Śniło mi się, że:
- byłem na wykładzie Neila Gaimana, na którym nie uważałem, bo byłem zajęty zabawą z kociętami, gdy pisarz zwrócił mi uwagę, bałem się, że skrzywdzi kotki, lecz przypomniałem sobie, że jest wielkim miłośnikiem kotów,
- z powodu karmienia chlebem, ponad miarę rozmnożyły się kaczki, wiewiórki i trzmiele; nauczycielka biologii, pani Okiena ov Milcana powiedziała, że w Polsce za dużo mówi się o braciach Kaczyńskich, jak też jest za dużo kaczek - ptaków,
- szedłem ulicą razem z Pavlasem ov Vidłarem; gdy ów zaczął biec, by zdążyć na autobus, zacząłem krzyczeć, potem trafiliśmy do jakiejś szkoły, gdzie po stole skakała duża ropucha, która weszła do talerza z zupą, a jakaś staruszka zabiła ją wrzątkiem, byłem zły na nią,
- Clark Ashton Smith w dzieciństwie czytając magiczną księgę, trafił do fantastycznego świata zamieszkanego przez potwory i zaprzyjaźnił się z ich królową - kobietą pokrytą zieloną, jaszczurczą skórą; jego rodzina próbowała go sprowadzić z powrotem do naszego świata,
- u wujostwa widziałem w ,,Gazecie Wyborczej'' ilustracje fantasy art przedstawiające ludzi z głowami węża i wieprza, które nie podobały się środowiskom patriotycznym; widziałem też film o podlaskich chłopach walczących z Sowietami, co nasunęło mi skojarzenia z ,,Pawlaczycą'',
- na wykładzie z antropologii wykładowca mówił o wizji piekła Pawła Orozjusza i jej wpływie na późniejsze wyobrażenia, ja zaś skomentowałem, że ,,dziś nawet człowiekowi wierzącemu trudno brać to dosłownie'',
- sowiecki generał o wyglądzie Andrieja Czikatiły zamieszkał w kamienicy w Częstochowie, potem zamienił się on we mnie i trafiłem do Szczecina gdzie w lodówce znalazłem bardzo dobrą, bałkańską potrawę ze słonego twarogu; zjadłem ją, a potem martwiłem się o dietę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz