Średniowieczny walijski kronikarz Geoffrey z Monmouth dedykował Aleksandrowi, biskupowi Lincoln, zbiór przepowiedni przypisywanych legendarnemu czarodziejowi Merlinowi. W XVI wieku owe przepowiednie zostały oficjalnie uznane za fałszywe przez Kościół. Poniżej zamieszczam ich pełny tekst.
,,Biada Czerwonemu Smokowi, gdyż jego koniec jest bliski, zaś w jego jaskini zamieszka Biały Smok, symbolizujący Sasów, których sam ty zaprosiłeś. Czerwony zaś oznacza lud Brytanii, cierpiący ucisk z powodu Białego. Dlatego góry i doliny będą zrównane, zaś strumienie w dolinach spłyną krwią. Znikną obrzędy religijne, a kościoły obrócą się w dolinę. Wreszcie ci, którzy są prześladowani, zwyciężą i stawią opór okrucieństwu tych, którzy przychodzą z zewnątrz. Dzik z Kornwalii przyjdzie z odsieczą i pogruchocze im karki swymi stopami. Wyspy Oceanu będą poddane jego władzy, obejmie on też panowanie nad lasami Galii. Dom Romulusa zatrzęsie się od strachu przed jego zapalczywością i odwagą i nieznany będzie jego dalszy los. Będzie on na ustach wielu ludów, a jego czyny będą niczym pożywienie dla tych, którzy o nich opowiadają. Sześciu jego potomków będzie dzierżyło po nim berło, lecz po nich nastanie germański czerw. Wilk z morza wywyższy tego, któremu towarzystwa dotrzymają lasy Afryki. Znowu zniknie religia, a siedziby prymasów zostaną przemienione. Dostojeństwo Londynu będzie ozdobą Dorobernii, zaś mężowie udadzą się do siódmego pasterza Yorku w królestwie Armoryki. Menevia zostanie odziana w całun Miasta Legionów, zaś kaznodzieja Irlandii straci mowę z powodu niemowlęcia w łonie matki. Spadnie deszcz krwi i klęska głodu zbierze swe żniwo wśród śmiertelników. Kiedy wypełnią się te rzeczy, Czerwony Smok pogrąży się w smutku, lecz gdy przetrwa swój ból, stanie się silny. Wtedy to przyspieszy się nadejście nieszczęścia Białego Smoka, a wszystko to, co zbudował w swoim ogrodzie, zostanie zburzone. Siedmiu dzierżących berło władzy zostanie pozbawionych życia, a jeden z nich zostanie potem świętym. Dzieci będą umierać w łonach matek i strach zapanuje wśród ludzi, ci zaś, którzy urodzili się na tej ziemi, odzyskają z powrotem swoją własność. Ten, który dokona tych rzeczy, będzie nosił szatę z brązu i przez wiele wieków będzie stał na straży bram Londynu, siedząc na grzbiecie brązowego konia. Później Czerwony Smok wróci do swoich spraw i sprowadzi gniew na samego siebie. Dlatego też zemsta Gromowładnego dosięgnie go i pola krainy przestaną radować oczy. Śmierć przyjdzie po ludzi i znikną wszystkie narody. Nieliczni, którym uda się przetrwać, opuszczą swą ziemię ojczystą i zaczną obsiewać pola w obcych krainach. Błogosławiony Król zbierze flotę i zostanie ogłoszony dwunastym na dworze wśród świętych. Zostaną dokonane ciężkie spustoszenia w krainie, a na klepiskach zamiast zbiorów pojawią się dary lasów, bogatych w żołędzie. Potem znów powstanie Biały Smok i zaprosi tu córkę Germanii. I znowu nasze ogrody zapełnią się obcymi nasionami, Czerwony Smok zaś uschnie z tęsknoty w najdalszym krańcu stawu. Następnie Germański Czerw otrzyma koronę, zaś Brązowy Książę zostanie pogrzebany. Jest mu bowiem pisany czas, którego nie będzie mógł przekroczyć. Sto pięćdziesiąt lat będzie cierpiał niepokój i poddaństwo, lecz trzysta w sumie będzie trwał. Wtedy zerwie się przeciw niemu Wiatr Północny i wydrze mu kwiaty, które przygnał Wiatr Zachodni. Świątynie zostaną pozłocone, miecz zaś nie zazna spokoju. Germański Czerw ledwo znajdzie schronienie w swej jaskini, gdy dosięgnie go zemsta za jego zdradę. Jednak w ostatniej chwili znajdzie w sobie siłę, choć będzie cierpiał z powodu zdziesiątkowania Neustrii. Ludy odziane w drewno i kaftany z żelaza przyjdą po niego i zemszczą się na nim za jego niegodziwości. On zaś odda im domostwa, w których dawniej mieszkali i znanym stanie się koniec obcego przybysza. Nasienie Białego Smoka zostanie wyplenione z naszych ogrodów, zaś ci z jego pokolenia, którzy ostaną się przy życiu, będą zdziesiątkowani. Będą giąć się pod jarzmem niewoli, zaś matki swe będą ranić pikami i pługami. Potem nastaną dwa smoki, z których jeden poniesie śmierć od strzały zazdrości, drugi zaś powróci w cieniu pewnego imienia. Lew Sprawiedliwości nastanie potem, zaś ze strachu przed nim będą drżeć wieże Galii i smoki zamieszkujące wyspę. W owych dniach złoto będzie wyciskane z lilii i pokrzywy, srebro zaś popłynie spod kopyt tych, którzy ryczą. Ci, którzy kręcą się i wiją, będą odziani w różnokolorowe runo, zaś ich ubranie ma świadczyć o tym, co jest w ich wnętrzu. Stopy tych, którzy szczekają, będą krótko przycięte. Dzika zwierzyna zazna spokoju, lecz ludzkość będzie cierpiała niedolę. Kupiectwo rozpadnie się na dwoje, połowy zaś będą równe. Drapieżność jastrzębi osłabnie, zaś zęby wilków zostaną stępione. Lwiątka zamienią się w ryby morskie, zaś orzeł zbuduje swe gniazdo na górze Aravius. Venedotia spłynie krwią matek, zaś sześciu braci zgładzi ród Koryneusza. Wyspa zostanie zalana płynącymi każdej nocy łzami, zaś ludzie będą zdolni do wszystkiego. Biada tobie, Neustrio, gdyż zostaniesz splamiona mózgiem Lwa, który z połamanymi członkami będzie wyrzucony ze swej rodzinnej krainy. Ci, którzy przyjdą po nim, zapragną przewyższyć najwyższego, lecz wywyższeni zostaną przybysze. Pobożność skrzywdzi tego, kto wszedł w posiadanie rzeczy przez bezbożność, dopóki ten nie przywdzieje szat swego ojca. Dlatego też opadany zębami wilków będzie się on wspinać na szczyty górskie, a wraz z nim jego cień z hełmem na głowie. Alba pogrąży się w gniewie i wzywając tych, którzy są po jej stronie, zajmie się przelewaniem krwi. W jej paszczy zostanie umieszczona uzda, wykuta w Zatoce Armoryki. Pozłoci ją Orzeł zerwanego przymierza i rozraduje się, gdy zagnieździ się po raz trzeci. Ryczące niczym lwy szczenięta będą czuwać i wyrzekłszy się lasów, podążą do otoczonych murami miast. Okrutnej rzezi dokonają wśród tych, którzy zechcą stawić im opór, bykom zaś wyrwą ich języki. Na szyje tych, którzy ryczą, nałożą łańcuchy, przywracając porządek z czasów swych przodków. Od tego czasu z pierwszego na czwarty, z czwartego na trzeci, z trzeciego na drugi kciuk będzie obracał się w oliwie. Szósty zaś obali mury Hibernii i zmieni lasy w równiny. Zjednoczy on różne krainy w jedną i zostanie ukoronowany głową Lwa. Na początku będzie błądził w swych uczuciach, lecz jego koniec wzniesie go na szczyty. Odnowi on siedziby błogosławionych w tej krainie, pasterzy zaś wyśle w miejsce odpowiednie. Dwa miasta odzieje on w całuny, zaś dziewice obdarzy dziewiczą obfitością. Tym samym zasłuży sobie na łaskę Gromowładnego i zdobędzie miejsce wśród błogosławionych. Z niego zrodzi się Ryś, który będzie widział wszystko i świadkiem upadku własnej rasy, gdyż przez niego Neustria utraci obie wyspy i zostanie pozbawiona swej dawnej godności. Wtedy to mieszkańcy krainy powrócą na wyspę, zaś wśród cudzoziemców rozgorzeje spór. Staruszek o śnieżnobiałych włosach, siedzący na śnieżnobiałym koniu zwróci się w stronę rzeki Pereiron i białą różdżką odmierzy na niej miejsce na młyn. Cadwallader zwróci się do Conana i Alba dołączy do jego wspólnoty. Wtedy nastąpi rzeź cudzoziemców i rzeki spłyną krwią. Potem trysną fontanny Armoryki, a on zostanie ukoronowany diademem Brutusa. Cambria wypełni się radością, a dęby Kornwalii zazielenią się. Wyspa otrzyma nazwę od imienia Brutusa, zaś nazwa nadana przez cudzoziemców odejdzie w zapomnienie. Conan wypuści wojowniczego Dzika, który wypróbuje ostrość swych kłów w lasach Galii. Z wielkich dębów pozostawi jedynie pniaki, zaś małe drzewka otoczy opieką. Arabowie i ludy Afryki będą się go lękać, a jego sława dosięgnie nawet najdalszych krańców Hiszpanii. Kozioł z Zamku Wenus będzie jego następcą i będzie miał rogi ze złota, brodę ze srebra, zaś z jego nozdrzy będzie się wydobywał obłok tak ciemny, że zaćmi całkowicie wyspę. Nastanie wtedy pokój, a zbiory zwiększą się dzięki płodności ziemi. Kobiety będą poruszać się niczym węże i stawiać kroki przepełnione dumą. Zamki Wenus zostaną wzniesione na nowo, a strzały Amora nie przestaną dosięgać swego celu. Fontanny spłyną krwią, zaś dwaj Królowie staną przeciw sobie do walki o Lwicę. Ziemia oszaleje z obfitości, ludzie zaś nie przestaną podążać za pożądaniem. Wszystkie te rzeczy będą trwały trzy wieki, dopóki pogrzebani Królowie nie ujrzą ponownie światła dziennego w Londynie. I znów powróci głód, ponownie zapanuje śmierć, a mieszkańcy będą ubolewać nad spustoszeniami w ich miastach. Wtedy Dzik handlu przybędzie do krain i wróci rozproszonym stadom utracone pastwiska. Jego pierś będzie pożywieniem dla tych, którzy cierpią głód, zaś jego język niczym woda dla tych, którzy cierpią pragnienie. Z jego ust popłyną rzeki, które przyniosą ukojenie zaschniętym gardłom. Potem nad londyńską Wieża wzniesie się drzewo, które, wypuściwszy zaledwie trzy gałęzie, przysłoni swymi liśćmi całą wyspę. Jego przeciwnikiem będzie Wiatr Północny, którego złowieszczy podmuch roztrzaska trzecią gałąź, lecz dwie pozostałe niezmiennie trwać będą , dopóki jedna nie przygniecie drugiej lawiną liści. A kiedy to się stanie, wtedy jedna gałąź zajmie miejsce dwóch i będzie żywić ptaki przybyłe z odległych krain. I będzie to szkodzić rodzimemu ptactwu, gdyż straci ono swobodę lotu w obawie przed ich cieniem. Następnie nastanie Osioł zła, szybki w ataku na dobywających złoto, lecz powolny w walce przeciw drapieżnym wilkom. W tych czasach spłoną dęby w lasach, żołędzie zaś wyrosną z konarów lipy. Morze Severn wykroczy poza granice siedmiu ujść, a wody rzeki Usk będą kipieć przez siedem miesięcy. Ryby w nich żyjące umrą z powodu gorąca i zrodzą się z nich węże. Łaźnie w mieście Bath ostygną, zaś ich wody lecznicze staną się źródłem śmierci. Londyn będzie opłakiwać rzeź dwudziestu tysięcy, a wody Tamizy zamienią się w krew. Ci, którzy noszą mnisze kaptury, zostaną zmuszeni do małżeństwa, a ich sprzeciw będzie słychać nawet w Alpach. […]
Trzy fontanny trysną wodą w mieście Winchester, a ich strumienie podzielą wyspę na trzy części. Kto będzie pił z jednej z nich, rozraduje się na resztę swych dni i nigdy nie dotknie go żadna choroba. Kto będzie pił z drugiej, zginie z nienasyconego głodu, a bladość i strach odmalują się na jego twarzy. Kto będzie pił z trzeciej, zginie nagłą śmiercią, zaś z jego ciała nie zostanie nic, co można by pogrzebać. Ci, którym szczęśliwie uda się uniknąć śmiertelnej pułapki fontanny, będą chcieli ukryć ją na wszelkie sposoby. Lecz cokolwiek, co miaoby stanowić jej ukrycie, zmieni się w inną substancję. Rzucone w nią kamienie staną się drewnem, drewno popiołem, popiół wodą. Zostanie posłana panienka z miasta w Lesie Kanuta, by uzdrawiać swą mocą, a gdy ujawni swe umiejętności, swym oddechem zdoła wysuszyć śmiercionośne fontanny. Potem zaś, gdy orzeźwi się, kosztując wody leczniczej, swą prawą ręką poprowadzi las Caledonu, lewą zaś przedmurza Londynu. Gdziekolwiek nie pójdzie, ślady jej będą dymić siarką, palącą podwójnym płomieniem, dym zaś zbudzi Rutenów i przygotuje posiłek tym, którzy spoczywają na dnie morza. Ona sama zaleje się łzami współczucia, a jej wrzaski i lament wypełnią całą wyspę. Ten, kto pozbawi ją życia, stanie się Jeleniem dziesięciorogim, który na czterech odgałęzieniach będzie nosił złote korony, a pozostałe sześć zamieni się w rogi dzikich wołów, które obudzą trzy wyspy Brytanii swym przeklętym rykiem. Las Danajski zbudzi się i przemówiwszy ludzkim głosem będzie wołać głośno:
‘O, Cambrio, której towarzyszy Kornwalia, przemów do Winchesteru: ‘Ziemia niech cię pochłonie: przenieś siedzibę pasterza tam, gdzie statki przybijają do przystani, a pozostali niech podążą za przywódcą. Nadchodzi bowiem dzień, w którym twoi mieszkańcy poniosą śmierć za swoje zbrodnie krzywoprzysięstwa. Biel wełny uczyniła ci krzywdę, tak jak różnorodność jej barwników. Biada skalanemu krzywoprzysięstwem narodowi, który wpędził to miasto w ruinę’. Statki będą radować się wzrostem, z dwóch bowiem powstanie jeden. Jeż obładowany jabłkami odbuduje je, a zapach jabłek zwabi tam mnóstwo ptactwa leśnego. Poza tym zostanie wzniesiony potężny pałac, otoczony murem z sześcioma setkami wież. Londyn będzie spoglądał z zazdrością i zwiększy swe mury po trzykroć. Tamiza rozleje swe wody dookoła, a wieść o tych czynach przekroczy nawet Alpy. W tym mieście Jeż ukryje swoje jabłka i wyryje podziemne drogi. W owym dniu przemówią kamienie, a morze, po którym ludzie pływają do Galii, przekształci się w ciasny kanał. Ludzie stojący na przeciwległych jego brzegach będą mogli słyszeć się nawzajem, a wyspa pokryje się grubą warstwą ziemi. To, co było ukryte na dnie morza, ujrzy światło dzienne, a Galia zadrży z przerażenia. Następnie z lasu Calaterium wyłoni się Czapla i będzie krążyć wokół wyspy przez dwa lata. Krzycząc w nocy, będzie zwoływać ptactwo i wszystkie inne skrzydlate stworzenia. Będą one niszczyć uprawy śmiertelników, pożerając ziarna co do jednego. Nad ludźmi zawiśnie złowrogie i śmiercionośne widmo głodu. A kiedy nieszczęście to dobiegnie końca, przeklęte ptactwo uda się do Doliny Galabes i podźwignie ją tak, że przekształci się ona w wysoką górę. Na jej szczycie zostanie zasadzony dąb, zaś wśród jego gałęzi Czapla zbuduje swe gniazdo i złoży w nim trzy jaja. Z jednego wykluje się lis, z drugiego wilk, a z trzeciego niedźwiedź. Lis pożre swą matkę i przyoblecze głowę osła. W tym przebraniu przestraszy swych braci, którzy uciekną do Neustrii. Obudzą Dzika z wielki kłami i przybywszy z powrotem w łodzi stoczą walkę z Lisem. A gdy walka się rozpocznie, Lis uda martwego, i sprawi, że Dzik się nad nim ulituje. Podejdzie do jego ciała i stojąc nad nim będzie mu zionąć w oczy i twarz. Lecz Lis, nie zapominając o swej odwiecznej przebiegłości, ukąsi Dzika w lewą nogę i oderwie ją od reszty jego ciała. Potem zaś skacząc na niego, oderwie mu prawe ucho i ogon, po czym czmychnie daleko i znajdzie schronienie w górskich jaskiniach. Oszukany w ten sposób Dzik zażąda od Wilka i Niedźwiedzia, by ci przywrócili mu utracone członki. Ci dwaj zaś obiecają mu obie nogi Lisa, jego uszy i ogon, które sprawią, że znów nie będzie mu niczego brakowało. Dzik przystanie na ich obietnicę i będzie czekać na jej wypełnienie. Tymczasem Lis powróci z gór i przemieni się w Wilka, i ponownie udając, że pragnie porozmawiać z Dzikiem, zbliży się do niego podstępnie i pożre go w całości. Następnie przemieni się w Dzika, i udając, że cierpi z powodu utraconych członków, będzie oczekiwać nadejścia swych braci. A gdy wreszcie przyjdą, ich również rozszarpie zębami, później zaś zostanie ukoronowany głową lwa.
‘W tym czasie narodzi się wąż, który z całego serca zapragnie zniszczyć ludzkość. Otoczy on cały Londyn, a wszystkich, którzy spróbują przejść obok niego, pożre. Po nim głowę wilka przejmie Górski Wół i wybieli swe zęby w rzece Severn. Z Alby i Camrii zwoła on stada, które wypiją całą wodę z Tamizy. Kiedy Osioł przybierze postać brodatego Kozła, a Kozioł Osła, Górski Wół bardzo się rozgniewa i wezwawszy Wilka, stanie się rogatym Bykiem i zmierzy się z nimi. A kiedy popuści wodze swego okrucieństwa, pożre ich ciała i kości, potem zaś zostanie spalony na szczycie Urian. Prochy z jego stosu żałobnego zamienią się w łabędzie, które będą pływać po suchym lądzie niczym po rzece. Będą pożerać ryby i ludzi. Lecz kiedy dosięgnie ich starość, przybiorą kształt wilków morskich i w morskich głębinach będą snuć swe zdradzieckie plany. Zatopią doki i tym sposobem zgromadzą niemało srebra. I znowu popłyną wody Tamizy i przekroczą brzegi jej koryta. Sąsiednie miasta ukryje on poza zasięgiem wzroku i pokona góry, które będą chciały mu się przeciwstawić. Wypełniony podstępem i niegodziwością, zwróci się do fontanny Galabes, a stamtąd powstanie bunt, który sprowokuje Venedotian do walki. Dęby leśne zjednoczą się i ruszą do walki wśród skał Gewissi. Będzie tam Kruk i jastrząb, które pożrą ciała zabitych. Sowa zbuduje swe gniazdo w murach Gloucester, a w gnieździe tym przyjdzie na świat osioł. Wąż z Malvern będzie go pielęgnować i nakłoni go do obmyślenia wielu oszustw i nieprawości. Kiedy zaś przejmie koronę, będzie górować nad wszystkimi i swym chrapliwym