,, [...] W 'Holy Virgin vs the Evil Dead' wszystkiego jest tak dużo, że można się pogubić. Księżycowy Potwór - czyli latający wampir (a może po prostu potwór?), z żarzącymi się na zielono ślepiami, atakuje kobiety. Ale nie jest to takie, ot napadanie. Wampir szuka kobiety, którą mógłby zgwałcić i zapanować nad światem. Niebawem okazuje się, że kreaturę może pokonać tylko Święta Dziewica, córka wodza kambodżańskiego Plemienia Wiatru. Dziewczyna jest mistrzynią we władaniu laserowym mieczem, a laserowy miecz, wiadomo, to nie przelewki. [...]'' - Krzysztof Gonerski ,,Strach ma skośne oczy. Azjatyckie kino grozy''
,,Hongkońskie wampiry zwane przez fanów gyonshi lub jiang shi są hybrydą klasycznego krwiopijcy z żywym trupem. Ponieważ ciało zmarłego sztywnieje, wampiry poruszają się podskakując z wyciągniętymi ramionami. Rzecz jasna, skaczący wampir nie może wzbudzać strachu, toteż jest on z zasady postacią komiczną. Hongkońskie upiory zazwyczaj nie wysysają krwi, zamiast tego dźgają ofiary długim pazurem. Nie przeobrażają się w nietoperze oraz nie boją się czosnku. Często się zdarza, że są ślepe i namierzają ofiary za pomocą węchu. Nie można ich unicestwić ani za pomocą krzyża, ani wbijając w nie zaostrzony kołek. Śmiertelnie niebezpieczna jest dla nich kombinacja kung fu oraz magii. Należy jednak pamiętać, że martwy wampir z Hongkongu to wampir eksplodujący na drobne kawałeczki'' - Krzyszof Gonerski ,,Strach ma skośne oczy. Azjatyckie kino grozy''
