Czarownica z Kalisza
,,Związana i trochę podciągnięta: nic nie powiedziała. Pociągnięta dalej: Puśćcie mnie, już powiem. Spuszczona z tortur: Nic nie psułam, tylko naprawiałam.
Po raz drugi pociągnięta: szatan, czarny, kosmaty, Kacperek się nazywał, obiecał mi dać masła. Kiedy mnie pierwszy raz pytaliście, gębę mi zatykał, ale teraz powiem. Porwał mnie na bagno, a tam trzej diabli grali, jeden ze mną tańcował. Tak było co czwartek. Klimierzyna też stara bywała z nimi, i jeszcze młynarka. Dali nam czarcie ziele i kocicami czarnymi żeśmy się czyniły, aby bydłu mleko porywać.
Spuszczona ponownie: znów wszystko odwołała. Pociągnięta i przypalana świecami: Ach, niechaj będzie, wszystko powiem na te czarownice, bo mnie namówiły. A diabeł nam grał na skrzypcach, a drugi na dudkach, a trzeci na piszczałce. Dalibóg gotowali nam jeść diabli, jarmuż i rzepę, a wszystko było złe. Miły Boże, wybawże mnie! O, cóż ja mam dalej powiedzieć!'' - Małgorzata Fabianowska, Małgorzata Nesteruk ,,Strrraszna historia. Sakramencki sarmatyzm''
Tutaj określenie ,,strrraszna" bardzo pasuje.
OdpowiedzUsuń