rykiem będzie wzbudzał strach wśród miejscowych. Za jego panowania góry Panchaia zachwieją się, a krainy zostaną pozbawione lasów, bowiem nadejdzie ziejący ogniem Czerw i swym oddechem spali drzewa. Z niego zostanie zrodzonych siedem lwów z koźlimi głowami. Smrodem ze swych nozdrzy będą wabić kobiety, zaś własne kobiety uczynią nierządnicami. Ojciec nie będzie znał własnego syna, gdyż będą żyć we wspólnocie, wszyscy równi niczym bestie Brtusowe. Olbrzym nieprawości powstanie wtedy i przestraszy wszystkich przenikliwością swego wzroku. Przeciwko niemu powstanie Smok z Worcester i będzie próbował go zgładzić. Olbrzym zwycięży Smoka w bitwie, ten zaś będzie cierpiał ucisk ze strony niegodziwego zdobywcy. Olbrzym bowiem dosiądzie smoka, zrzuciwszy uprzednio swe szaty, Smok zaś wzniesie go ku górze i machając swym ogonem będzie uderzać go po nagim ciele. Wtedy Olbrzym, odzyskawszy siły, przebije mieczem jego gardziel i wreszcie Smok umrze, zatruty i zaplątany we własny ogon. Po nim nastąpi Dzik z Totnes i będzie nękał ludność jarzmem nienawistnej tyranii. Gloucester wyśle Lwa, który będzie prześladował tyrana ciągłymi bitwami. Będzie deptał mu po łapach, a jego ogromna paszcza będzie wzbudzać strach. Wreszcie Lew pokłóci się z królestwem i wdrapie się ponad plecy szlachetnie urodzonych. Byk pojawi się w centrum sporu i uderzy Lwa prawą łapą. Będzie wlec go po wszystkich gospodach Królestwa, a jego rogi zostaną złamane o mury Oksfordu. Lis z Kaerdubali zemści się na Lwie i rozszarpie go na strzępy ostrymi zębami. Żmija z Lincoln owinie się wokół Lisa i swym okropnym syczeniem wywróży nadejście wielu smoków. Wtedy nastąpi starcie smoków i jeden rozedrze drugiego na strzępy. Ten, który ma skrzydła, przygniecie bezskrzydłego i wbije mu zatrute szpony w jego policzki. Inni ruszą do walki i będą zabijać się nawzajem. Piąty nastąpi po tych, którzy stracili życie i rozgromi wszystko co pozostało, wdrapie się na grzbiet innego i mieczem odetnie mu głowę. Następnie zdejmie szaty, wdrapie się na grzbiet kolejnego, chwyci obiema rękami jego ogon i pokona go nago, gdyż w ubraniu mógłby nie zwyciężyć. Pozostałych będzie męczyć i wlec po całym królestwie. Potem nastanie ryczący Lew i będzie siał lęk swym okrucieństwem. Trzy razy po pięć części będzie łączył w jedną i tylko on będzie miał władzę nad ludźmi. Olbrzym zabłyśnie białym odzieniem i roztoczy je nad białymi ludźmi niczym drzewo. Luksus zniszczy potęgę książąt, którzy nagle przemienią się w bestie. Powstanie wśród nich Lew, nabrzmiały ludzką krwią. Za jego panowania pojawi się żniwiarz z sierpem wśród zbóż i nawet gdy będzie trudził się żęciem, nie przestanie cierpieć ucisku. Woźnica Yorku uspokoi ich i pozbywając się swego pana sam dosiądzie rydwanu, którym powoził. Z obnażonym mieczem zagrozi Wschodowi, zaś ślady kół jego rydwanu wypełnią się krwią. Wtedy stanie się on rybą morską, która połączy się z wężem, uwiedziona jego syczeniem. Z nich zrodzą się trzy straszliwe byki, a kiedy będą się pasły, zostaną przemienione w drzewa. Pierwsze wyda z siebie plagę żmij i odwróci się plecami do następnego w kolejności urodzenia, które zapragnie wykraść tę plagę, lecz uda się to dopiero trzeciemu. Odwrócą się więc do siebie twarzami, dopóki nie odrzucą zatrutego kielicha. Potem nastanie Gospodarz z Alby, z którego pleców będzie zwisał wąż. Zajmie się on użyźnianiem gleby, aby można ją było uprawiać. Wąż zaś będzie dręczył go, wylewając swój jad, więc zielone źdźbło nigdy nie osiągnie dojrzałości. Ludzie będą tracić życie w śmiertelnych walkach, a mury miast opustoszeją. Wtedy miasto Klaudiusza zostanie uleczone przez przybraną córkę Dręczyciela. Albowiem to ona będzie wiedziała, jak dozować lecznicze substancje i wkrótce cała wyspa odrodzi się na nowo. Wtedy dwóch będzie dzierżyć berło, a usługiwać im będzie rogaty Smok. Jeden przyjdzie odziany w żelazo, a nad nim będzie unosił się latający wąż. Z obnażonym ciałem zasiądzie na jego karku i prawą ręką chwyci go za ogon. Morza wzburzą się na dźwięk jego płaczu i wzbudzi on strach wśród pozostałych. Dlatego drugi zjednoczy swe siły z Lwem i razem stoczą bitwę. Zadadzą sobie liczne rany, ale dzika bestia zwycięży. Wtedy nadejdzie ten, kto dzierży harfę i bęben i ostudzi zapalczywość Lwa. Odtąd ludy zamieszkujące królestwo będą żyć w pokoju i poproszą Lwa, by został stróżem porządku. Ze swej siedziby będzie on strzegł spokoju, lecz jego łapy sięgną w stronę Alby. Mieszkańcy północnej prowincji oburzą się i otworzą bramy świątyń. Wilk dzierżący chorągiew stanie na ich czele i toczy Kornwalię swym ogonem. Rycerz w rydwanie stawi mu czoła i zamieni lud w dzika. Dzik ten zniszczy prowincje i ukryje swą głowę w głębinach morza Severn. Człowiek przytuli lwa w złocie, a blask złota oślepi jego oczy. Srebro stanie się białe, a wśród winiarzy zapanuje niepokój. Śmiertelnicy będą upijać się winem, które ktoś przed nimi postawi i odwracając się od nieba, wbiją wzrok w ziemię. Z powodu gniewu gwiazd zboże stojące na polach zwiędnie, a rosie nie będzie wolno spadać z nieba. Korzenie i gałęzie zamienia się miejscami, a świeżość stanie się cudem. Blask słońca zostanie przyćmiony bursztynową poświatą Merkurego, a ludzi opanuje strach. Motyl z Arcady zmieni swą tarczę, zaś hełm Marsa wezwie Wenus. Hełm Marsa rzuci cień, a wściekłość Merkurego wzrośnie ponad wszelką miarę. Żelazny Orion obnaży swój miecz. Febus oceanu będzie dręczyć swe chmury. Jowisz naruszy wszelkie granice, Wenus opuści swą drogę. Ze złośliwości Saturna gwiazda upadnie na ziemię wraz z deszczem z nieba i unicestwi ludzkość niczym zakrzywionym sierpem. Dwa razy po sześć gwiezdnych rodów będzie ubolewać nad kapryśnymi wędrówkami swoich gości. Bliźnięta rozerwą swe odwieczne objęcia i przywołają Urana ku fontannom. Szale Wagi będą wisieć krzywo, dopóki Baran nie postawi pod nie swych krętych rogów. Ogon Skorpiona będzie miotał błyskawice, a Rak pokłóci się ze Słońcem. Panna zapomni o swym panieńskim wstydzie i wespnie się na grzbiet Wodnika. Rydwan księżyca zakłóci porządek Zodiaku, a Plejady wybuchną płaczem i lamentem. Nikt odtąd nie powróci do swych dawnych obowiązków, a Ariadna będzie trwać w ukryciu za zamkniętymi bramami przylądka, o który wciąż uderzają morskie fale. W mgnieniu oka wzburzą się wody mórz, a prochy tego co stare wrócą do życia. Zerwą się wiatry i rozpoczną walkę, a jej odgłosy poniosą się aż do gwiazd’’ - Geoffrey z Monmouth ,,Historia królów Brytanii’’.