,,Ci, którzy rezygnują z Wolności w imię odrobiny tymczasowego bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich'' – Benjamin Franklin (1706 – 1790)
W
styczniu
2018 r. przeczytałem otrzymaną
od Pavlasa ov Vidłara na imieniny powieść
science fiction ,,Próba
Ognia''
(tytuł oryginału: ,,Crucible'')
amerykańskiej
pisarki fantasy i science fiction Nancy Kress (ur. 1948; nie mylić w
polskim autorem fantasy Feliksem W. Kresem) wydaną
w 2004 r. jako
sequel ,,Ognia
krzyżowego''
(przekładu
na język polski dokonał Mirosław P. Jabłoński w 2016 r.).
Akcja
powieści rozgrywa się w dalekiej przyszłości w niemniej odległych
zakątkach Kosmosu; na zasiedlanej przez ziemskich kolonistów
przytulnej planecie zwanej Zielnikiem (były na niej miasta Mira City
i Nowa Nadzieja, oraz Góry Avery'ego), oraz na Planecie Badyli –
inteligentnych stworów przypominających ruszające się, gąbczaste,
śluzowate drzewa pokryte łuskami. Niejako ,,mózgiem'' wszystkich
Badyli była żyjąca, bezkształtna masa, zwana biofilmem, z którą
ludzie mogli się komunikować. Położona wiele lat świetlnych od
miejsca akcji, Ziemia jest wzmiankowana jako mroczna planeta
zniszczona przez liczne wojny z użyciem broni atomowej i
biologicznej. To właśnie z Ziemi przyleciał statek kosmiczny –
tytułowa ,,Próba Ognia'' wioząca podstępnych najeźdźców...
Przyroda
Zielnika pod pewnymi względami przypominała swą ziemską
odpowiedniczkę. Rosnące na owej planecie rośliny w większości
były fioletowe (tak jak ziemska czerwona kapusta). Wśród nich
wyróżniał się czerwony pełzak – wbrew nazwie nie była to
ameba, ale okaz flory polującej na zwierzęta, oraz na ludzi. Ze
zwierząt na Zielniku żyły fioletowo – niebieskie lwy (jeden z
nich został uwolniony z laboratorium przez chińskich dysydentów;
Niebieski Lew to także nazwa miejscowego napoju alkoholowego),
fróliki (małe ssaki pokryte fioletowymi kropkami), ,,słonie''
(łagodne i mało inteligentne kolosy o bardzo przykrym zapachu,
udomowione przez koczownicze plemiona Czejenów, wbrew nazwie
niepodobne do ziemskich słoni), oraz góralki. Te ostatnie żyją
również na Ziemi:
,,W Afryce rozwijają się góralki (Hyracoida), wyglądające jak króliki, lecz trybem życia bliższe współczesnym antylopom. Te dziwne roślinożerne zwierzęta mają specjalnie przystosowaną stopę z płaskimi 'paznokciami' i rozdwojonymi pazurami, co pozwala im wdrapywać się na drzewo. Przetrwały do dziś m. in. na południu Afryki w postaci niewielkich gatunków, jak np. góralek drzewny'' - ,,Encyklopedia Odkrycia młodych Larousse Gallimard nr 5 Ssaki'' 1
Ludność
Zielnika stanowili koloniści z Ziemi, którzy założyli ekologiczne
i żyjące w pokoju miasto Mira City. Byli wśród nich: Anglosasi
(wśród nich wyróżniał się rozległy klan Cutlerów), Nowi
Kwakrzy (ascetyczni pacyfiści słynący z rzetelnej pracy), Arabowie
(wyznawali wersję islamu bardzo daleką od fundamentalizmu),
Chińczycy (część z nich pod przewodnictwem Yat – Shing –
Wonga założyła konkurencyjne miasto Nadzieję Niebios, które
sprawiało kłopoty Mira City), oraz Czejeni (potomkowie białych,
czarnych i żółtych kolonistów świadomie odtwarzających tryb
życia plemion indiańskich, które wyginęły na Ziemi 2).
Już na pierwszy rzut oka widać, że wieloetniczne społeczeństwo
Zielnika przypomina nieco USA – ojczyznę Autorki. Oprócz ludzi,
na Zielniku żyła też druga rasa rozumna – dzikie Zwierzaki. Były
to teriomorficzne stwory pokryte futrem, mające macki, kły, grzywy
(u samców) i aż troje oczu. Ludzie prowadzili ze Zwierzakami
okrutne wojny z użyciem broni biologicznej, ostatecznie jednak
okazało się, że te istoty nie były aż takie złe jak się
wydawało (stara samica z ich gatunku oddała życie niosąc roślinne
spory, które zniszczyły metalowy pojazd Ziemian; scena ta
przypomina mi scenę podróży Froda Bagginsa do Mordoru ;).
Główną
bohaterką jest mieszkająca w Mira City, Alexandra Hope Cutler
pełniąca urząd menag – o polegający na rozdzielaniu środków
finansowych. Alex Cutler była wychowaną na Zielniku, naiwną
kobietą w średnim już wieku, wdową, której całkowicie obce były
ziemska historia i kultura. Przez swoją naiwność dała się uwieźć
Julianowi Martinowi – bezwzględnemu wodzowi najeźdźców, którzy
przylecieli ,,Próbą Ognia'' ze spustoszonej Ziemi.
Julian
Martin pod pozorami troski o bezpieczeństwo mieszkańców Mira City,
a zwłaszcza dzieci, wprowadził terror. Nie wahał się ani mordować
swego przeciwnika politycznego Lau – Waha, czy nawet własnego
brata, aktora Duncana Martina, ale nawet torturować swą kochankę,
Alex Cutler. Wplątał Zielnik w wyniszczającą wojnę ze
Zwierzakami z Kosmosu. Przypuszczam, że jednym z jego pierwowzorów
mógł być prezydent George W. Bush, który rozpętał wojny w
Afganistanie i Iraku i wprowadził niesławny Patriot Act
ograniczający prawa mniejszości narodowych w USA. Równocześnie
powieść mówi o tym jak ważna jest znajomość przeszłości
chroniąca przed powtarzaniem tym samych samych błędów.
1
Kiedy powiedziałem, że góralki są spokrewnione ze słoniami,
nauczycielka historii, pani Anna ov Scayapakova, myślała, że …
obrażam kobiety górali (sic!).
2
O indiańskim plemieniu Czejenów dowiedziałem się po raz pierwszy
w 1995 r. oglądając serial ,,Dr. Queen'' :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz