,,A Jezus zbliżył się do nich i rzekł: 'Wstańcie, nie lękajcie się!'' - Mt 17,7
,,Człowiek więcej się boi tworów własnego umysłu niż konkretnej rzeczywistości’’
- Antoni Kępiński (1918 – 1972)
W kwietniu 2024 r. obejrzałem czechosłowacki film fantasy ,,Nie bój się’’ (słow. ,,Nebojsa’’) z 1988 r. w reżyserii Juliusa Matuli (ur. 1943). Został zrealizowany na podstawie baśni ludowych.
W XVIII wieku w górskiej wiosce żył młody drwal Ondra (odmiana imienia Andrzej, znaczącego ,,męski’’). Niezdolny do odczuwania strachu, był zarazem pracowity, uczciwy i uczynny. Ojciec wysłał go w świat, aby poznał strach. Ondra nie bał się ani ścinania płonącego drzewa, rozbójników, nawiedzonego młyna, przeprawy przez rwący potok, ostrzeżeń Czarnej Pani (granej przez Katarzynę Figurę), ani strasznych zjawisk w zaklętym królestwie. Jego towarzyszem podróży był Ferko, leniwy samochwała, który zawsze nosił ze sobą białego gołębia w klatce.
Kiedy księżniczka z Królestwa Róż odmówiła swej ręki czarnoksiężnikowi, ten rzucił klątwę na jej krainę, zamieniając ją w ziemię jałową. Zaklęta księżniczka podróżowała w trumnie, czarną karetą bez stangreta, zaprzężoną w czarne konie. Ukazała się Ondrze, dając mu karty, mające pomóc w odnalezieniu drogi do królestwa. Ondra sprostał próbie odwagi w zaklętym zamku. Czarnoksiężnik zamienił go w kamień. Drwal uwolnił się jednak ze skalnej skorupy i zabił maga siekierą. Dzięki swojej niezłomnej odwadze odczarował Królestwo Róż i zdobył miłość księżniczki.
Na koniec ciekawostka. W jednej ze scen Ondra próbował zerwać jabłko, które pod jego dotykiem zamieniło się w popiół. Scena ta nawiązuje do starożytnych i średniowiecznych wierzeń w jabłka sodomskie, które jako wypełnione popiołem, nie nadawały się do spożycia. Pisał o nich min. św. Augustyn w ,,Państwie Bożym’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz