W fantazji ,,Liber
terriblis’’ pewien profesor historii zachorował i w jego zastępstwie
przyszedł w ludzkiej postaci przygarnięty przezeń czarny kot. Zostało to
zainspirowane prawdziwym wydarzeniem z roku akademickiego 2005, kiedy to na
sali pojawił się czarny kot, a zaraz po nim przyszedł prof. Marianus ov
Remvkov, aby prowadzić wykład o prehistorii ziem polskich. Inny wykładowca,
profesor historii Sinkelhorst (jego postać łączy w sobie wady zaobserwowane u
kilku wykładowców) spóźniał się, opuszczał zajęcia i krzyczał na studentów.
Jego ulubionym powiedzonkiem było ,,quatsch’’. Dużo opowiadał o seksie,
znacznie mniej zaś o historii. Do jednego studenta, który prosił go o pomoc
powiedział: ,,Słownik w łapę i tłumaczyć’’. Wyrzucał spóźnionych z
wykładów, ciskał indeksem w studentów, zaś choremu na zanik mięśni studentowi,
który jeździł na wózku i nie mógł utrzymać długopisu, zabronił używać
dyktafonu. Z jednej uczelni już został wyrzucony. Na jego wykładzie była Jelica
– mała córeczka bogini Dziewanny i śmiertelnego człowieka, ubrana w sukienkę z
listków. Widząc nieuprzejme zachowanie prof. Sinkelhorsta, zaświeciła oczami,
zamieniając go w mandryla, który został zawieziony do zoo w pobliskim
Ückermünde. Dziewanna wytargała córeczkę za ucho i kazała jej odczarować
profesora. Ten odzyskawszy ludzką postać, został odwieziony do Szczecina i
zmienił się. Tymczasem na Uniwersytecie Szczecińskim wykłady z historii zaczął
prowadzić car Mikołaj II, który przyjeżdżał w zimie saniami ciągniętymi przez
białe jelenie. Towarzyszył mu ogromny, mówiący, szary wilk z Syberii. Z kolei
muzyki średniowiecznej uczył Oscar Wilde. Sprowadziła go w nasze czasy bogini
Sodoma na prośbę szczecińskich działaczy ruchu gejowskiego, aby demoralizował
młodzież przykładem swego życia. Wilde został użądlony przez wielkiego, białego
skorpiona z cudomirskiej pustyni Kałagar i na łożu śmierci przyjął katolicyzm.
Na medycynie dr. Jędzona podstępnie zabijała i zjadała studentów, aż została w
Hotelu Radisson zabita w pojedynku przez królową czarownic Małgorzatę.
Studentom, którzy dewastowali toalety, sprawiedliwość wymierzały elfy
toaletowe, które strzelały z łuku strzałami zrobionymi z igieł, a także
potrafiły przywabić grą na fujarce olbrzymiego pływaka żółtobrzeżka,
wwynurzającego się z sedesu i władnego zjeść człowieka.
- mediewista, prof. Edvardus ov
Rimarus leżał u mnie w łóżku i prowadził wykład o starożytnym Rzymie,
- na Uniwersytecie Szczecińskim,
na wydziale historii hodowano sępy,
- prof. Sigimundus ov Sulutcus
do celów naukowych składał ofiary z krwi studentów (śnił mi się wiele razy),
- byłem na hacjendzie swojego
promotora, prof. Stefanusa ov Floriakova, gdzie opluła mnie biała kobra (opluta
dłoń zmieniła barwę na sinogranatową),
- na Uniwersytecie Szczecińskim
wykładali car Mikołaj II i Oscar Wilde,
- prof. Vladimirus ov Stepina kazał studentom rozszyfrowywać zawiły
tekst gnostycki, z którym zupełnie nie potrafiłem sobie poradzić, udało się to
dopiero dzięki interwencji Mamy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz