W lipcu 2016 r. obejrzałem amerykański film science fantasy ,,Władcy Wszechświata'' (,,Masters of the Universe'') z 1987 r. w reżyserii Gary'ego Goddarda (ur. 1954), zrealizowany na podstawie komiksów o He – Manie1.
Akcja
filmu rozgrywa się w latach 80 – tych XX wieku zarówno na
odległej planecie Eternii jak też na Ziemi (Kalifornia, USA), gdzie
bohaterowie dostali się za pomocą magiczno – technicznego
artefaktu zwanego ,,kluczem''.
Protagonistą
jest He – Man (w jego rolę wcielił się szwedzki aktor Dolph
Lundgren urodzony w 1957 r.) - potężnie zbudowany, półnagi
blondyn uzbrojony w miecz. He – Man bronił mieszkańców Eternii
przed tyranią Szkieletora. Jego przyjaciele to:
-
Czarodziejka z sanktuarium Posępnego Czerepu (owe miejsce pełne
magicznej mocy może nawiązywać do irlandzkiego boga Croma Cruacha,
którego imię – według XII – wiecznej ,,Księgi z Leinster''
oznaczało ,,okrwawioną głowę'', do walijskiego herosa
Brana Błogosławionego, którego odcięta głowa, obdarzona wielką
mocą, miała chronić Brytanię przed najazdami, a może nawet do …
Golgoty – Kalwarii, miejsca gdzie znajdowała się czaszka Adama i
gdzie został ukrzyżowany Jezus Chrystus),
-
rudy karzeł Gwildor; ślusarz, który wynalazł ,,klucz''
umożliwiający podróże do innych wymiarów (He – Man uratował
go przed żołdakami Szkieletora),
-
wojowniczka Teela uzbrojona w laser,
Antagonistą
jest Szkieletor (grał go Frank Langella urodzony w 1938 r.) - zły
czarownik w czarnej szacie z kapturem mający zamiast głowy trupią
czaszkę. Wśród pierwowzorów Szkieletora znalazły się takie
postaci jak: nieśmiertelny czarownik Kościej z rosyjskich baśni,
Śmierć (w kulturze anglosaskiej personifikacja śmierci jest
rodzaju męskiego co widać choćby u Pratchetta), aztecki bóg
zmarłych Mictlanteculti (przedstawiany jako kościotrup z
krzemiennym nożem zamiast nosa) i czarnoksiężnik Thulsa Doom z
opowiadań R. E. Howarda o Kullu z Atlantydy. Szkieletor dążył do
zostania bogiem, zaś zginął w pojedynku z He – Manem spadając w
przepaść, co ponadto nawiązuje do postaci pełnego pychy Lucyfera
strąconego do piekła. Służyły mu takie istoty jak: czarownica
Zła Lyn (przybrała postać zmarłej matki Julie, aby odebrać jej
,,klucz''; moim zdaniem jest to subtelne ostrzeżenie przed
spirytyzmem, w którym złe duchy podszywają się pod zmarłe
osoby), Bestia (dwunożny potwór pokryty rudym futrem), Jaszczur,
Ostrze, żołnierze w czarnych zbrojach strzelający z broni
laserowej etc.
Kiedy
drużyna He – Mana przybyła na Ziemię, ,,klucz'' znalazła na
cmentarzu para nastolatków Julie i Kevin. Siły zła siejąc
spustoszenie w kalifornijskim miasteczku usiłowały im go odebrać.
Przeżyte przygody scementowały rozpadający się związek dwojga
młodych. Dzięki użyciu ,,klucza'' Julie nie pozwoliła swym
rodzicom lecieć samolotem, przez co uratował im życie.
W
filmie spodobał mi się jasny rozdział dobra od zła, pochwała
miłości i rodziny.
Dla
ciekawostki: występujący w filmie niezbyt rozgarnięty detektyw
Lubic nosił biało – czerwony krawat co nasuwa mimowolne
skojarzenia z … politykami Samoobrony, polskiej partii założonej
w 1992 r. Ciekawe czy Andrzej Lepper widział ten film? ;)
Wszystkich
zainteresowanych Czytelników odsyłam do posta ,,He – Man''.
1
Inne dzieła z gatunku science fantasy to: powieść ,,Pan Lodowego
Ogrodu'' Jarosława Grzędowicza i film ,,Krull''