,,Turupit – zniekształcona nazwa bóstwa czczonego w Gardźcu (Garz) na Rugii, odczytywana jako fiński Tarapita lub Toropiec czy Tropiec'' – Aleksander Gieysztor ,,Mitologia Słowian''
W
2007
r. przeczytałem po raz pierwszy zbiór opowiadań fantasy
,,Opowieści
o Vimce''
pióra słowackiej pisarki Alexandry Pavelkovej. Akcja rozgrywa się
w wyimaginowanym świecie, gdzie na północy leżała kraina
przypominająca dawną Słowiańszczyznę, zaś na południu, nad
Morzem Śródziemnym leżało Cesarstwo Reańskie przypominające
starożytny Rzym (w mitologii greckiej bogini Rea była żoną
Kronosa i matką Zeusa, Hery, Posejdona, Hadesa i Demeter).
Główną
bohaterką tych opowiadań jest dobra wiedźma Vimka, zwana Bolesną
(w ostatnim opowiadaniu pojawia się łudząca do niej podobna
Kostrnka; przypuszczam, że ta ostatnia była córką Vimki). Była
bardzo piękną kobietą o długich czarnych włosach i czarnych
oczach. Potrafiła jeździć konno i uzdrawiać poprzez zabieranie
cierpiącym ich bólu. Obca była jej natomiast sztuka gotowania i
prania. Miała starszą i nie tak piękną siostrę Ribavę, którą
bardzo kochała. Od dzieciństwa potrafiła w magiczny sposób
zabierać i dawać ból. W trakcie pobytu w Domu Bólu, gdzie
przebywali niepełnosprawni obdarzeni tajemnymi mocami, nauczyła się
kontrolować swoje zdolności i wykorzystywać je dla niesienia ulgi
cierpiącym. Jako lekarka wędrowała po różnych krainach i
pomagała wszystkim potrzebującym, co upodabnia ją trochę do św.
Matki Teresy z Kalkuty. Ludzie ją szanowali, a jednocześnie czuli
przed nią strach mimo że nikogo nie krzywdziła. Lubiła jeść ser
i pić miód. W jej smutnym życiu było wielu mężczyzn.
Ostatecznie gdy wróciła do domu, poślubiła Krzesimira,
owdowiałego męża swej ukochanej siostry Ribavy i zaopiekowała się
jej dwiema córkami (jest to tak zwany sororat, z łac. ,,soror''
– siostra, żeński odpowiednik lewiratu). Podsumowując, żyjąca
w przedchrześcijańskim, magicznym świecie, uczciwa i pełna
współczucia Vimka miała bardzo wiele cech dobrej chrześcijanki,
wyjąwszy to, że zdarzało jej się uprawiać seks przedmałżeński
:(.
Alexandra
Pavelková
podobnie jak wielu innych słowiańskich twórców fantasy nawiązuje
do twórczości Andrzeja Sapkowskiego. Łowcy smoków przypominają
nieco wiedźminów. Mają czarne oczy chroniące przed ogniem,
pożerają smocze serca, aby nie czuć bólu i miłości, oraz
podobnie jak wiedźmini wzbudzali strach wśród społeczeństwa,
które nie uważało ich za ludzi. Vimka znała dwóch łowców
smoków – Mrówkę i Żylicę. Tego ostatniego uratowała z lochu
Wiareca, okrutnego pana na Skałce i uzdrowiła go. Przez jakiś czas
byli kochankami jak Geralt i Yennefer, ale ostatecznie ich związek
się rozpadł. Żylica zabił dwa smoki, które osobiście znała
Vimka – jej jedynego przyjaciela Kroplę Bursztynu i okrutną
Thurmalix, którą więziła wiedźmę. Po śmierci Thurmalix, Vimka
skłoniła Żylicę do zaopiekowania się osieroconym dzieckiem
smoczycy. Oprócz Rzymian, drugim pierwowzorem zaborczych Reańczyków
mogli być Nilfgardczycy
z ,,Sagi
o wiedźminie'',
których cesarstwo również leżało na południu i zagrażało
królestwom Północy.
Z
mitologii greckiej zostały zaczerpnięte centaury (Jeźdźcy) żyjący
nad Morzem Śródziemnym. Jeden z nich nosił imię Onasis, co
kojarzy się z Arystotelesem Onasisem. Jeźdźcy chcąc współżyć
cieleśnie z Dziwożonami przybierali ludzką postać. Nad Morzem
Śródziemnym czczono greckich bogów takich jak Zeus, Posejdon czy
Hades.
Najwięcej
inspiracji Autorka zaczerpnęła z mitologii słowiańskiej, o czym
świadczą wzmianki o takich bóstwach jak: Perun, Weles, Świętowit,
Swaróg, Czernobog, Rod, Mokosza i Morena.
Dziwożony
żyjące na śródziemnomorskiej wyspie razem z Jeźdźcami bardziej
przypominały greckie Amazonki. Były to wojowniczki, zrazu żyjące
w przyjaźni z Jeźdźcami, ostatnio jednak popadły z nimi w
konflikt podsycany przez Kokeša,
wodza Pływaków, chcącego zagarnąć bogactwa wyspy dla siebie.
W
czasie swoich licznych wędrówek Vimka spotkała też takie istoty
jak: upiorzycę Astię (wysłała ją do Domu Bólu, aby tam nauczyła
się nikogo nie krzywdzić), południce (demony Swaroga o ciałach z
płomieni, pijące ludzką krew, zabić mogła je chłodna woda),
boga Turupita (został ukazany pod postacią jednorożca; notabene
jednorożec to jeden ze średniowiecznych symboli Jezusa Chrystusa),
olbrzymiego knura, który zwiastował wojnę tarzając się w błocie
(nawiązanie do legendy przytoczonej przez Thietmara), oraz urodziwe
wiły zmuszające tych co naruszyli ich terytorium do wyczerpującego
tańca (ich królowa dała Vimce pawie pióro). Kostrnka była
więziona w zamku chorego na cukrzycę wampira Nemora, który pił
krew dzieci.
Vimka
jest jedną z moich ulubionych bohaterek literackich. Podoba mi się
znacznie bardziej niż Amelia z francuskiego filmu z lat 2001 r. ;).
Jeśli zaś chodzi o rolę magii w omawianej książce to nie zachęca
ona do jej praktykowania, a jedynie pokazuje baśniowy świat, który
myślę, że też mógłby zostać zbawiony gdyby istniał i poznał
Jezusa.
Czytelników
zainteresowanych słowacką literaturą fantasy odsyłam do postów
,,Kronikarz
słowiańskich herosów'',
,,Miecz
Radogosta''
i ,,Pieśń
o miłej bogince''.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz