,, - […] Papieża by użyć? Błogosławionym został – mruknął Igor patrząc na popularną tysiączłotówkę z tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego roku.- Lepiej nie. Chybaby się nie obraził, dobry był człowiek i walczył ze złem, ale nie godzi się tak jakby. Ile za Dziadka? - wskazał okazałą przedwojenną dychę z Piłsudskim. […]'' - Andrzej Pilipiuk ,,Ludzie, którzy wiedzą'' [w]: ,,Szewc z Lichtenrade''.
Należę
do pokolenia JPII. Wychowałem się i wzrastałem w atmosferze
wielkiego szacunku dla św. Jana Pawła II. Był i jest on dla mnie
największym z wszystkich Polaków, największym autorytetem moralnym
przełomu XX i XXI wieku, oraz najlepszym Papieżem (oczywiście
uznaję, szanuję i cenię także jego Następców – Benedykta XVI
i Franciszka; podczas gdy cały świat ,,schodzi na psy'' od
jakiegoś już czasu papieże są coraz bardziej święci). Pamiętam
jego liczne pielgrzymki (kiedy odwiedził Australię to nie było
dobranocki, zaś gdy był w Indiach uczcił miejsce pochówku
Gandhiego, co zainspirowało mnie do opisania jednej ze scen w
,,Tatrze. Suplement''). Czytałem specjalny numer ,,Vivy''
poświęcony jego osobie; później sięgnąłem po jego liczne
dzieła, w tym po wszystkie encykliki. W gimnazjum wykonałem na KOSS
(Kształcenie Obywatelskie w Samorządowej Szkole) album ,,Słowiański
Papież'' (tytuł zaczerpnąłem z proroczego wiersza Juliusza
Słowackiego). Ucząca tego przedmiotu pani Haliniana ov Ivankus
kazała napisać pracę o jednym z zasłużonych Polaków żyjących
w XX wieku. Początkowo mój wybór padł na Józefa Piłsudskiego,
ale ponieważ miałem o nim za mało informacji, zdecydowałem się
na Papieża. W liceum moja polonistka pani Eva ov Tomas mimo swego
ateizmu i antyklerykalizmu darzyła wielkim szacunkiem św. Jana
Pawła II, św. Franciszka z Asyżu i św. Maksymiliana Kolbe, lubiła
też twórczość Jana Dobraczyńskiego i film ,,Pasja''.
Zawsze bolało mnie i gorszyło opluwanie Papieża – ze strony
Urbana i Kotlińskiego, bluźniercze błazeństwa Kwaśniewskiego i
Siwca na lotnisku w Kaliszu, spekulacje mediów kiedy ustąpi i ile
kosztują jego pielgrzymki, ataki ze strony Patriarchatu
Moskiewskiego, używanie wizerunku Papieża jako tarczy strzelniczej
przez bractwo kurkowe oraz wiele tym podobnych incydentów. Jego
choroba i śmierć w kwietniu 2005 r. to były Wielkie Narodowe
Rekolekcje, również dla mnie. Na ten krótki czas zatarła się w
Polsce granica między mediami katolickimi a liberalnymi. Śmiem
twierdzić, że owocem owych narodowych, a zarazem ogólnoświatowych
rekolekcji było odsunięcie SLD od rządów w Polsce na długie lata
(ważną rolę odegrała w tym również afera Rywina, która
,,otworzyła oczy'' wielu Polakom). Niestety nawrócenie
Polski było powierzchowne i teraz, gdy Słowiańskiego Papieża
zabrakło, zło atakuje Polskę i Kościół ze zdwojoną siłą.
Jeśli o mnie chodzi, wierzę, że wstawiennictwo św. Jana Pawła II
w 2005 r. pomogło mi wyjść ze strasznego Nałogu. Dzięki
Papieżowi pokochałem Kościół katolicki – najbardziej
znieważane i prześladowane z wszystkich wyznań. Gdy byłem
dzieckiem, myślałem, że wszyscy Papieże byli tak święci jak Jan
Paweł II – później dowiedziałem się, że niestety różnie z
tym bywało (np. Aleksander VI). Nauczył mnie szacunku do
nienarodzonych dzieci (później oprócz argumentów religijnych
poznałem również inne argumenty przeciwko największej hańbie
naszych czasów, zwanej aborcją). Nauczył mnie odrzucać eutanazję
i karę śmierci (z tą ostatnią powołująca się na jego nauczanie
prawica ma spory problem...). Podobał mi się jego patriotyzm, a
także wielka miłość do dzieci i młodzieży. Bronił pokoju,
potępiał wojny. Szanował wszystkie narody – nawet Niemców i
Rosjan, a także wyznawców innych religii. Jednocześnie, choć
przyjaźnił się z Dalajlamą, całował ,,Koran'' i w Asyżu
modlił się o pokój z wyznawcami religii całego świata, wbrew
temu co twierdzą lefebryści nie relatywizował prawdziwości
katolickiego Objawienia (za jego pontyfikatu wydano dokumenty
,,Dominus Iesus'' – mocno krytykowany przez nie –
katolików i ,,Jezus Chrystus – dawca wody żywej'' o New
Age). Papież poprzez swoje nauczanie uczył mnie miłości do Boga i
bliźnich. Czcił Maryję i propagował Różaniec (dodał dodatkowe
Tajemnice Światła rozważane w czwartki. Podziwiam go za to, że
potrafił przebaczyć swemu niedoszłemu zabójcy Alemu Agcy –
przyznaję, że jest dla mnie niedościgłym wzorem. Ponadto rozumiał
potrzebę ochrony środowiska (ogłosił św. Franciszka patronem
ekologów, spotkał się ze Stingiem broniącym lasów tropikalnych).
Dużo czytał, a wśród jego ulubionych autorów był C. S. Lewis.
Był zarazem mądry i dobry, był dla mnie niczym prawdziwy ojciec.
W
poemacie ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy'' Jena ov Blackeyova
spotkała w Armagedonie wszystkich Papieży XX wieku. Św. Jan Paweł
II pojawia się też w powieści ,,Pawlaczyca''.
Papież –
Polak parę razy mi się przyśnił. UWAGA – owe sny nie są
niestety ortodoksyjne, na jawie jednak postrzegam Papieża inaczej
niż we śnie. Śniło mi się, że:
- św. Jan Paweł II umarł w czasie
drugiej pielgrzymki do Szczecina,
- byłem św. Janem Pawłem II i
chciałem uczynić coś bardzo złego,
- św. Jan Paweł II został zabity
widelcem przez XIX – wiecznego, rosyjskiego pisarza Iwana
Turgieniewa,
- św. Jan Paweł II nosił w uszach
ogromne kolczyki,
- św. Jan Paweł II był gawialem,
- św. Jan Paweł II podał rękę
szympansowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz