Pisał o nich ks. Jędrzej Kitowicz w książce ,,Opis obyczajów za panowania Augusta III''. Niech ich wybryki posłużą za przestrogę dzisiejszym pokoleniom ;).
Książę Janusz Sanguszko, ordynat ostrogski, marszałek nadworny litewski - zachowywał się w miarę przyzwoicie i szybko trzeźwiał.
Borejko, kasztelan zawichojski - przysyłano mu zakonników do rozpijania. Przygotowywał słomę i kobierce dla mających leżeć po pijanemu pod stołem. Po Mszy Świętej odprawionej przez kapelana raczył gości herbatą, podwójną wódką, winem, obiadem, Po obiedzie następowała libacja. Druga libacja miała miejsce po kolacji. Ponadto czatował na przechodniów, aby ich upijać.
Adam Małachowski, krajczy koronny - upijał ludzi na śmierć z dużego kielicha zwanego ,,corda fidelium''. Był w szoku gdy kwestarz bernardyński wypił sześć kielichów wina i nadal funkcjonował.
Książę Karol Radziwiłł - największy z nich wszystkich pijak, a do tego rozpustnik. Lubił bić gości kijami od tyłu, aby się zachłystywali, lać wino za kołnierz, zderzać dwóch pijących głowami. Słynął też z rozrzutności, a innego magnata - Paca przestraszył groźbą oddania go katu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz