Śniło mi się, że:
- leżałem w łóżku z nową, sympatyczną czytelniczką, która używała wielu pseudonimów takich jak np. Władimir, utworzony od miejsca jej pracy, zapytałem ją czy jest transseksualna jak Sławomira,
- na jakimś przyjęciu brodaty ksiądz obejmował mnie i całował w usta,
- obraziłem się na dyrektora szczecińskiego zoo, Marcina Sokołowskiego za to, że lubił zabijać zwierzęta,
- mały chłopiec kopnął olbrzyma w obnażone i bardzo blade pośladki,
- poszedłem z Mamą do centrum handlowego, aby dostać się do kina, trzeba było wspinać się, pełzając po pochyłej ścianie wyłożonej czerwoną, żółtą i pomarańczową gumą, potem zeszliśmy na dół, gdzie ksiądz prowadził rekolekcje dla grupki kobiet siedzących na fotelach, lecz nie słuchałem co mówił, potem zmartwiłem się, że Mama pokłóciła się z ciocią Marjoleną ov Küjvis,
- w centrum handlowym przy stoliku restauracyjnym siedział starszy mężczyzna w czerwonej koszuli z żółtym wzorkiem, który lżył moją Mamę, powiedziałem mu, że tak nie wolno,
- w jednym z opowiadań zamierzałem zacytować piosenkę Milipantów - Turbulantów z powieści ,,Wroniec'' Jacka Dukaja, lecz po namyśle ułożyłem własną piosenkę o milicjantach,
- kiedy byłem dzieckiem, olbrzym Wielkomilud wziął mnie do ręki i zaniósł na Mauritius, przepływając Ocean Indyjski,
- w dzieciństwie cieszyłem się kiedy zielony allozaur niósł mnie w łapie,
- widziałem na ulicy dużego kota o kremowym futrze, który bawił się z wiewiórką ziemną, przytuliłem kota, a ten okazał się bardzo ciężki,
- wydrapałem sobie na głowie tonsurę, której się wstydziłem,
- przełożyłem ,,Mitologię Greków i Rzymian'' na inną półkę,
- pokazałem Voytakusowi ov Viernitisowi swój rysunek przedstawiający Virkenę Rosji; ducha opiekuńczego tego kraju pod postacią pięknej kobiety, której towarzyszyły niedźwiedź i żar - ptak