,, [...] W czasach Idi Amina Uganda słynęła z mówiącego żółwia, który wędrując po kraju, przepowiadał dyktatorowi kłopoty. Doniesiono, że pewnego razu przyszedł na posterunek policji i zażądał, żeby go przetransportować do miasta Jinja w pobliżu Kampali, gdzie miał się spotkać z gubernatorem prowincji i komisarzem policji. Ważne osobistości gorliwie zaprzeczały, jakoby coś takiego miało miejsce. Sam Amin wydał oświadczenie, karcąc swych poddanych za 'dawanie wiary plotkom', i zagroził, że każdego, kto będzie rozpowszechniał opowieści o żółwiu, postawi przed plutonem egzekucyjnym. Czternaście lat później, gdy kraj ogarnęła epidemia AIDS, do wioski Kayabagalo przybył mówiący kozioł, wołający 'przerażającym wielkim głosem', że choroba jest karą boską za nieprzestrzeganie dziesięciorga przykazań. W Burundi ludzie wierzą, iż w jeziorze Tanganika i w rzece Lukuga roi się od rusałek - wampirzyc, noszących nazwę mambu mutu, które zabijają ludzi, żeby zjadać ich mózgi i wysysać krew. W Nigerii i Zambii krążą opowieści o podobnych stworzeniach lądowych, tyle, że mnie niebezpiecznych. W Zanzibarze ludzie żyją w strachu przed atakami latającego karła o skrzydłach nietoperza, który pojawiał się nocą w domach najpierw w 1972, a potem w 1995 roku. Popobawa - co w języku suahili oznacza 'nietoperz' i 'skrzydło' - zmusza ofiary do sodomicznego stosunku, a potem grozi, że powróci, jeśli nie opowiedzą wszystkim o tym, co ich spotkało. Na ulicy wyspy miały miejsce niesamowite sceny, kiedy to napadnięci zaczepiali zupełnie obcych ludzi, aby im powiedzieć, w jaki sposób zostali zgwałcenie przez człowieka - nietoperza. Panika miała wpływ nawet na wybory. Premier Zanzibaru oskarżał opozycję o zaprzedanie się popobawie, tymczasem oponenci zarzucali mu, że sam jest karłem- sodomitą. [...]'' - Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''
piątek, 3 sierpnia 2018
Dziwy XX - wiecznej Afryki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz