Będąc dzieckiem lubiłem żarty, komedie, prima aprilis. Nieco
później spodobała mi się groteska. Lubię twórczość Gombrowicza (,,Ferdydurke’’,
,,Iwona księżniczka Burgunda’’, ,,Ślub’’, ,,Operetka’’, ,,Historia’’,
,,Opętani’’), oraz niektóre opowiadania Sławomira Mrożka (,,Baba’’,
dramat ,,Męczeństwo Piotra O’heya’’). Elementy groteski znajdują się w
,,Domu’’ (spodobał się polonistce pani Annie ov Vyssie), ,,Pawlaczycy’’ i
nawet w ,,Tatrze cz. I Misji’’. W klasie czwartej jeden z moich kolegów
powiedział coś bardzo dziwnego: ,,Szpaki mieszkają w zębach i żywią się
starymi butami’’. Dużo wcześniej, będąc w ogródku działkowym u
wujostwa napisałem coś takiego: ,,Pewna rodzina poszła do fryzjera. Fryzjer
kazał sobie zapłacić, ogolił dziecko do łysa, posmarował głowę masłem, położył
ser, ser posmarował keczupem’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz