Śniło mi się, że:
- czytałem książkę dla dzieci zawierającą legendy o zwierzętach, dowiedziałem się min. o syrenie z Tyru (jej pierwowzorem mógł być jesiotr), która stała się bohaterką francuskiego eposu z XIV wieku, później opowieści o syrenach zostały potępione przez Kościół, czytałem też o wilku ze Szczecina, o niedźwiedziu oraz o księżniczkach z Chin i Indii,
- całe lato było zimne i padały deszcze, nie można było iść na plażę, byłem zły i powiedziałem: ,,pier...lone lato'',
- w centrum Szczecina niedaleko budynku przypominającego betonowy grzyb znajduje się droga prowadząca do lasu i na pole błota,
- byłem rodzimowiercą i prowadziłem zeszyt, w którym narysowałem kołowrót i swastykę, oraz opisywałem moje fantazje erotyczne, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem katolikiem,
- nazwałem trudną drogę pod górę ,,turecczyzną'',
- chcąc naśladować egipskich faraonów i królów Mezopotamii zrobiłem obchód swojego pokoju w samych majtkach, w których trzymałem rolkę papieru toaletowego, w tym śnie kodeks Hammurabiego został spisany na papierze toaletowym,
- mówiłem dwóm mormonom o Conanie, a oni nie wiedzieli kto to był,
- wieczorem unosiłem się w powietrzu nad chodnikiem,
- Andrzej Pilipiuk krytykował generała Tadeusza Kutrzebę za noszenie wełnianego munduru, chwalił za to młodego, duńskiego generała, który brał udział w kampanii wrześniowej po stronie polskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz