wtorek, 6 listopada 2018

Oniricon cz. 444

Śniło mi się, że:





- maskotką Marszu Demokracji był żywy, czarny indyk,






- spotkałem chińską paleontolog, która miała w swej pracowni czaszki dinozaurów i potwornie okaleczonego labradora, który był torturowany po to, aby udowodnić istnienie sinornitomima, martwiłem się tym, że nawet najlepsze konie i psy nie pójdą do Nieba, podczas gdy nawet najgorszy człowiek jeśli się nawróci, może tam trafić,






- zobaczyłem na ulicy kobietę zamienioną w sinornitomima - stegozaura wielkości gołębia, który latał za pomocą kostnych płyt na grzbiecie, które można było wyjmować z ciała, kobieta ta odzyskała ludzką postać; w swoim mieszkaniu miała obraz przedstawiający jej męża - komunistycznego ludobójcę i wspominała syna niesłusznie oskarżonego o morderstwo, zabrałem jej obraz męża i wrzuciłem go do kałuży uryny na klatce schodowej (leżał tam również trup bezdomnego), uciekłem z tego domu, a potem spotkałem nauczycielkę historii, panią Annę ov Scayapakovą,






- mówiłem jakiejś nastolatce, że zwierzęta latające lotem ślizgowym nie latają naprawdę i wyobraziłem sobie olbrzymią ośmiornicę, która wyskoczyła nad powierzchnię wody,







- mówiłem Sławomirze, że życie jest niesprawiedliwe i że mogę się z nią zgodzić, że kapitalizm też jest niesprawiedliwy, tyle, że sensowną alternatywą dla niego nie jest socjalizm ani komunizm, lecz dystrybutyzm - system opracowany przez G. K. Chestertona,
- mówiłem, że słowo Żądal na określenie Chińczyka nie jest obraźliwe, znaczy bowiem po polsku i łacinie: ,,Danego przez Chiny'', tymczasem niektórzy Polacy nazywali Chińczyków hienami,






- zimą chciałem jeść zielone lody w litrowym wafelku, lecz zrezygnowałem, bo było zbyt zimno,






- znalazłem pracę biurową w wydawnictwie ,,Nasza księgarnia''; pytałem szefową, czy będę mógł tam pracować również w przyszłym roku, ona zaś powiedziała, że ma nadzieję, że zostanę jej sąsiadem,






- ujrzałem Welesa, który miał trzy długie brody,
- Wojciech Cejrowski napisał rodzimowiercy nawróconemu na katolicyzm, że swoją konwersją wyrządził krzywdę Kościołowi, bo najpierw powinien zmądrzeć,







- w Afryce było państwo Tivil, którego dyktator nikogo nie krzywdził, trudno mi było w to uwierzyć,






- w Rosji jadłem łyżkami bardzo ostrą musztardę rosyjską, co wprawiło moich gospodarzy w zdziwienie,
- mieszkałem w Rosji gdzie szyłem mundury dla żołnierzy i miałem z tego powodu wyrzuty sumienia,






- imię Hades znaczy po grecku ,,nagi'',
- zapytany o książki ważne dla mnie wymieniałem ,,Biblię'', ,,Dzienniczek'' św. Faustyny Kowalskiej, encyklikę ,,Fides et ratio'', ,,Ferdydurke'', ,,Herby, legendy, dawne mity'', ,,Mitologię Słowian'', ,,Religię Słowian'', ,,Władcę Pierścieni'', ,,Hobbita'', ,,Silmarillion'', cykl o Tomku Wilmowskim i Jakubie Wędrowyczu oraz ,,Trylogię'' Sienkiewicza,






- w rosyjskim lub niemieckim podręczniku  przedstawiono Bronisława Komorowskiego jako chama, nie potrafiącego poprawnie pocałować kobiety w rękę,
- Weles za życia był pijakiem, który po śmierci powrócił ostrzec swoich bliskich, aby więcej nie pili, a ci go nie słuchali i częstowali go cherry,






- w nowej czołówce ,,Świata według Kiepskich'' śpiewano o piciu coca coli,
- w czasie II wojny światowej Polak uciekł z obozu koncentracyjnego, idąc przez front powiedział Niemcom, że idzie do Słowaków, a naprawdę szedł do Amerykanów; po powrocie pewna Polka rozmawiała z milicjantką, która wzbudziła w niej podejrzenia, milicjantka ta okazała się strzygą, która zagrażała dziecku. 

1 komentarz:

  1. - w Afryce było państwo Tivil, którego dyktator nikogo nie krzywdził, trudno mi było w to uwierzyć
    W Burkina Faso był bardzo fajny komunistyczny dyktator, który nie krzywdził ludzi. Powiedziano nam na zajęciach, że źli komuniści zmienili mądrą nazwę Górna Wolta na głupią Burkina Faso i zainteresowało mnie, co za komuniści i co złego zrobili.
    Dyktator Thomas Sankara miał bardzo duże poparcie i nie został obalony przez jakąś burkinabe ,,Solidarność", a przez zamach stanu, który wcale nie został dobrze przyjęty. Można mieć pretensje, że ograniczył wolność prasy i rzeczywiście było to złe, z tym że zrobiono to, by przeprowadzić pewne reformy bez przeszkód.
    Mianowicie Sankara szczepił ludzi masowo (pobił rekord ludzi zaszczepionych w ciągu tygodnia), budował szkoły, ograniczył pensje urzędników państwowych (łącznie z prezydentem Sankarą), podnosił pozycję kobiet, zabraniając przymusowych małżeństw, poligamii i FGM, zachęcając do pracy poza domem i kontynuowania edukacji nawet pomimo ciąży, próbował zatrzymać pustynnienie Sahelu poprzez sadzenie drzew, uwłaszczył chłopów (wiem jak to dziwnie brzmi w innym kontekście niż Europa wychodząca z feudalizmu ale lepiej się tego opisać chyba nie da), uczynił kraj samowystarczalnym żywnościowo, zaczął ambitny program budowy dróg i kolei.
    Oczywiście, łatwo jest się oburzyć, że ooo zły reżim ogranicza wolność prasy. Trochę trudniej jest pomyśleć, co to oznacza dla Burkinabe. A bez Sankary tej wolnej prasy i tak by nie umieli przeczytać, a poza tym umieraliby na jakieś łatwe do zapobieżenia choroby czy wykrwawiały się podczas FGM.

    OdpowiedzUsuń