Szczepana jak i dla
zapewnienia obfitych zbiorów w przyszłym roku.
,,Jak
Mnie prześladowali, tak i was prześladować będą''
– mówił Jezus Chrystus. Na przestrzeni wieków chrześcijanie
ginęli z rąk starożytnych Żydów (św. Szczepan, św. Jakub
Apostoł), Rzymian (św. Piotr, św. Paweł) i Persów (św.
Krystyna), muzułmanów (męczennicy z Otranto), chrześcijańskich
królów skonfliktowanych z Kościołem (św. Tomasz Beckett, św.
Stanisław, św. Jan Nepomucen), pogańskich plemion zamieszkujących
średniowieczną Europę (św. Bonifacy, św. Wojciech, św. Bruno z
Kwerfurtu, męczennicy
międzyrzeccy), czy husytów (Andrzej Sapkowski w ,,Narremturmie''
wspomniał o fikcyjnym, starym księdzu, który w obliczu śmierci z
rąk plądrujących Śląsk husytów, nie chciał wyrzec się
katolickiej wiary, czym wzbudził podziw w swych oprawcach).
Chrześcijanie oddawali też życie w czasach reformacji (św. John
Fisher, św. Tomasz Morus, św. Małgorzata Clithero), jako
ofiary nienawiści prawosławnych do unitów (św. Jozafat
Kuncewicz), w nowożytnej
Japonii (św. Paweł Mika), angielskiej
wojny domowej, w czasie
rewolucji francuskiej, najazdu USA na Meksyk w XIX wieku (poległy w
Alamo, David Crockett był masonem), w czasie Komuny Paryskiej (jest
hańbą, że w Szczecinie do dzisiaj znajduje się ul. Komuny
Paryskiej), oraz powstania bokserów w Chinach. W XX wieku
chrześcijanie masowo ginęli z rąk komunistów (np. ks. Ignacy
Skorupka – bohater wojny polsko – bolszewickiej, czy bł. Jerzy
Popiełuszko) oraz nazistów (św. Maksymilian Kolbe, św. Michał
Kozal), w czasie I wojny
światowej (bł. Karolina Kózka), wojny
domowej w Hiszpanii, czy podczas rewolucji w Meksyku (bł. Jose
Sanchez del Rio). Wymieniłem
oczywiście tylko niektóre przykłady spośród wielu licznych.
Wśród znanych prześladowców byli: Herod Agryppa, rzymscy cesarze
Neron, Domicjan (skazał św. Jana Ewangelistę na wygnanie na wyspę
Patmos), Marek Aureliusz, Dioklecjan, Julian Apostata, Henryk II
Plantagenet, Bolesław Śmiały, Wacław IV, Jan Kalwin, Henryk VIII,
Elżbieta I, Oliver Cromwell,
madagaskarska królowa Ranavalona I, turecki
sułtan Abdulhamid II (Kościół
ormiański planuje wynieść pomordowanych przez niego Ormian do
chwały ołtarzy), Lenin,
Stalin, meksykański prezydent Elias Plutarco Calles i Hitler,
obecnie zaś Kim Dzong Un.
Najwięcej
ofiar pochłonęły prześladowania XX i XXI wieku. Obecnie
chrześcijan morduje się min. w Arabii Saudyjskiej (samoloty państw
mających we fladze symbol krzyża mają zakaz lotów nad tym
państwem), Chinach, Korei Północnej, Wietnamie, Laosie, Sudanie,
Indiach (hinduistyczni ekstremiści mordujący chrześcijan w 2008
roku wzorowali się na narodowych socjalistach), Pakistanie
(męczeństwo ministra Shabazza
Batti, uwięzienie Asi Bibi), Iraku, Iranie, Syrii, Egipcie, gdzie na
naszych oczach trwa holokaust Koptów, Izraelu, gdzie działają
żydowscy ekstremiści i w wielu innych krajach.
Zawsze
podziwiałem męczenników. Są dla mnie niedościgłym wzorem
miłości do Boga i człowieka, a ponadto nieraz zawstydzają mnie
swoim męstwem i radykalizmem w dobrym znaczeniu tego słowa.
Notabene swoich męczenników mają nie tylko chrześcijanie, co
dowodzi, że potrzeba posiadania męczenników i bohaterów jest nie
tylko chrześcijańska, ale i ogólnoludzka.
Wciąż
pamiętam jak niegdyś na lekcji religii Anna ov Sobčakova
pytała się katechety, pana Andreusa ov Leovishinera czy warto
oddawać życie za wiarę. Pan Leovishiner powiedział wówczas:
,,Czy nie lepiej
umrzeć niż żyć na kolanach''?