Fragmenty owego owego amerykańskiego, familijnego serialu łączącego motywy SF, fantasy i horroru, widziałem we wczesnych latach 90 – tych XX wieku. Całość obejrzałem w Internecie w listopadzie 2014 r. Akcja serialu rozgrywa się ok. 1992 roku w małym miasteczku Eerie w stanie Indiana (USA), z czego jedna ze scen rozgrywa się w Kanadzie (wyjechała tam mająca totalitarne zapędy szkolna pielęgniarka, siostra Nancy). Eerie Indiana to istne pandemonium różnych dziwnych zjawisk i istot. Co więcej – sam kształt miasteczka przypomina Trójkąt Bermudzki. Wytrwale badał te sprawy chłopiec Marshall Teller (w jego roli występował Omri Katz), który przyjechał do Eerie razem z rodziną z New Jersey. Marshall mieszkał ze swym ojcem - Edgarem Tellerem, który był naukowcem, matką, starszą siostrą Cindy i najlepszym przyjacielem – dziesięcioletnim Simonem Holmesem. Chłopcy ,,walczyli z siłami dziwności'', zbierali związane z nią pamiątki, gromadzone następnie w pokoju na poddaszu i przeżywali mnóstwo dziwnych przygód.
Wśród
niesamowitych mieszkańców mieściny był: stary Elvis Presley,
któremu Marshall przywoził gazety (jest to nawiązanie do
popularnej legendy miejskiej), Wielka Stopa grzebiąca w śmietniku
(nawiązanie do kryptozoologii), wilkołak (w czasie dorocznego
święta pożerał dziecko wylosowane w loterii mającej zapewnić
obfite plony i niskie podatki, a o jego ofierze mówiono, że
,,wyjechała do
Hiszpanii'';
kiedy Cindy zobaczyła wilkołaka pomyślała, że to … olbrzymi
szop pracz ; -), stara Amelia Earhart (w 1932 r. jako pierwsza
kobieta odbyła lot nad Atlantykiem), śmieciarze polujący na ludzi
zabłąkanych w nieswoich czasach, stary mleczarz, którym w
przyszłości miał być Marshall, Bractwo Kukurydzy (podobni nieco
do masonów, lecz bardziej śmieszni niż demoniczni, wstąpił do
nich Edgar Teller), szalony włóczęga, który okazał się
najinteligentniejszym człowiekiem na świecie, barman – kosmita
(stał na czele Bractwa Kukurydzy), Stary Bob (ożywione tornado, na
którego cześć mieszkańcy miasteczka uroczyście obchodzili Dzień
Tornada), Pan Wilson – ożywiony bankomat zbudowany przez ojca
głównego bohatera (rozdał wszystkie pieniądze Simonowi, bo go
polubił), dziewczynka Sara Bob stwarzająca nową rzeczywistość
rysunkami (pochodziła z patologicznej rodziny, którą umieściła w
akwarium), chłopiec o polskim nazwisku Kąkolewski, który dzięki
aparatowi na zębach rozumiał mowę psów, duchy (w Eerie było aż
55 nawiedzonych domów), bracia Ernie i Bert (nawiązanie do ,,Ulicy
Sezamkowej''),
diabeł
Ten Donald (Marshall wyprowadził go w pole przebierając się za
urzędnika skarbowego), siostra Nancy (kontrolowała umysły dzieci i
dorosłych za pomocą magicznych okularów), wreszcie tajemniczy
chłopiec o siwych włosach, mający na dłoniach znaki plus i minus.
Ten ostatni nie wiedział nic o swojej tożsamości.
W
serialu spodobały mi się takie treści jak: pochwała rodziny,
odwagi, wyobraźni, wątek miłości Marshalla i młodo zmarłego
Devona Wilde'a do chorej na serce Melanie, krytyka chciwości i
kompromisów ze złem. Do gustu przypadł mi również humor.