U kepiš vad, kepiš tetina,Durnu lyvo ad recreatio,Ąsen ocendynien avanturien,Ein tzay dyń zeben spikoł spikał,[…]Ap, ap, ap, otus olcyn kepiš vad! […]’’.
Śniło
mi się, że:
- Ferdynand Kiepski nosił dynię na
czubku głowy, zaś Paździoch i Boczek kłaniali mu się, licząc,
że on im się odkłoni, a wtedy dynia spadnie mu z głowy,
- zabłądziłem na Jasnych Błoniach,
które wyglądały jak Plac Rodła i spotkałem Ferdynanda
Kiepskiego, który miał długie, blond włosy i prowadził jakąś
budkę z jedzeniem, pomógł mi wrócić do ośrodka wczasowego, bo o
wyjeździe na plażę nie było już mowy,
- do Polski przybyła Alexis z
,,Dynastii’’ razem ze swą małą córeczką Sim,
rozwiodła się z mężem, gościła u Wędrowycza i Kiepskich, w
jakiejś bibliotece, czy urzędzie wykłócała się z pracującą
tam kobietą o to, że to źle, że w Polsce nie ma kary śmierci jak
w USA,
- Ferdynand Kiepski ciężko
zachorował i jego żona Halina próbowała go leczyć, tymczasem
sąsiedzi – grupa dresiarzy i jakieś kobiety podejrzewali, że to
Halina Kiepska jest winna choroby męża i śledzili ją przez
dziurkę od klucza; tymczasem żona Ferdynanda w ramach kuracji
przyrządziła kanapkę z cielęciną, marmoladą i ślimakami, aby
jej mąż zwymiotował chorobę, a ponadto kazała mu wejść pod
prysznic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz