,,To ultra nowoczesne medium o wielkiej sile przekazu. […]'' - Jacek Frąś
Już
w wieku przedszkolnym miałem w domu cztery komiksy. Były to:
,,Wyprawa
na Ziemię''
(o przygodach dwóch małych, zielonych ufoludków Nija i Ote),
,,Fistaszki'',
,,Kajko i Kokosz. Wielki turniej''
(komiks Janusza Christy o walkach baranów) i antologię zawierającą
historyjki o sarence Bambi, XVIII – wiecznym, angielskim odkrywcy
kapitanie Jamesie Cooku (wówczas dowiedziałem się po raz pierwszy
o tej postaci), o uczącym się latać smoku Milusiu (z cyklu Christy
o Kajku i Kokoszu) oraz o jakimś zwierzokształtnym robocie –
kolosie chodzącym po planecie, gdzie Słońce zachodziło na
seledynowo.... We wczesnych latach szkoły podstawowej próbowałem
rysować własne komiksy - ,,Pokarm
bogów''
(na podstawie thrillera o tajemniczej substancji sprawiającej, że
jedzące je zwierzęta, w tym szczury, rosły do potwornych
rozmiarów), ,,Księgę
dżungli''
(zainspirowaną kreskówką na podstawie powieści Rudyarda
Kiplinga), oraz wymyśloną przez siebie bajką ,,O
zarozumiałym wężu'',
który mówił: ,,Zabić
muchę to żadna sztuka, zabić chrząszcza to coś''!
Żadnego z tych projektów nie ukończyłem. W
1996 r. na lekcji plastyki w klasie czwartej kazano nam wykonać
komiks obrazujący wyższość owoców i warzyw nad słodyczami
(,,Nie
miejcie litości; niech się złamie czekoladka''!
- mówiła pani od plastyki).
W
swoim życiu przeczytałem multum komiksów. W gimnazjum regularnie
sięgałem po ,,Kaczora
Donalda'',
po ,,Tytusa,
Romka i A'Tomka''
(ten ostatni czytałem nawet Babci), duży wpływ na moją wyobraźnię
wywarły też znajdujące się w szkolnej świetlicy komiksy o
tematyce ,,Gwiezdnych
Wojen''.
Od 2007 r. czytałem min. ,,Thorgala'' (sięgnąłem po jego przygody pod wpływem pana Voytakusa ov Viernitisa), ,,Baśnie'' Billa Willinghama, ,,Sadmana'' – opowieść o Morfeuszu autorstwa Neila Gaimana, ,,Lucyfera'' Mike'a Careya (odradzam; główny bohater jest ukazany bardzo po gnostycku), ,,Hellboya'' Mike'a Mignoli (skusiłem się na niego dowiedziawszy się, że będzie w nim o Babie Jadze), polskie komiksy ,,Odmieniec'' (inspirowany demonologią słowiańską) i ,,Łauma'' (inspirowany wierzeniami Prusów i Jaćwingów), ,,Skarga Utraconych Ziem'' (komiks fantasy, którego akcja rozgrywa się w Eruin Dulei – krainie przypominającej dawną Irlandię), ,,Przebudzone legendy'' Adama Święckiego (zainspirowany wierzeniami z rejonu Podlasia), rosyjski komiks ,,Mistrz i Małgorzata'' (książka lepsza), dwa komiksy Pilipiuka, ,,Likwidatora'' (nie polecam; bohater to lewacki terrorysta), ,,Wampiurs Wars'' Jana Platy – Przechlewskiego, ,,Piotrusia Pana'' Regisa Loisela, ,,W poszukiwaniu ptaka czasu'', ,,Szninkla'' (sięgnąłem o niego pod wpływem pana Filipusa ov Falkoniusa), oraz wiele innych. W latach 2010 – 2013 czytałem również ,,Fantasy komiks'' – antologię francuskich komiksów fantasy, w której spodobały mi się zwłaszcza historie takie jak: ,,Legenda'', ,,Rozbitkowie z Ythaq'' ,,Samuraj'' i humorystyczna ,,Heroic Pizza'', oraz kilka innych, nie spodobały się natomiast ,,Lasy Opalu'', ze względu na ukryte akcenty antychrześcijańskie.
Od 2007 r. czytałem min. ,,Thorgala'' (sięgnąłem po jego przygody pod wpływem pana Voytakusa ov Viernitisa), ,,Baśnie'' Billa Willinghama, ,,Sadmana'' – opowieść o Morfeuszu autorstwa Neila Gaimana, ,,Lucyfera'' Mike'a Careya (odradzam; główny bohater jest ukazany bardzo po gnostycku), ,,Hellboya'' Mike'a Mignoli (skusiłem się na niego dowiedziawszy się, że będzie w nim o Babie Jadze), polskie komiksy ,,Odmieniec'' (inspirowany demonologią słowiańską) i ,,Łauma'' (inspirowany wierzeniami Prusów i Jaćwingów), ,,Skarga Utraconych Ziem'' (komiks fantasy, którego akcja rozgrywa się w Eruin Dulei – krainie przypominającej dawną Irlandię), ,,Przebudzone legendy'' Adama Święckiego (zainspirowany wierzeniami z rejonu Podlasia), rosyjski komiks ,,Mistrz i Małgorzata'' (książka lepsza), dwa komiksy Pilipiuka, ,,Likwidatora'' (nie polecam; bohater to lewacki terrorysta), ,,Wampiurs Wars'' Jana Platy – Przechlewskiego, ,,Piotrusia Pana'' Regisa Loisela, ,,W poszukiwaniu ptaka czasu'', ,,Szninkla'' (sięgnąłem o niego pod wpływem pana Filipusa ov Falkoniusa), oraz wiele innych. W latach 2010 – 2013 czytałem również ,,Fantasy komiks'' – antologię francuskich komiksów fantasy, w której spodobały mi się zwłaszcza historie takie jak: ,,Legenda'', ,,Rozbitkowie z Ythaq'' ,,Samuraj'' i humorystyczna ,,Heroic Pizza'', oraz kilka innych, nie spodobały się natomiast ,,Lasy Opalu'', ze względu na ukryte akcenty antychrześcijańskie.
Jeśli
chodzi o moją ocenę komiksów, to nie zgadzam się z uproszczonymi
poglądami, że jest to mało inteligentna rozrywka dla małolatów,
odciągająca od czytania książek. Komiksy są różne, o różnej
wartości i co ważne – nie wszystkie są adresowane do dzieci.
Moim zdaniem można od czasu do czasu przeczytać dobry komiks, o ile
nie zastępuje się nimi książek.
Śniło
mi się, że:
- czytałem francuski komiks o dobrym
goblinie, który w nagrodę za konsekwentne trwanie w dobru, został
zamieniony w elfa,
- Doda założyła koszulkę z
polskim godłem, zaś zapytana, dlaczego to zrobiła, odpowiedziała,
że pragnie aby Likwidator przebił jej pierś bagnetem, bo jest on
,,jedynym mężczyzną z jajami’’,
- w czasie Mszy Świętej dla
młodzieży myślałem o Batmanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz