W kwietniu 2023 r. przeczytałem antologię Luigiego Dal Cina ,,Głos tam – tamów. Bajki z Afryki’’ (wł. ,,Le voci dei Tam tam. Dieci fiabe dall’Africa’’) zawierającą ludowe baśnie z Nigru, Tanzanii, Tunezji, Etiopii i Erytrei.
Tematyka owych uroczych opowieści dotyczy przyrody. Można w nich przeczytać o myszy nazwanej Słońcem, psie i żółwiu, które ukradły orzechy lampartowi, jastrzębiowi, który nauczył perliczki latać i szakalu, który też chciał posiąść tę umiejętność. Poznajemy też mit o zwierzętach (min. hienach), które nie posłuchały boskiego zakazu i oglądały stworzenie nocy. Od tego czasu są zmuszone do aktywności we właśnie tej porze.
Baśnie te uczą, że spryt połączony z odwagą może odnieść zwycięstwo nad siłą fizyczną. Wiewiórka uratowana przez myśliwego, odwdzięczyła mu się, odstraszając lwa groźną pożarcia go. Z kolei stonoga wystraszyła swymi przechwałkami zająca, hienę, lamparta, lwa, nosorożca i słonia, aż sama została w podobny sposób przepędzona przez ropuchę.
Z Tunezji pochodzi opowieść o jaszczurce, która wpadła do naczynia z mlekiem. Tak długo machała łapami o ogonem, próbując się wydostać, że aż ubiła masło. Pamiętam, że w liceum słyszałem od księdza na rekolekcjach niemal identyczną historię, w której jednak zamiast jaszczurki występowała żaba.