wtorek, 8 września 2020

Bazyliszek ze Świdnicy





 

 ,,Przy studni znajdującej się na jednym z podwórek dawnej ulicy Kotlarskiej w tajemniczych okolicznościach znikali ludzie. Pozostawały po nich tylko napełnione wodą wiadra. Postanowiono zbadać sprawę. W tym celu udała się tam odważna i pewna siebie służąca. Nachyliła się nad cembrowiną. Nagle ujrzała szpetnego gada i skamieniała. Bestia chwyciła ją za szyję i wciągnęła w głąb. Stojący nieco dalej świadkowie uciekli z krzykiem. Następnego dnia rajcy wysłali  skazanego na śmierć więźnia, żeby rozprawił się z bestią. Mężczyzna obwiesił się lusterkami, chwycił w rękę miecz i po sznurze spuścił się do studni. Tam uciął łeb potwora, czym zyskał sobie sławę i wolność. (...)'' - Paweł Zych ,,Atlas legend tom I''



 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz