piątek, 21 października 2016

Oniricon cz. 251

Śniło mi się, że:






- w polskim filmie fabularnym wystąpił fenek,
- bawiłem się w piaskownicy z innymi dziećmi i ujrzałem ślimaki o monstrualnych nogach,






- muszki owocowe to inaczej Polisylle, czyli ,,muszki policyjne'',






- w Parku Nadratowskiego w Szczecinie przechodziłem między ławkami i na jednej z nich leżał grzechotnik, przed którym ostrzegłem Mamę; w tym śnie panicznie bałem się zwierząt jadowitych i pomyślałem, że kowale też są jadowite,






- uznałem, że Polska ma podobne symbole co starożytny Egipt np. białego orła w miejsce białego sępa, Maryję w miejsce Izydy i krzyż w miejsce znaku anch,
- jakiś chłopiec wyruszył na wyprawę w celu ratowania fantastycznego świata, w końcu postanowił mu pomóc władca demonów podobny do musztardowej plamy,
- zamierzałem napisać drugiego posta o filmie ,,Czarownica'' Disneya,
- prosiłem Alexandrusa ov Cocelaise o modlitwę o nawrócenie Sławomiry,






- w szkolnej klasie spotkałem Cleo i braci Mroczków, widziałem książki z serii ,,Tajemnice zwierząt'' (,,Łowcy i ich ofiary'' i ,,Małpy. Od karzełka do olbrzyma''),
- chciałem założyć sektę, której świętymi księgami byłaby seria ,,Legendarz'' Pawła Zycha i Witolda Vargasa,
- wołwch Bogumił Słowik, autor ,,Welesowej Księgi'' zamieścił w niej proroctwo o Matce Boskiej Gromnicznej, której towarzyszył wilk, a także o św. Janie Pawle II i Putinie,






- w naszych czasach żyła piękna wojowniczka - blondynka walcząca z groźnym psem,
- byłem w sklepie spożywczym razem z Pavlasem ov Vidłarem, który wynosił ze sklepu śmieci, aby w tajemnicy przed matką dawać je ojcu, aby ten palił nimi w piecu; ojciec Pavlasa był wulgarnym, brudnym dziadem w czapce uszance, który skojarzył mi się z Jakubem Wędrowyczem, UWAGA: To tylko sen, nic takiego nie wydarzyło się naprawdę,






- rozmawiając z młodą neopoganką mówiłem, że choć chrystianizacja nie zawsze była prowadzona chrześcijańskimi metodami, to nawet to nie zaciemnia prawdy, której uczy Jezus i Kościół; mówiłem jej też, że w ,,Eddzie'' i w ,,Kalewali'' są wzmianki o Jezusie (w tej ostatniej odpowiednik Maryi nazywa się Marjatta),







- odwiedziłem jakieś mieszkanie, gdzie na ścianie wisiał portret Józefa Piłsudskiego, potem pojechałem na wycieczkę z autystycznymi dziećmi, które bez opieki bawiły się w Indian w lesie i na polanie (w przyszłości planowano ich wyjazd do Konga lub Republiki Środkowoafrykańskiej); byłem przeziębiony i bałem się, że zarażę goryle; wykonywałem makatkę, która się nie spodobała; widziałem jak Pavlas ov Vidłar chciał oblać komputer pianą z gaśnicy i kierowałem w jego stronę strumień powietrza z wentylatora.