Śniło mi się, że:
- spotkałem założycieli PPR - u; Pawła Findera, Marcelego Nowotkę i innych, którzy zamienili się w upiory z wielkimi kłami i świecącymi w ciemności oczami,
- 8 marca wprowadzono w Polsce ustawę, że nazwiska będzie się odtąd dziedziczyć po matce, a nie po ojcu, bardzo mi się to spodobało, lecz Pavlas ov Vidłar nie był zadowolony,
- PiS zarządził porządki w moim księgozbiorze, znalazłem jakieś grube encyklopedie w rdzawych okładach, a nie mogłem znaleźć ukochanej serii ,,Tajemnice zwierząt'' i było mi przykro, uznałem, że ten aspekt Dobrej Zmiany mi się nie podoba, potem po latach spotkałem w szkole nauczycielkę historii panią Annę ov Scayapakovą, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem zwolennikiem PiS- u,
- w rozmowie z Janesem ov Calcium porównywałem się do J. R. R. Tolkiena, lecz uznałem, że Tolkien miał znacznie większy talent niż ja i znał ogromną ilość języków,
- w równoległym świecie żył Bolesław Chrobry, który był nadludzko silnym, półnagim herosem olbrzymiego wzrostu, miał tatuaże i wielkim mieczem Szczerbcem zabijał smoki, diabły i potwory, walczył z Niemcami i Czechami, lecz nigdy nie krzywdził kobiet ani dzieci, miał liczne żony, z których najbardziej kochał piękną, zawsze chodzącą półnago Emnildę, założył zakon wiedźminów i zginął zatruty jadem bazyliszka na Rusi Kijowskiej,
- Sławomira była Ewą, miała na sobie zieloną sukienkę, a Lucyfer kusił ją pod postacią olbrzymiego węża,
- gdy leżałem w łóżku, na poduszce spoczywał grzechotnik, którego się obawiałem, lecz który nie zrobił mi krzywdy; czytałem też książkę o mitycznych wężach np. wężu kolczastym i żydowskim wężu z Radomia o tępo zakończonej głowie,
- poszedłem do biblioteki, lecz agresywna bibliotekarka o paznokciach pomalowanych na czarno nie pozwalała mi wejść, potem przyszły inne bibliotekarki i najstarsza z nich kazała mi przynieść jakieś faktury z zadaniami matematycznymi; potem mogłem już skorzystać z biblioteki,
- gdy szedłem ulicą jakaś kobieta mówiła mi, że zamordowała swoje nienarodzone dziecko, a druga ją za to chwaliła,
- zobaczyłem olbrzymiego wija z głową Berta z ,,Ulicy Sezamkowej'',
- wieczorem szedłem ulicą i nie mając siły już iść, zacząłem pełzać po mokrym chodniku; jacyś ludzie podwieźli mnie samochodem i byłem im za to wdzięczny, jadąc samochodem zrezygnowałem z opisania na blogu przygód Słowian wśród Azteków,
- ksiądz w czasie Mszy Świętej mówił o demonicznych skrzatach sprawiających, że mleko kwaśnieje, a ja byłem oburzony, że miesza wierzenia chrześcijańskie z pogańskimi i powiedziałem o tym po nabożeństwie, choć zastrzegłem, że diabeł, aby mamić ludzi, może przybierać wygląd istot wymyślonych.
A w ogóle to często mam czarne paznokcie, fajne są. Olbrzymi wąż brzmi ciekawie, co by o tym powiedział Freud? Fajny obrazek z Ewą.
OdpowiedzUsuń