W 2011 r. przeczytałem
opowiadanie amerykańskiej pisarki Patricii Mc Killip (ur. 1948)
,,Pani Czaszek’’ (ang.
,,Lady of the Skulls’’)
zamieszczone w antologii Mike’a Ashleya ,,Wielka księga
fantasy tom 2’’.
Akcja
rozgrywa się w pełnej skarbów wieży na pustyni.
Mieszkała
w niej tytułowa Pani Czaszek. Nosiła imię Szarłat będące też
nazwą czerwonego kwiatu symbolizującego miłość i
nieśmiertelność. Miała rude włosy, chodziła boso i nosiła
białą suknię poplamioną winem. Wcześniej pracowała w karczmie,
lecz czarodziej uwięził ją w wieży pełnej śmiercionośnych
skarbów (min. smoczych kości). Podlewała kwiaty rosnące w
doniczkach z ludzkich czaszek (stąd wziął się jej przydomek). Jej
postać może nawiązywać do napotkanej przez Gilgamesza
mezopotamskiej bogini – karczmarki Siduri (obie postaci łączy
praca w tawernie) jak też do celtyckiej bogini wojny Morrigan
(upodabniają je do siebie rude włosy, towarzystwo wron, oraz
czaszki jako możliwe reminiscencje celtyckiego kultu uciętej
głowy). Do jej wieży przybyli rycerze poszukujący skarbów. Jeden
z nich pokochał Szarłat i zabrał ją ze sobą.
,,Pani
Czaszek’’ to piękne i
intrygujące opowiadanie o potrzebie miłości, ostrzegające zarazem
przed chciwością.