,,Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim'' – Stanisław Jerzy Lec
W
2009
r. studiując historię na Uniwersytecie Szczecińskim, uczęszczałem
na wykłady z antropologii prowadzone przez prof. Carolusa ov
Xertusa, które bardzo dobrze wspominam. Na jednym z nich dotyczących
roli labiryntu w kulturze, prof. Xertus wspomniał o amerykańskim
filmie fantasy ,,Labirynt''
(,,The
Labyrynth'')
z 1986 r. w reżyserii Jima Hensona (nie mylić z ,,Labiryntem
Fauna''!).
Zachęcił mnie tym do obejrzenia tego filmu.
We
wrześniu 2015 r. obejrzałem ,,Labirynt''
po raz drugi. Akcja rozgrywa się w XX wieku w świecie realnym
(USA), jak również w świecie fantastycznym, opisanym w książce
,,Labirynt''
czytanej przez główną bohaterkę. W owym wyimaginowanym,
książkowym świecie pojawiają się takie miejsca jak: Miasto
Goblinów, rozległy i pełen pułapek Labirynt, oraz Bagna Wiecznego
Smrodu (przypuszczam, że jest to jakby odpowiednik piekła).
Główną
bohaterką jest nieco dziecinna, zbuntowana nastolatka Sarah, która
mieszkała z ojcem, macochą i rocznym braciszkiem Tobym. Była
przywiązana do swoich dziecięcych zabawek, zwłaszcza żółtego
misia Lancelota, lubiła ponadto przebierać się za księżniczkę i
odgrywać sceny z ulubionej książki. Nie cierpiała macochy i
Toby'ego. Gdy, któregoś wieczora chłopiec głośno płakał,
wypowiedziała przekleństwo, aby zabrały go gobliny. Gdy tak się
stało, dziewczyna pożałowała swego gniewu i udała się na
poszukiwanie braciszka, aby zapobiec jego przemianie w goblina. Król
goblinów wyznaczył jej na to 12 godzin, w czasie których musiała
sforsować Labirynt. Jej sprzymierzeńcami byli: stary, cyniczny
krasnolud Hoggle, który dzięki dobroci doznanej od Sary zmienił
się na lepsze, łagodny potwór Ludo (podobny do rogatego orangutana
z długim ogonem) i mieszkający na Bagnach Wiecznego Smrodu rycerz
Sir Didymus, podobny z wyglądu do lisa, jeżdżący na kudłatym
psie Ambrozjuszu. Sir Didymus jest o tyle ciekawą postacią, że
przypomina nieco … Kalevipoega, herosa z estońskiego eposu, który
po śmierci stanął przed bramą piekła, pilnując, aby diabły się
nie wydostawały na zewnątrz.
Głównym
antagonistą Sary jest Jareth – król goblinów (w tej roli: David
Bowie). Miał długie, tapirowane, blond włosy i ostry makijaż
oczu. Postać ta może symbolizować Lucyfera zwodzącego ludzi
pozorami dobra (spełnienia zachcianek), aby wyrzekli się miłości.
Zresztą istnieje duże podobieństwo między goblinami z
angielskiego folkloru, a ludowymi wyobrażeniami diabłów w Polsce.
Aby odwieść Sarę od poszukiwania brata, Jareth poprzez Hoggle'a
daje jej do zjedzenia robaczywą brzoskwinię, co nawiązuje do
kuszenia Ewy w rajskim ogrodzie.
Na
filmie widzimy całą plejadę istot fantastycznych, jak: gryzące
wróżki, które Hoggle spryskiwał środkiem owadobójczym, mówiąca
gąsienica, ,,pomocne dłonie'', które były pomocne tylko z
nazwy, mówiące ściany zwane fałszywymi alarmami, karzeł noszący
żywego indyka jako kapelusz, oraz stwory podobne do różowych małp
ze spiczastymi pyskami, które dla zabawy urywały sobie głowy.
W
filmie spodobała mi się pochwała miłości, rodziny,
odpowiedzialności i przyjaźni, ostrzeżenie przed zagrożeniem
duchowym jakim są przekleństwa (w teologicznym rozumieniu
przekleństwo to nie tyle wulgaryzmy, ale odwrotność
błogosławieństwa). Scena, w której Sarah czytając ,,Labirynt''
przypomina sobie o celu swej wyprawy i odrzuca pokusy jędzy ze
śmietniska, nasuwa mi skojarzenia z czytaniem ,,Biblii'' jako
duchowym drogowskazem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz