Śniło mi się, że:
- w jednej z powieści Rafała Dębskiego, mały chłopiec uzbrojony w miecz, poleciał na obcą planetę, gdzie spotkał siedzącego na tronie, umierającego Leszka Millera, były premier kazał chłopcu uderzyć mieczem, aby mógł się odrodzić na Ziemi, jednak chłopiec za radą św. Michała Archanioła zabił mieczem węża, w wraz z gadem umarł Miller,
- Mateusz Morawiecki postanowił zwiększyć produkcję cukru, aby Polska mogła go eksportować, podczas gdy coraz więcej Polaków przestaje jeść cukier, idąc ulicą z Pavlasem ov Vidłarem mówiłem mu, że wielu polityków PiS - u ze względu na wiek ,,mogłoby być naszymi ojcami'',
- w szkole chciałem dać koleżance zabawkę i swój tekst o tolerancji dołączone do czasopisma ,,Barbie'',
- na Madagaskarze odkryto białe lemury wielkości myszy, które najpierw gryzą ludzi i piją ich krew, a potem pozwalają się głaskać,
- szedłem do szkoły z wielkimi butlami w plecaku i najpierw chciałem pójść do domu, aby je odłożyć,
- w jakimś budynku spotkałem Wojciecha Cejrowskiego, który pilnował, abym mu nie kradł słodyczy,
- chciałem napisać na blogu recenzję ,,Tatry'',
- napisałem, że chciałbym Katarzynę Lubnauer kopnąć w ,,tłuste d...psko'',
- Pocahontas śpiewała po starokrasnemu: ,,Rivera tzay miya sistera, crułak tzay miy brudas'' co znaczyło: ,,rzeka jest mą siostrą, strumień bratem'',
- Tolkien opisywał jak mały, czarny kowal wyszedł spod ziemi, aby kuć broń dla orków,
- do małego chłopca przyszedł stary kowal z długą, siwą brodą i chciał po porwać, aby uczynić swym uczniem,
- dostałem z wydawnictwa Poligraf recenzję dwóch tomów zbioru opowiadań ,,Dom'', w których rolę ,,dainów'' (celtyckich herosów) odgrywają jezuici walczący z masonami,
- na lekcji języka angielskiego omawialiśmy falsyfikaty takie jak ,,Pieśni Osjana'', jako przykład polskiego falsyfikatu wymieniłem ,,Mikorzyn stone'' (kamienie mikorzyńskie),
- śnił mi się Slobodan Milošević, lecz nie pamiętam już co robił,
- zimą wyszedłem z domu na Lodowe Pole, gdzie czekał na mnie Cocinellosaurus - hybryda ankylozaura i biedronki, zwierz ten połknął mnie, w jego trzewiach spotkałem Fioletową Krowę i wiele innych zwierząt, które śpiewały: ,,Chwalcie potęgę pieniądza!'', a potem zostałem wydalony z organizmu i poszedłem sobie (wymyślone na jawie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz