Kraina Białych Pól była
to fantastyczna kraina wielkości byłego ZSRR mieszczącą się
gdzieś w Polsce (sic!). Wymyśliłem ją w 1995 r. w trzeciej klasie
szkoły podstawowej pod wpływem kreskówki o He – Manie (odcinka o
lubiącym zmyślać kuzynie duszka Orka). Nazwa krainy odnosi się do
śniegu zalegającego zimą na polach. W owym miejscu historia
zatrzymała się na średniowieczu – mojej ulubionej epoce.
Mieszkali w niej Polacy, którzy mieli nad sobą króla, będącego
Kaszubem, który mimo izolacji swego królestwa od świata skądś
wiedział o … Hitlerze (sic!). Mieszkańcy owego zatrzymanego w
czasie królestwa wyznawali katolicyzm, a białopolscy rycerze po
dziś dzień udają się na krucjaty do Ziemi Świętej. W tej
krainie oprócz miast i wsi były też rozległe puszcze pełne
dzikich zwierząt, góry, jeziora, rzeki, a także morze. Klimat był
umiarkowany, zaś zwierzęta żyły te same co we współczesnej
Polsce, włączając w to jednak tury (?), koziorożce, skunksy i
jeżozwierze. W fantazjach o tej krainie jako czarne charaktery
występowało małżeństwo Kuśnierskich i potwór podobny do
Wiłkokuka – człowiek z głową wilka zaopatrzoną z tyłu w
wilczy ogon, z którym to potworem walczył prehistoryczny gad
Taszchetozaur z Pterotyjandii (fantazjowałem o tej walce w 1996 r.).
Wymyślałem też historię o tym jak Pawełek (bohater książki
Adolfa Lekkiego ,,Wyprawa do Grzyboraju'') bronił Krainy
Białych Pól przed najazdem Człowieka – Śmierci (jego
pierwowzorem był Szkieletor). W pierwszej klasie gimnazjum zmieniłem
nazwę krainy na niemiecką Weisfeldland, z czego głupio żartował
Ireanus ov Kudlabicic, szybko jednak porzuciłem ten pomysł. W mojej
obecnej mitologii slawianistycznej nazwa Kraina Białych Pól
(Białopolska, Białopol) odnosi się do ziem dziś nazywanych
Syberią.